niedziela, 30 sierpnia 2009

Tygodniowy przegląd 23-30 sierpnia

Najważniejsze informacje z ubiegłego tygodnia:
  • PKB w Polsce wzrósł w II kwartale o 1,1% r/r.
  • Sprzedaż detaliczna w Polsce wzrosła w lipcu o 5,7% r/r.
  • Sprzedaż nowych domów w USA wzrosła o 9,4% m/m.
Indeks BDI na koniec tygodnia wynosił 2421 i spadł o 1,9%

Waluty:
Złoty umocnił się w tym tygodniu dzięki informacjom o wzroście sprzedaży detalicznej w lipcu i PKB w II kwartale. Umocnienie było jednak tak minimalne, że z łatwością można byłoby go nie zauważyć. Frank kosztował na koniec tygodnia 2,7003zł, dolar 2,8569zł, a euro 4,0942zł.

Złoto:
Podobnie jak w przypadku walut koniec tygodnia na złocie wypada bardzo blisko początku. Rozpiętość wahań w ciągu tygodnia sięgała jednak 2%. Na koniec tygodnia cena złota wynosiła 2727,9zł/oz wobec 2736,3zł/oz w poprzednim tygodniu. W dolarach cena złota wynosiła 956,97$/oz.

Obligacje:
Rynek zaczął się obawiać podwyżek stóp procentowych w perspektywie kolejnych sześciu miesięcy. Rada Polityki Pieniężnej natomiast zgodnie z oczekiwaniami nie zmieniła stóp procentowych. Rentowność obligacji dwuletnich wzrosła o kolejnych 14 punktów, lecz 10-letnich pozostała stabilna powyżej 6%. WIBOR trzymiesięczny wzrósł w tym tygodniu o 1 pkt bazowy do 4,17%.

Akcje:
Udało się podtrzymać wzrostową serię na GPW, ale reakcja na pozytywne informacje była coraz słabsza. W piątek pomimo dobrych danych o PKB na koniec sesji zwyciężyła chęć realizacji zysków. Na koniec tygodnia WIG20 wzrósł zaledwie o 0,1%, WIG zakończył tydzień zmianą o 0,8%, mWIG wzrósł o 1,3%, a sWIG wzrósł o 2,6%. Obroty na całym rynku akcji wyniosły 7,6 mld zł.

piątek, 28 sierpnia 2009

PKB Polski wzrósł o 1,1%

W drugim kwartale 2009 r. tempo wzrostu PKB Polski przyspieszyło do 1,1% r/r - poinformował GUS. Analitycy oczekiwali wzrostu na poziomie 0,5%. Polska jest jedynym krajem Unii Europejskiej, który osiągnął wzrost gospodarczy w II kwartale tego roku. Grecja i Cypr, które w pierwszym kwartale rosły szybciej niż gospodarka Polski, w drugim kwartale radziły sobie dużo gorzej.

Pamiętam, że na początku tego roku prognozowałem na łamach tego bloga że, na koniec 2009 w mojej opinii możemy osiągnąć niewielki wzrost PKB nie większy niż 1%. Dziś takie przewidywania potwierdzają też analitycy. Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Banku uważa, że nasza gospodarka może wzrosnąć 0,8 proc. w 2009 r.


środa, 26 sierpnia 2009

Certyfikaty inwestycyjne na metale

Chcąc inwestować na rynku metali szlachetnych można wybrać drogę inwestycji w fizyczny metal (na przykład zakup złota), albo inwestować w różnorakie papierowe instrumenty w mniejszy lub większy sposób powiązane z kursami metali szlachetnych.

Inwestycje w fizyczny metal niosą ze sobą pewne uciążliwości związane z koniecznością przechowywania metalu w postaci sztabek lub monet, ubezpieczenia go, transportu, etc. Z drugiej strony istnieje cała gama różnorakich funduszy inwestujących w metale szlachetne i emitujących certyfikaty inwestycyjne.

Na warszawskiej giełdzie notowane są między innymi certyfikaty inwestycyjne Raiffeisen Centrobanku. Nie maja one wprawdzie pokrycia w fizycznym metalu, ale ponieważ odzwierciedlają ruchy danego kruszcu, czy koszyka metali, nadają się na substytut inwestycji bezpośredniej. Należy jednak pamiętać o tym, że może zdarzyć się sytuacja kiedy certyfikaty te będą warte tyle co papier, na krótym sie je drukuje.

Na GPW notowane są trzy takie instrumenty:

  • RCGLDAOPEN - certyfikat naśladuje zmiany ceny uncji złota
  • RCSILAOPEN - certyfikat naśladuje zmiany ceny uncji srebra
  • RCNMBAOPEN - certyfikat naśladuje zmiany wartości koszyka (obejmuje złoto, pallad, platyna, srebro), początkowa waga każdego metalu to 25%; koszyk jest wyceniany od 09.09.2004; wycena odbywa się w oparciu o ceny publikowane w systemie Reuters.



Rozliczenie tych instrumentów na rachunku maklerskim następuje w schemacie D+2 (transakcja jest rozliczana dwa dni po jej dokonaniu) w odróżnieniu do akcji rozliczanych D+3.

Dla zapewnienia płynności obrotu zwykle w arkuszu zleceń widoczne zlecenia na kilka tysięcy sztuk kupna i sprzedaży danego certyfikatu, z pewnym speradem transakcyjnym.


Więcej szczegółów można znaleźć tutaj.

niedziela, 23 sierpnia 2009

Przegląd tygodniowy 16-22 sierpnia

Najważniejsze informacje z ubiegłego tygodnia:
  • Produkcja przemysłowa w Polsce spadła w lipcu o 4,6% r/r.
  • Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw było w lipcu o 3,9% r/r wyższe niż przed rokiem
  • Liczba domów sprzedanych na rynku wtórnym w USA wzrosła w lipcu o 7,2% m/m.
Indeks BDI na koniec tygodnia wynosił 2468 i spadł o 10,31%

Waluty:
Początek tygodnia przyniósł spadek notowań naszej waluty w szczególności wobec dolara. Na świecie powszechnie obawiano się rozpoczęcia korekty spadkowej na wielu rynkach jednocześnie (surowców, giełd, walut). Jednak w kolejnych dniach sytuacja poprawiała się. W czerwcu do USA napłynęło prawie 91 mld dolarów kapitałów długoterminowych, a oczekiwano, że było to 17,5 mld dolarów, przełożyło się to na mocniejszą pozycję dolara, który pod koniec tygodnia zaczął jednak zdecydowanie tracić względem złota. Frank kosztował na koniec tygodnia 2,7086zł, dolar 2,8665zł, a euro 4,1044zł.

Złoto:
Pierwsze trzy dni tygodnia upłynęły pod znakiem niewielkich wahań złota względem dolara. Jednak czwartek i piątek to już umocnienie się złota o około 1,3%. Na koniec tygodnia cena złota wynosiła 2736,3zł/oz wobec 2755,6zł/oz w poprzednim tygodniu. W dolarach cena złota wynosiła 953,08$/oz.

Obligacje:
Rynek odebrał wzrost inflacji bazowej i wzrost wynagrodzeń jako sygnał nie tylko za zatrzymaniem polityki obniżania stóp, ale wręcz jako zapowiedź ich podniesienia. W efekcie rentowność obligacji 10-letnich wróciła powyżej 6%. Dane o spadku produkcji przemysłowej nieco ostudziły oczekiwania na wzrost stóp i w skali tygodnia ruchy cen stały się neutralne. WIBOR trzymiesięczny wzrósł w tym tygodniu o 1 pkt bazowy do 4,16%.

Akcje:
Inwestorzy cały tydzień żyli myślą o nieuchronnej korekcie spadkowej. W środę WIG20 otarł się o poziomy 2030 pkt - najniższe w tym miesiącu. Jednak później ceny akcji mocno ruszyły w górę. W czwartek zaliczyliśmy wzrost o 5% w ciągu zaledwie pół godziny notowań (licząc ostatni kwadrans z środy i pierwszy z czwartku). W piątek inwestorzy ponownie wznowili zakupy. WIG20 znalazł się na poziomie najwyższym od początku października 2008 roku. Na koniec tygodnia WIG20 wzrósł 6,5%, WIG zakończył tydzień zmianą o 3,49%, mWIG wzrósł o 4,8%, a sWIG wzrósł o 3,75%. Obroty na całym rynku akcji wyniosły 7,2 mld zł.

sobota, 22 sierpnia 2009

Jak nie kupować funduszy inwestycyjnych?

Historia będzie z życia wzięta. Zostałem zapytany przez kogoś czy posiadane przez tę osobę fundusze inwestycyjne należałoby już sprzedać czy jeszcze poczekać bo może odrobią straty z zeszłego roku. Po dłuższej rozmowie doszedłem w końcu, że pytający zainwestował nie (jak sądził) w fundusze inwestycyjne, ale w ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe. Co więcej do niezupełnie potrafił określić jakie, wiedział tylko, że były to akcyjne fundusze kupione na szczycie hossy w 2007 roku i straciły połowę wartości. Jakby tego było mało, konstrukcja tego produktu uniemożliwiała wycofanie całości kapitału przed upływem 5 lat od zakupu.

Na koniec dowiedziałem się, że sprzedawca zapewniał, że na tych funduszach nie można stracić, a kupujący kompletnie nie zna się na inwestowaniu.

Morał? Jest to idealny przykład jak nie należy kupować funduszy inwestycyjnych i jakichkolwiek innych produktów inwestycyjnych.

Po kolei:
  1. Nie ma funduszy i produktów na których nie można stracić (może oprócz lokat i obligacji skarbowych, ale co do tego niektórzy też się nie zgodzą),
  2. Na funduszach można bardzo dużo stracić,
  3. Jak ktoś jest chciwy i ma pecha to straci,
  4. Jak ktoś się nie zna na inwestowaniu to na funduszach - tym bardziej straci,
  5. Jeżeli sprzedawca zapewnia, że na pewno nie można stracić to nie słuchajmy go dalej i uciekajmy,
  6. Jeśli ktoś się nie zna na inwestowaniu niech nie kupuje funduszy, żadnych!
  7. Żeby kupować fundusze trzeba znać i rozumieć rynek na którym dany fundusz inwestuje, albo przynajmniej być w stanie szybko ciąć straty,
  8. Produkt z którego nie można szybko uciec w przypadku rosnących strat, to zły produkt.

środa, 19 sierpnia 2009

SDR czyli kreacja pieniądza... z niczego?

28 sierpnia Międzynarodowy Fundusz Walutowy wyczaruje 250 miliardów dolarów. Brzmi nieprawdopodobnie? Nic z tych rzeczy. Właśnie 28 sierpnia będzie miała miejsce nowa alokacja Specjalnych Praw Ciągnienia (SDR). O SDRach pisałem już kiedyś. Natomiast teraz spieszę wyjaśnić jakim to cudem MFW wyczaruje pieniądze.

Nie wiem czy wszyscy wiedzą więc przypomnę - kiedyś SDRy były powiązane ze złotem i miały pokrycie w złocie będącym wkładem państw do MFW. Następnie zostały oderwane od złota i w pewien sposób straciły swoją rolę jako pieniądz międzynarodowy. Ich wycena była zaś oparta o koszyk walut.
O utracie ich znaczenia może zadecydowało także to, że cała dotychczasowa emisja SDRów była warta około 33 miliardy dzisiejszych dolarów. To niewiele zważywszy na głębokość rynku finansowego na świecie.

Tak więc po odejściu od złota SFRy stały się prawdziwym pieniądzem fiducjarnym, mającym pokryci jedynie w obietnicy uznawania ich w międzynarodowych rozliczeniach.

Ale wracając do sedna sprawy, na czym polega kreowanie takiego jak SDRy pieniądza? Wyjaśnia to trochę dokument opisujący jak księguje się alokację nowej emisji SDR na kontach banku centralnego. Otóż odbywa się to w ten sposób, że bank centralny będący uczestnikiem porozumienia SDR posiada w MFW dwa konta, nazwijmy je kredytowym (na którym księguje się zobowiązania względem MFW) oraz debetowym (na którym księguje się rezerwy walutowe utrzymywane w MFW). Konto kredytowe denominowane w SDR, oraz debetowe denominowane w SDR są oba oprocentowane wg tej samej stawki procentowej ustalanej co tydzień przez MFW. Jest to istotne dla zrozumienia mechanizmu alokacji.

Na czym polega więc alokacja Specjalnych Praw Ciągnienia? Ano na koncie kredytowym dopisuje się kredyt na określoną kwotę, a na koncie debetowym tę samą kwotę. Koniec.
Nagle bank centralny ma większe rezerwy walutowe i jednocześnie większą pozycję zobowiązaniową względem MFW z tytułu SDR. Wyczarowaliśmy pieniądze, które powiększą aktywną i pasywną stronę bilansu banku centralnego.

Nie jest to więc może do końca kreacja pieniądza z niczego, ale odbywa się tak samo jak emisja pieniądza papierowego. W obu przypadkach mamy zwiększenie strony aktywnej i pasywnej bilansu banku centralnego. Tylko, że w tym przypadku emitentem jest MFW.

Oprocentowanie alokacji i zobowiązania z tytułu SDR wzajemnie się znosi dopóki części SDR się nie sprzeda. Tak więc alokacja jest dla banku partycypującego "sterylna" pod względem kosztowym. Ale jest wygodna i aktrakcyjna bo posiadane po stronie aktywów SDRy można użyć do spłaty zobowiązań lub wymienić na inne waluty. Zwiększa to ilość pieniądza na międzynarodowym rynku finansowym i podnosi ogólną płynność. Kraje zadłużone będą mogły dzięki tym funduszom restrukturyzować swoje zadłużenie. Ale...

Warto przy tym wszystkim zauważyć ważną rzecz. Alokacja jest proporcjonalna do kwoty udziału danego państwa w funduszu. Oczywistym jest zatem, że mali dostaną mniej, a duzi więcej. Widać to w tabelce w podlinkowanym dokumencie na stronie 35.

Na koniec warto wspomnieć, że aktualna łączna alokacja SDRów wynosi równowartość 33 miliardów USD. Nowa alokacja wyniesie 250 miliardów, widać więc skalę działania Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Dodatkowo 9 września MFW planuje kolejną alokację, wg trochę zmodyfikowanego schematu przyznawania SDRów, o łącznej wartości 21,5 miliarda SDR (około 33 miliardy USD).

wtorek, 18 sierpnia 2009

Rząd dał się nabrać na stocznie?

Przyznam się, że takiego rozstrzygnięcia w sprawie polskich stoczni się nie spodziewałem, a może powinienem był? Kiedy pisałem ostatni komentarz na ten temat wydawało mi się, że wszystko jest na dobrej drodze. tymczasem okazuje się, że pieniądze za stocznie nie wpłynęły i pewnie już nie wpłyną.

Jak zwykle w mojej głowie układa się to w jedną całość. Nic ,tylko rząd dał się nabrać na prosty numer szejków z Kataru. Oferta na stocznie miała być podpuchą żeby podpisano kontrakt gazowy z ceną za gaz znacznie wyższą od rynkowych. Naiwnym w rządzie wydawało się, że przejęcie stoczni zrekompensuje trochę te koszty, ale Katarczyków stocznie nigdy pewnie nie interesowały. Wadium w wysokości 8 milionów euro, które stracą wycofując się z transakcji jest niewielkim kosztem wobec dodatkowych miliardów, które zarobią na gazie. A cała historia z "listem" w sprawie stoczni, była pewnie zręczną mistyfikacją.

Tylko dlaczego to brzmi tak jak prosta historia ze szkolnej intrygi? Dlaczego nasze służby nie prześwietliły inwestora? Dlaczego rząd daje się wodzić za nos i jest naiwny jak dziecko? Nie chce mi się wierzyć, żeby to była jakaś straszna zła wola i działanie na szkodę państwa. Prędzej uwierzę, że jak dzieci naiwniacy dali się nabrać... jak dzieci...

No chyba, że się mylę i cała ta teoria spiskowa nie ma sensu. Ale nie sprawdzenie dokładnie inwestora trochę mi pachnie amatorszczyzną...

poniedziałek, 17 sierpnia 2009

Wskaźniki sentymentu - sierpień

ZŁOTO - Sentyment pozytywny. Nie zmieniam sentymentu do złota. Tak jak przewidywałem jesteśmy w okresie sporej zmienności. Niemniej jednak wydaje mi się, że pozycja w złocie solidnie zabezpieczy portfel przed niespodziankami. Długoterminowo jestem pozytywnie nastawiony do złota jako składnika stabilizującego portfel.

WALUTY - Sentyment neutralny, z tendencją ku pozytywnemu. Umocnienie złotówki już mieliśmy, zaczyna się wyczuwać napięcie czy do końca roku nie odczujemy wahnięcia w dół. Nie widzę jeszcze jednoznacznych sygnałów w tym kierunku i z tego powodu zostaję przy neutralnym sentymencie, aczkolwiek nie wykluczam wkrótce zmiany na zielone.

AKCJE - Sentyment neutralny. Zmieniam sentyment z powrotem z pozytywnego na neutralny. Od jakiś dwóch tygodniu bujamy się w poziomej konsolidacji, która nie sprzyja osiąganiu zysków w prosty sposób. Wydaje mi się, że wchodzimy w fazę kiedy może nas jeszcze pobujać. Wzrost, który osiągnęliśmy od ostatniego odbicia był bardzo dynamiczny i przydałoby się wychłodzenie rynku i emocji. Na razie niech będzie więc neutralnie, możliwe, że w następnej iteracji wrócimy do zielonych kolorów.

LOKATY - Sentyment neutralny. Nowe wynalazki w postaci lokat z dzienną kapitalizacją pozwalającą omijać podatek "Belki" powodują, że jeszcze nie odczuwa się na lokatach bólu niskich odsetek. ten moment zbliża się jednak nieuchronnie stąd, prędzej czy później z żółtego zmienimy kolor na czerwony. Na razie jednak nadal jeszcze sentyment neutralny i czekamy na kolejne ruchy na rynku.

NIERUCHOMOŚCI - Sentyment neutralny. Ten rok to wyczekiwanie na doniesienia z rynku i nie spodziewam się specjalnej przeceny ani zwyżki. Myślę, że po wakacjach będzie więcej informacji i raportów pozwalających ocenić jak zamknie się rok 2009 i prognozować coś na 2010. Nadal jednak niektóre ceny są absurdalne i czekam na jeszcze jedną fazę ich normalizacji. Wydaje mi się jednak, że niestety będziemy pełzali z cenami nieruchomości i do momentu większego zamieszania lub ożywienia nic nie będzie się działo.

OBLIGACJE - Sentyment neutralny. Cykl obniżek stóp procentowych wyczerpuje się, ale następuje to powoli, także fundusze obligacji nie notują już spektakularnych wzrostów jakie mieliśmy kiedyś. Niemniej jednak obligacje stanowią dobry przechowalnik kapitału i jako przystań dla oszczędności znajdują miejsce w moim portfelu. Ministerstwo Finansów obniżyło niedawno oprocentowanie detalicznych obligacji skarbowych, ale jest ono cały czas atrakcyjne.

Treści przedstawione we wpisach na blogu są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego artykułu, ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie niniejszego wpisu.

niedziela, 16 sierpnia 2009

Przegląd tygodniowy - 9-15 sierpnia

Najważniejsze informacje z ubiegłego tygodnia:
  • Stopa bezrobocia w Wielkiej Brytanii wyniosła 7,8%,
  • Produkcja przemysłowa w Strefie Euro spadła miesiąc do miesiąca o 0,6%,
  • Inflacja w Polsce wyniosła 3,6% r/r.
Indeks BDI na koniec tygodnia wynosił 2752 i spadł o 0,7%

Waluty:
Początek tygodnia przyniósł osłabienie złotówki. Reszta tygodnia upłynęła pod znakiem niewielkiego umocnienia i niewielkiego bujania. Frank kosztował na koniec tygodnia 2,7192zł, dolar 2,9117zł, a euro 4,1421zł.

Złoto:
Złoto wahało się względem dolara w granicach 0-1,6%, względem złotówki wahania te były oczywiście amplifikowane bujaniem na naszej walucie. Ostatecznie pozostaliśmy w trendzie horyzontalnym i na koniec tygodnia zakończyliśmy niedaleko od punktów początkowych. Na koniec tygodnia cena złota wynosiła 2755,6zł/oz wobec 2761zł/oz w poprzednim tygodniu. W dolarach cena złota wynosiła 946,22$/oz.

Obligacje:
Nadwyżka na rachunku obrotów bieżących wyniosła w czerwcu 459 mln euro, co było liczbą wyższą od oczekiwanych ok. 150 mln euro. W skali dwunastomiesięcznej deficyt spadł do ok. 2,2% PKB.
Przełożyło się to na wysokie zainteresowanie naszymi obligacjami a także na wysoki popyt na obligacje Krajowego Funduszu Drogowego.

Akcje:
Warszawski rynek w tym tygodniu notował bujanie w trendzie horyzontalnym. Po zdecydowanym spadku na koniec dnia we wtorek wydawało się, że w środę i czwartek odrobimy straty z nawiązką. Początek dnia w piątek wydawał się to pozwiedzać, ale końcówka sesji zasiała w sercach inwestorów strach. Na koniec tygodnia WIG20 spadł 1,8%, WIG zakończył tydzień zmianą o 0,3%, mWIG wzrósł o 3%, a sWIG wzrósł o 2,6%.

piątek, 14 sierpnia 2009

Lokata Timingowa w Open Finance

Open Finance reklamuje ostatnio swój nowy pomysł Lokatę Timingową. Chociaż w zasadzie nie opisuję struktur to nie mogłem się powstrzymać. Szczegółów opisywał nie będę (po co sie powtarzać) - odsyłam na stronę.

Reklamują ją jako lokatę, ale w zasadzie to lokata na 9% jest kupowana jedynie za połowę środków. Za drugą połowę kupujemy fundusze. W sprytny sposób łączą więc lokatę krótkoterminową (3 miesiące) z długoterminową inwestycją (fundusz).

Lokata będzie automatycznie odnawiana co znaczy mniej więcej tyle, że kolejne odnowienie juz na pewno nie będzie na 9%.

Fundusze inwestycyjne możemy kupić w dowolnym momencie co oznacza mniej więcej tyle, że do momentu zakupu funduszu środki przeznaczone na niego są nieoprocentowane.

Poza tym niejasny jest dla mnie sposób wyjścia z inwestycji - nie wiadomo czy jeśli sprzedamy fundusz to pieniądze dostaniemy od razu czy po zerwaniu lokaty?

Jednym słowem - węszę spisek i wolę proste konstrukcje. Prostsza i lepsza jest zwykła lokata i zwykły fundusz.

środa, 12 sierpnia 2009

Lokata z dzienną kapitalizacją w Meritum Banku

Jak już wspominałem wczoraj w rankingu lokat Meritum Bank wprowadził nowe lokaty Meritum Zysku. Tym razem są to lokaty z dzienną kapitalizacją i stanowią konkurencję dla porównywalnych lokat w Open Finance.

Oprocentowanie lokaty na 6 miesięcy wynosi 6,4%, co odpowiada oprocentowaniu 8,0% na lokacie z kapitalizacją na koniec okresu deponowania. Przy dwunastomiesięcznej lokacie, oprocentowanie wynosi 5,9% (porównywalne z lokatą 7,5% z podatkiem).

Kwota minimalna lokaty to 3 000 zł, maksymalna 10 000 zł. Można założyć dowolną liczbę takich lokat. Lokaty zakładać można przez internet.

Na szczególną moim zdaniem uwagę zasługuje lokata na 12 miesięcy. Trudno znaleźć taki depozyt w innych bankach, a lokata optymalna w Open Finance tez już nie oferuje opcji na 12 miesięcy.

wtorek, 11 sierpnia 2009

Porównanie / ranking lokat i polis lokacyjnych - sierpień

Ubiegłe tygodnie upłynęły pod znakiem wysypu lokat z jednodniową kapitalizacją pozwalających uzyskać uniknięcie tzw. "podatku Belki". Przykładem była lokata optymalna Open Finance. Nowością jest lokata "Meritum Zysku" w Meritum Banku. Są to produkty o tyle specyficzne, że efekt podatkowy uzyskuje się w nich do kwoty około 13 tyś zł. Oznacza to, że trudno porównywać je z innymi lokatami "standardowymi". Jednocześnie są one ciekawym produktem ze względu na wysokość efektywnego oprocentowania. Stąd spróbuję dziś, obok standardowego porównania lokat, zestawić także te z dzienną kapitalizacją na osobnej liście.

Jak co miesiąc tradycyjny ranking lokat obejmie oferty z: Getin Bank, Noble Bank, mBank, Meritum Bank, Toyota Bank, AIG Bank, Allianz bank oraz Fortis (Dominet Bank). Przypominam, że jest to przegląd subiektywny, stąd ograniczenie ilości banków do tych, których ofertę znam i uznaję za przodującą pod względem oprocentowania. Pełne zestawienie wszystkich banków można znaleźć między innymi tutaj.

Na osobnej liście dla odróżnienia od zwykłych lokat zestawiłem polisolokaty. I tym razem w zestawieniu uwzględniam oferty z: Deutsche Banku, Getin Banku, Allianz Banku, VWbanku, i Lukas Banku, a także Open Finance.

Porównanie lokat standardowych - sierpień 2009

Nadal dominuje u mnie przekonanie, że preferowane powinny być lokaty długoterminowe. Ranking oczywiście jest subiektywny i na pewno nie uwzględnia wszystkich lokat na rynku.
  1. Toyota bank - 6,4% na 36 miesięcy od 5000zł
  2. Noble Bank* - 5,167% na 36 miesięcy od 500zł (6% w pierwszym roku, 5% w drugim i 4,5% w trzecim roku)
  3. Toyota bank - 6,3% na 24 miesięcy od 5000zł
  4. Noble Bank* - 5,375% na 24 miesiące od 500zł (6% w pierwszym roku, 4,75% w drugim roku)
  5. Fortis Bank- 6,2% na 18 miesięcy od 1000zł
  6. Toyota bank - 6,2% na 12 miesięcy od 5000zł
  7. Fortis Bank- 6,2% na 12 miesięcy od 1000zł
  8. Meritum Bank - 6% na 12 miesięcy***
  9. AIG Bank - 6% na 12 miesięcy od 10000zł
  10. mBank - 5,7% na 12 miesięcy od 500zł
  11. Noble Bank* - 5,5% na 12 miesięcy od 500zł
  12. Getin Bank - 5,5% na 12 miesięcy (przy kwocie poniżej 20 000 zł)**
  13. AIG Bank - 6,7% na 9 miesięcy
  14. Toyota bank - 6% na 9 miesięcy od 5000zł
  15. Meritum Bank - 7% na 7 miesięcy***
  16. AIG Bank - 6,5% na 6 miesięcy od 1000zł
  17. Toyota bank - 6,1% na 6 miesięcy od 5000zł
  18. Meritum Bank- 6% na 6 miesięcy***
  19. Fortis Bank - 5,55% na 6 miesięcy od 1000zł
  20. mBank - 5,5% na 6 miesięcy od 500zł
  21. Noble Bank* - 5,5% na 6 miesięcy od 500zł
  22. Meritum Bank - 6,6% na 4 miesiące***
  23. Fortis Bank - 6% na 4 miesiące od 1000zł
  24. Getin Bank - 5,5% na 4 miesiące (przy kwocie poniżej 20 000 zł)**
  25. mBank- 5,4% na 4 miesiące od 500zł
  26. Meritum Bank - 6,6% na 3 miesiące***
  27. Toyota bank - 6% na 3 miesiące od 5000zł
  28. Allianz bank - 6% na 3 miesiące od 3000zł
  29. Fortis Bank - 5,5% na 3 miesiące od 1000zł
  30. Noble Bank* - 5,5% na 3 miesiące od 500zł
*lokata dostępna poprzez Open Finance wyłącznie w internecie
** dla lokat założonych w okresie promocji

*** "meritum zysku w Internecie"
**** lokata internetowa

Lokaty z kapitalizacją dzienną - sierpień 2009

  1. Lokata "Mertitum Zysku" Meritum Banku - 7,5%* na 12 miesięcy (między 3000zł a 10000zł)
  2. Lokata Optymalna Open Finance - 8,16%* na 6 miesięcy (między 500zł a 13000zł)
  3. Lokata "Mertitum Zysku" Meritum Banku - 8%* na 6 miesięcy (między 3000zł a 10000zł)
  4. Lokata Optymalna Open Finance - 8,09%* na 3 miesiące (między 500zł a 13000zł)
  5. Lokata Codzienna Getin Bank - 7,4%* (lokata jednodniowa max 14000zł)
  6. Lokata eBGŻ (Banku Gospodarki Żywnościowej) 1-7 dni - 6,2%* (min 500zł)
*podawane oprocentowanie nie jest rzeczywistym oprocentowaniem lokat, ale wyraża ekwiwalent wysokości w jakim musiałaby być oprocentowana standardowa lokata z opodatkowaniem

Po raz pierwszy takie zestawienie. O ile niektóre z tych lokat już istniały wcześniej, to najświeższym kąskiem jest nowa lokata Meritum Banku „Meritum Zysku” z dzienną kapitalizacją odsetek.

Porównanie polis lokacyjnych - sierpień 2009
  1. GetinBank Pewne Oszczędzanie - 36 miesięcy - 5%
  2. Open Finance polisolokata - 36 miesięcy - 5,8% od 10000zł
  3. GetinBank Pewne Oszczędzanie - 24 miesiące - 5%
  4. Lukas Bank AntidotumPro - 12 miesięcy - 6,6%
  5. GetinBank Pewne Oszczędzanie - 12 miesięcy - 6,25%
  6. DnB NORD fortjene - 12 miesięcy - 6%
  7. Allianz Profit- 12 miesięcy - 6%
  8. Open Finance polisolokata - 12 miesięcy - 5,8% od 10000zł
  9. Deutsche Bank dbPolisa - 12 miesięcy - 5,5%
  10. GetinBank Pewne Oszczędzanie - 6 miesięcy - 7%
  11. Allianz Profit- 6 miesięcy - 6%
  12. DnB NORD fortjene - 6 miesięcy - 5,7%
  13. Open Finance polisolokata - 6 miesięcy - 5,4% od 10000zł
  14. Deutsche Bank dbPolisa - 6 miesięcy - 5%
  15. Open Finance polisolokata - 3 miesiące - 5,4% od 10000zł
Opis czym są polisy lokacyjne znajduje się tu. PROSZĘ NIE TRAKTOWAĆ TEGO PORÓWNANIA POLIS TAK SAMO JAK PORÓWNANIA LOKAT. POLISY LOKACYJNE NALEŻY PORÓWNYWAĆ POD WZGLĘDEM CAŁOŚCI WARUNKÓW UBEZPIECZENIA.

poniedziałek, 10 sierpnia 2009

Deweloperzy nie potrzebują licytacji mieszkań...

Jakieś dwa tygodnie temu wyraziłem się sceptycznie na temat pomysłu zaimportowania nam z zachodu aukcji mieszkań deweloperskich. Najlepszym potwierdzeniem mojego sceptycyzmu są wypowiedzi deweloperów w dzisiejszym Parkiecie.

Tak jak sądziłem wychodzi na to, że dużym deweloperom nie spieszy się tak bardzo ani ze sprzedażą po niższych cenach ani ze spuszczaniem cen w ogóle. Mieszkania mają w księgach wycenione jeszcze po cenach np. zeszłorocznych i musieliby wykazać straty. Tymczasem o ile nie potrzebują pilnie finansowania to dopóki nie grozi im utrata płynności nie będą wyprzedawać się za bezcen. A mieszkania jakoś tam sobie spokojnie sprzedają. Z resztą duzi deweloperzy mają łatwiej jeżeli chodzi o pozyskanie płynności finansowej.

Drugi wniosek z tego jest taki, że ceny nie będą na razie spadać. Chyba, że małym deweloperom puszczą nerwy, ale po ostatnich oznakach uspokojenia na rynku i po tym jak powoli zaczyna wracać jaka taka normalność na rynku kredytów to raczej nie widzę perspektywy kolejnego gwałtownego załamania. Raczej może czekać nas stagnacja...


niedziela, 9 sierpnia 2009

Przegląd ubiegłego tygodnia 2-8 sierpnia

Najważniejsze informacje z ubiegłego tygodnia:
  • Stopa bezrobocia w lipcu w USA spadła do poziomu 9,5% z 9,4%,
  • Sprzedaż detaliczna w strefie euro była w czerwcu o 2,2% niższa niż przed rokiem,
  • Bank Anglii oraz Europejski Bank Centralny pozostawiły stopy procentowe bez zmian.
Indeks BDI na koniec tygodnia wynosił 2772 i spadł o 15,58%


Waluty:
Początek tygodnia przyniósł umocnienie złotego. Kolejne dni tygodnia były dla złotego mniej łaskawe. W szczytowym punkcie w piątek za euro płacono 4,17zł wobec 4,07zł w poniedziałek. W piątek po południu okazało się, że dane z amerykańskiego rynku pracy są znacznie lepsze niż oczekiwano, na czym skorzystał i złoty. Frank kosztował na koniec tygodnia 2,6652zł, dolar 2,8853zł, a euro 4,0915zł.

Złoto:
Złoto na rynku polskim pozostawało pod wpływam wahań kursowych. Natomiast na rynku międzynarodowym pozostawało względnie stabilne. Na koniec tygodnia cena złota wynosiła 2761zł/oz wobec 2765zł/oz w poprzednim tygodniu. W dolarach cena złota wynosiła 954,90$/oz.

Obligacje:
To był dobry tydzień dla krajowych obligacji. Inwestorom spodobał się odczyt indeksu PMI dla sektora przemysłu w Polsce i nasze obligacje zyskiwały. Na koniec tygodnia rentowność
obligacji 5-letnich wyniosła 5,45%, a 10-letnich spadła poniżej 6%. Trzymiesięczna stopa WIBOR spadła w tym tygodniu o 2 pkt bazowe do 4,15%.

Akcje:
Rynek zanotował słabszy dzień w środę, kiedy WIG20 spadł o 3,3% po słabych danych o kondycji przedsiębiorców sektora usług w USA i Europie. Natomiast już w piątek akcje
chętnie kupowano w końcówce notowań, po przywoływanych danych z amerykańskiego rynku pracy. Na koniec tygodnia WIG20 spadł 1,1%, WIG zakończył tydzień zmianą o 0%, mWIG wzrósł o 2,8%, a sWIG wzrósł o 2,1%.

piątek, 7 sierpnia 2009

Płynność inwestycji alternatywnych

Skoro już rozpisywałem się o inwestycjach w wino czy brylanty to pomyślałem sobie, że podsumuję temat bardziej kompleksowo. Jednym z istotnych aspektów każdej inwestycji jest możliwość odzyskania zainwestowanego w nią kapitału. Należy zatem pamiętać, że inwestycje alternatywne cechują się zwykle niższym poziomem płynności niż tradycyjne. Ten niższy poziom płynności wynika z faktu, że albo rynki dla danych aktywów są płytkie, albo ograniczona jest liczba kupujących, albo rządzą się one specyficznymi prawami.

W przypadku dzieł sztuki można powiedzieć, że szybka sprzedaż po atrakcyjnej cenie jest raczej wykluczona. Można nasze dzieło wystawić na aukcję, ale te są organizowane w określonych terminach i im więcej jest ono warte tym mniejsza liczba potencjalnych nabywców. Ewentualna sprzedaż przez galerię, czy antykwariat także wiąże się z oczekiwaniem na nabywcę i z zapłaceniem prowizji.

Znacznie bardziej płynny jest rynek nieruchomości, ale także tu (szczególnie w czasie kryzysu) sprzedaż może trwać nawet kilka miesięcy i nie zawsze będzie możliwość uzyskania satysfakcjonującej nas ceny.

Jeżeli chodzi o walory numizmatyczne czy filatelistyczne to istnieje dosyć szeroki rynek tego typu przedmiotów. Można je sprzedawać na aukcjach internetowych lub w sklepach specjalistycznych. Aukcje są szybkie i zwykle ilość transakcji tam zawieranych gwarantuje sprzedanie naszego przedmiotu. niemniej jednak, im droższy przedmiot będziemy sprzedawać tym dłużej będzie trzeba czekać na nabywcę. Z kolei sklepy mogą nasze przedmioty brać w komis lub odkupić, jednak często ceny przez nie proponowane mniej atrakcyjne niż na aukcjach.

Dlatego też planując dokonania inwestycji w alternatywne aktywa lub rynki należy mieć na uwadze możliwość szybkiego wycofania się z niego i upłynnienia naszych aktywów.

środa, 5 sierpnia 2009

Plynność inwestycji w wino

Przyznam, że tytuł trochę przewrotny. No ale, skoro ostatnio pojawia się sporo naganiających do zakupu "wina inwestycyjnego" artykułów, to dobrze jest się zastanowić czy to ma jakikolwiek sens.

Po pierwsze czy wino byłoby inwestycją bezpieczną na czas kryzysu (mam na myśli taki prawdziwy kryzys)? Raczej nadawałoby się wyłącznie na napój niezależnie od rocznika, ale pieniędzy byśmy nie odzyskali.

Poza tym, jeśli ktoś kupuje, dajmy na to, skrzynkę licząc na wzrost ceny, to powinien się zastanowić co z nią później zrobić. Wypić? Do tego służą "tańsze roczniki". Sprzedać? A tu się pojawia problem, bo trzeba mieć komu sprzedać... A jaki mamy rynek na wino inwestycyjne? Chyba mniej płynny niż zawartość butelek w naszej inwestycji... Cóż, zawsze zostaje się upić.


poniedziałek, 3 sierpnia 2009

Jak bezpiecznie kupić złoto?

Ten wpis jest już trochę stary, w najnowszym wpisie "Małe kompendium inwestowania w fizyczne złoto" starałem się opisać temat bardziej wyczerpująco.

Pytanie postawione w tytule "jak bezpiecznie kupić złoto" zostało mi zadane jakiś czas temu. Jaka jest odpowiedź? Przede wszystkim radze zapoznać się z informacjami o inwestycjach w złoto, które już pojawiły się na blogu.

Podstawą jest oczywiście zdrowy rozsądek i kierowanie się kilkoma podstawowymi regułami:
  1. pewne źródło - uznany dealer jest bezpieczny i daje gwarancję, że wyrób który kupujemy jest takiej jakości jak się nas zapewnia; należy unikać wszelkich okazji, wyprzedaży, promocji jeżeli nie jesteśmy absolutnie pewni co kupujemy, nigdy nie kupować na ulicy od nieznajomych, na targach, etc;
  2. gwarancja jakości - nie kupować wyrobów nie ocechowanych, z nieznanej mennicy, dziwnie wyglądających, pokawałkowanych, w ostateczności udać się do zaufanego jubilera a najlepiej do Urzędu Probierczego;
  3. uważać z pieniędzmi - to się wiąże z punktem pierwszym, kupując u poważnego dealera transakcji dokonuje się w bezpiecznym otoczeniu lub zaufanym sklepie internetowym, kupując w bramie nie mamy pewności, czy zaraz nie ostaniemy gazrurką w głowę, albo czy potem nas ktoś nie będzie śledził;
  4. anonimowość - złoto jest bezpieczne jeżeli nikt nie wie o jego istnieniu, a jego właściciel jest bezpieczniejszy, jeżeli nikt nie wie, że jest właścicielem złota, stąd im mniej informacji o nas podajemy drugiej stronie transakcji tym lepiej;
  5. limitować transakcje - nie kupować za zbyt duża kwotę na raz, jeżeli zostaniemy oszukani lub przesyłka do nas wysłana zostanie skradziona - stracimy duża kwotę, lepiej dokonywać mniejszych transakcji partiami;
  6. być krytycznym - mieć wyczulone zmysły i każde odstępstwo od normy w powyższych punktach, każdą niejednoznaczność w opisie przedmiotu, każdą wątpliwość interpretować na niekorzyść takiej transakcji - ostatecznie to my dysponujemy pieniędzmi i chcemy je wydać, okazji nie zabraknie;
  7. wiedzieć co się kupuje - jeżeli kupujemy monetę to trzeba wiedzieć jak ona powinna wyglądać, jakie są jej rodzaje, warianty, czym się różnią i jak rozpoznać fałszerstwo, jeżeli kupujemy sztabki to tak samo wiedzieć jakie i ile powinny być warte.

-->


Myślę, że bycie wyczulonym na powyższe pozwoli uniknąć bycia naciągniętym, a jeżeli przejdzie nam przez to koło nosa jakaś "okazja" - cóż, jak ktoś chce się bawić w hazard to niech nie inwestuje w złoto tylko idzie do kasyna.

niedziela, 2 sierpnia 2009

Przegląd mijajacego tygodnia 25 lipca - 1 sierpnia

Najważniejsze informacje z ubiegłego tygodnia:
  • Stopa bezrobocia w czerwcu w strefie euro spadła do poziomu 9,4%.
  • Rada Polityki Pieniężnej (RPP) pozostawiła główną stopę procentową na poziomie 3,5%.
  • PKB Stanów Zjednoczonych spadł w II kw. 2009 r. o 1,0% w ujęciu annualizowanym.
Indeks BDI na koniec tygodnia wynosił 3350 i wzrósł o 0,14%

Waluty:
Po decyzji RPP w sprawie stóp procentowych złoty powrócił do wzrostowego trendu i pod koniec tygodnia był wyceniany o ok. 1% wyżej niż przed tygodniem. Trend wzrostowy na rynku złotego w ostatnich tygodniach wyraźnie przyspieszył. Frank kosztował na koniec tygodnia 2,7200zł, dolar 2,9079zł, a euro 4,1547zł.

Złoto:
Złoto słabło przez cały ubiegły tydzień i skokowe umocnienie pod koniec dnia w piątek nie pomogło mu zamknąć tygodnia na plusie. Koniec końców mamy niewielkie minusy przy dużej zmienności. Względem złotówki pod wpływem umocnienia złotego kruszec słabł. Na koniec tygodnia cena złota wynosiła 2765zł/oz wobec 2808zł/oz w poprzednim tygodniu. W dolarach cena złota wynosiła 953,90$/oz.

Obligacje:
Sierpniowa emisja dziesięcioletnich obligacji detalicznych EDO oferuje w pierwszym roku już tylko 6,75%. Po raz pierwszy od wielu miesięcy Ministerstwo Finansów zadecydowało o obniżeniu stopy procentowej tych obligacji. Oprocentowanie dwuletnich oszczędnościowych obligacji skarbowych o oprocentowaniu stałym wynosi 4,75% w stosunku rocznym, z kolei oprocentowanie trzyletnich obligacji skarbowych o zmiennej stopie procentowej jest zmienne i wynosi w pierwszym półrocznym okresie odsetkowym 4,17% w stosunku rocznym. Oprocentowanie czteroletnich indeksowanych oszczędnościowych obligacji skarbowych w pierwszym okresie odsetkowym stopa procentowa wynosi 5,75% w skali roku.
Trzymiesięczny WIBOR nie zareagował na decyzję RPP, która była uwzględniona w cenach – rynkowa stopa procentowa utrzymała się w piątek na poziomie 4,17%.

Akcje:
Na warszawskim parkiecie rytm wyznaczały w tym tygodniu przede wszystkim optymistyczne dane z zagranicy. Pierwsze dwie sesje przyniosły korektę ubiegłotygodniowych wzrostów, później nastąpił ruch w górę. Na koniec tygodnia WIG20 wzrósł 1,21%, WIG wzrósł 2%, mWIG wzrósł o 3,42%, a sWIG wzrósł o 6,62%.

sobota, 1 sierpnia 2009

Inwestycje w brylanty?

Od jakiegoś czasu e-numizmatyka proponuje jako jeden ze sposobów inwestowania zakup brylantów. O ile sam zakup kamieni szlachetnych może rzeczywiście być interesującym sposobem dokonania inwestycji alternatywnej, to po głębszym zastanowieniu widzę jeden podstawowy problem. W mojej opinii niestety rynek kamieni szlachetnych w Polsce jest stosunkowo płytki i trudno dostępny dla przeciętnych inwestorów.

O ile ze sprzedażą złota, srebra, monet czy znaczków większych problemów nie ma - można to zrobić nawet na allegro to w przypadku brylantów (podobnie jak z resztą innych inwestycji alternatywnych jak na przykład wina) możliwość sprzedania zakupionego kamienia jest mniejsza. Bo gdzie mielibyśmy się z takim kamieniem udać? Allego? Niewykluczone, ale wiedza niezbędna do oceny kamienia jest na tyle duża, że ten kanał jest wysoce ryzykowny dla kupujących i wątpię aby się rozwinął. Zostają jubilerzy, ale oni zaproponują nam ceny z dużym dyskontem. Zostaje ewentualna możliwość odsprzedaży e-numizmatyce, ale dyskonto także będzie spore.

Jaki z tego wniosek? Jeżeli ktoś nie ma zapewnionego kanału zbytu i nie zna rynku brylantów, niech uważa.

Jest to z resztą powszechny problem wszystkich inwestycji alternatywnych. Ich płynność jest tym niższa im bardziej niszowy jest to rynek i im większa wiedza jest niezbędna do tego aby dokonywać takich inwestycji.
-->