poniedziałek, 27 kwietnia 2009

Świńska grypa i obligacje MFW

Liczba ofiar śmiertelnych świńskiej grypy w Meksyku wzrosła do 103 - poinformował w nocy meksykański minister zdrowia Jose Angel Cordova. No dobrze - ale co to ma wspólnego z rynkami finansowymi? Otóż rozprzestrzenianie się epidemii może (nawet jeżeli nie bezpośrednio, to pośrednio poprzez efekt psychologiczny) wywrzeć wpływ na wielkość ruchu turystycznego i podróży biznesowych na świecie. To niewątpliwie pogorszy wyniki linii lotniczych (już osłabionych w wyniku kryzysu). Dodatkowe koszty związane z wybuchem epidemii mogą pogorszyć perspektywy wychodzenia światowej gospodarki z recesji, co przełoży się do wydłużenia okresu stagnacji. Cóż, nieszczęścia chodzą parami.

Do pary, na dzisiejszy poranek też informację o planowanej emisji przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy obligacji na potrzeby zwiększenia jego zasobów służących udzielania pomocy finansowej. Jak można było się spodziewać szczególne zainteresowanie nimi okazały Brazylia, Rosja, Indie, oraz Chiny - czyli te kraje, które mają spore rezerwy dolarów. Domyślam się, że obligacje te będą denominowane w SDRach (skoro stopa oprocentowania będzie powiązana z SDR). Jest to dla tych krajów wygodny sposób na zamianę dolarów na inne aktywa (kupią obligacje za dolary) i zabezpieczenie się przed deprecjacją dolara (SDR wyceniany jest wg koszyka walut). Poza tym, kraje te już ogłosiły, że chcą mieć większy wpływ na decyzje MFW. ucieczka od dolara zatem się materializuje.
Niektórzy przywołują ryzyko, że obligacje te będą stanowiły problem dla innych krajów emitujących dług - ze względu na konkurowanie stopą procentową. Jednym słowem, istnieje obawa, że emisja obligacji przez MFW spowoduje konieczność podniesienia oprocentowania przez inne kraje.
Niewątpliwie ta emisja będzie stanowiła problem dla Stanów Zjednoczonych. Myślę, że dla Polski raczej nie takim wielkim. Nasz dług wynosi jedynie ułamek zadłużenia USA, więc chętny do pożyczenia nam pieniędzy raczej się znajdzie.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->