poniedziałek, 29 listopada 2010

Internetowe kantory

Kiedyś zrobiłem zestawienie e-kantorów, które umożliwiają wymianę walut przez internet. Dziś znalazłem kolejny serwis, który chwali się taką możliwością. Jest to cinkciarz.pl - generalnie wygląda podobnie do pozostałych.





Tak więc aktualnie lista prezentuje się następująco:

Zobacz katalog - kantory on-line umożliwiające wymianę walut w internecie.

    środa, 24 listopada 2010

    Chiny i Rosja decydują sie porzucić dolara we wzajemnych rozliczeniach

    Pamiętacie jak kiedyś pisałem, że kraje BRIC prędzej czy później przyjmą inną niż dolar walutę do prowadzenia wzajemnych rozliczeń? W lipcu ubiegłego roku Chiny i Brazylja zawarły porozumienie  obejmujące użycie we wzajemnych rozliczeniach juanów lub reali. Jak widać jest to proces postępujący. Oto wiadomość dnia - Władimir Putin ogłosił wczoraj, że chiński juan stanie się wkrótce walutą rozliczeniową we wzajemnych rosyjsko-chińskich kontaktach handlowych i gospodarczych. Rubel jest już walutą rozliczeniową w Chinach, a juan zacznie być taką walutą w Moskwie już na początku grudnia. Śmiem twierdzić, że najbardziej na takich porozumieniach zależy chińczykom, którzy w ten sposób zmniejszają swoją ekspozycję na "zagrożenie dolarowe" i dają sobie szanse na dywersyfikację rezerw walutowych.

    Co będzie dalej? Robi się ciekawie. Źródło tu i tu.


    poniedziałek, 22 listopada 2010

    Fakty i mity o inwestowaniu w diamenty / brylanty - link


    Znalazłem stronę o inwestowaniu w diamenty. Abstrahując od jej wiarygodności czy też celu biznesowego jej działania - pozwalam sobie przywołać znaleziony na niej artykuł, który wydał mi się interesujący. A wydał mi się on interesujący dlatego, że potwierdza sporo rzeczy, o których już wcześniej pisałem u siebie na blogu (tutaj i tutaj). 

    Potwierdza mianowicie najważniejszą moją tezę - na inwestycjach w diamenty trzeba się znać. Nie jest to coś dostępnego dla przeciętnego detalicznego inwestora. Autor pisze między innymi:
    "Łatwo jest kupić diament po zawyżonej cenie, ponieważ ceny diamentów nie są transparentne."
    Poza tym nie jest to inwestycja dla zwykłych ludzi, nawet jeżeli dysponują już jakimś kapitałem. Bariera wejścia jest niemała:
    "Ceny diamentów zawsze były i będą wysokie dla detalicznych odbiorców, gdyż obowiązuje zwyczajowo wysoka marża pośredników. Z drugiej zaś strony detaliczny odbiorca, inwestor indywidualny nie ma dostępu do diamentów inwestycyjnych w cenach hurtowych."
    "Szeroki wybór diamentu pod inwestycję rozpocząć można od 100 tysięcy zł. (...) W diamenty można inwestować już od kwoty 50 tysięcy zł, jednak w takim przypadku pole manewru mamy ograniczone tylko do wybranych grup klejnotów."
    Zwracałem także uwagę na płynność inwestycji alternatywnych w ogólności, a diamentów w szczególe. Potwierdza to także autor pisząc:
    "(...) nie jest to tak płynna inwestycja, jak dowolny papier wartościowy, znajdujący nabywcę w przeciągu kilku minut. Nie jest to jednak inwestycja o tak niewielkiej płynności, jak nieruchomość w określonej lokalizacji. (...) Podobnie, jak w przypadku inwestycji w nieruchomości, aby sprzedać diament trzeba znaleźć na niego nabywcę gotowego zapłacić za niego cenę, która jest przez nas akceptowana. W niektórych przypadkach, ze względu na wysoką wartość klejnotu, będzie to kwestia pewnego czasu.
    Na koniec jeszcze jedna uwaga dla napalonych: "Diament oprawiony w biżuterię, bez względu na jego parametry i certyfikat, nie będzie nigdy traktowany jako inwestycja."

    czwartek, 18 listopada 2010

    Optymistyczne prognozy PKB Polski

    • Bank Światowy szacuje, że w przyszłym roku nasze PKB będzie przyrastać w tempie 4,1% rocznie.
    • MFW uważa, że PKB zmieści się w przyszłym roku w przedziale 3,75%-4%.
    • W projekcie przyszłorocznego budżetu zapisano 3,5% wzrost PKB.
    Źródło.

    Dla porównania poprzednie newsy w temacie PKB.

    wtorek, 16 listopada 2010

    Rentowność najmu



    czwartek, 11 listopada 2010

    Manipulacje rynkiem srebra na sali sądowej

    Na temat manipulacji światowym rynkiem srebra rozpisywano się w internecie już od dłuższego czasu. Dość wspomnieć artykuły na blogach, w których temat był podnoszony. Temat ostatnimi czasy sięgał tez łam prasy. 

    Tym razem dotarł nas news, że temat trafił na salę sądową. Otóż "W środę 3 listopada 2010 r. do sądu w Nowym Jorku wpłynął pozew oskarżający banki JP Morgan Chase oraz HSBC o manipulowanie cenami srebra. Oskarżycielem jest kancelaria prawnicza Hagens Berman Sobol Shapiro reprezentująca indywidualnego inwestora z Seatlle. Dzień wcześniej podobny wniosek (...) także w imieniu inwestora indywidualnego, tym razem z Florydy, złożyli prawnicy z firmy Kaplan Fox & Kilsheimer."

    Nie che mi się rozpisywać i objaśniać kulisów manipulacji czy potencjalnych mechanizmów, które były i są wykorzystywane. temat był wałkowany wielokrotnie i chętni zapewne już go znają. Chciałem tylko dorzucić do sprawy swoje trzy grosze. Rzecz w tym, że obawiam się, aby nie skończyło się w ten sposób, że kogoś spali się na stosie jako ofiarnego kozła, całą sprawę rozmydli się w prawniczych dywagacjach na sądowej sali, a dużym graczom manipulującym rynkiem nic się nie stanie. A może okaże się że nigdy żadnej manipulacji nie było i to wszystko fantasmagorie? Bo jak się czyta takie artykuły...

    Ja tam sądzę, że coś jednak jest na rzeczy...

    środa, 10 listopada 2010

    Przegląd lokat bankowych listopad 2010

    Od ostatniego czasu, kiedy zwracałem swoją uwagę na lokaty bankowe, minęły już prawie dwa miesiące. W międzyczasie uznałem, że czas najwyższy zmienić sentyment do lokat na negatywny. Wiąże się to między innymi z tym, że przy takim oprocentowaniu lokat jak jest obecnie, i przy ryzyku rosnącej do końca tego roku inflacji, realne stopy procentowe są w większości przypadków zbyt niskie.

    Myślę także, że w rysującej się perspektywie ponieważ będziemy mieli do czynienia z rosnąca inflacją, dojdzie do podniesienia stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Co za tym idzie lokaty długoterminowe przestają być tak atrakcyjne, a należałoby z większą uwagą przyglądać się lokatom o średnim terminie.

    Lokaty standardowe (wybrane)- listopad 2010

    Najbardziej sensowne i dające najlepsze oprocentowanie wydają mi się następujące lokaty (Uwaga, w tym zestawieniu nie ma lokat z dzienną kapitalizacją, o których piszę dalej):
    1. AIG Bank - 5,95% na 36 miesięcy od 1000zł
    2. Toyota Bank - 5,85% na 36 miesięcy od 2000zł
    3. BPH Bank 5,5% na 36 miesięcy od 1000zł
    Zatem w kategorii 36 miesięcy bez zmian.


    1. AIG Bank - 5,9% na 24 miesiące od 1000zł 
    2. Toyota Bank - 5,8% na 24 miesięcy od 2000zł
    3. FM bank - 5,4% na 24 miesiące 
    1. AIG Bank - 5,71% na 12 miesięcy od 1000zł
    2. Toyota Bank - 5,3% na 12 miesięcy od 2000zł
    3. Polbank EFG - 5,35% na 12 miesięcy 
    Natomiast ciekawostki:
    • na 15 miesięcznej lokacie Direct+Internet w AIG zarobimy 6%
    • Polbank EFG wprowadził do oferty nową, 6-miesięczną lokatę oprocentowaną na 6,06%

    Lokaty z kapitalizacją dzienną ("antybelkowe") wybrane- listopad 2010

    1. Meritum Bank - 5,5% (7,18%*) na 24 miesiące
    2. FM Bank - 5,4% (7,04%*) na 24 miesiące
    3. Meritum Bank - 5,4% (6,94%*) na 18 miesięcy  
    4. Getin Bank - 5,27% (6,51%*) na 24 miesiące
    5. Open Finance - 5,25% (6,65%*) na 12 miesięcy
    6. Meritum Bank - 5,25% (6,65%*) na 12 miesięcy 
    7. Open Finance - 5% (6,25%*) na 6 miesięcy 
    8. Getin Bank - 5% (6,25%*) na 6 miesięcy
    *podawane oprocentowanie nie jest rzeczywistym oprocentowaniem lokat, ale wyraża ekwiwalent wysokości w jakim musiałaby być oprocentowana standardowa lokata z opodatkowaniem

    Polecam także zerknąć do zestawienia lokat sporządzonego przez Open Finance w październiku 2010

    wtorek, 9 listopada 2010

    Doczekaliśmy się...

    Wszyscy już o tym mówią, więc wypadałoby napomknąć. Doczekaliśmy się, że w ustach przedstawiciela Banku Światowego, pojawiają się słowa o złocie w roli monetarnej kotwicy dla kursów walutowych. Nie jest to może mowa o powrocie do złotego standardu jak przed laty, ale nie mniej jednak jest to przyznanie, że rola złota nie jest taka, jak niektórzy "banksterzy" chcieliby abyśmy myśleli.

    Przechodząc do sedna, Robert Zoellick - prezes banku Światowego, w artykule opublikowanym w Financial Times przyznał, że należałoby rozważyć przyjęcie złota jako punktu odniesienia rynkowych oczekiwań dotyczących inflacji, deflacji i przyszłych tendencji walutowych. Wprawdzie niektóre podręczniki uważają złoto za "stary pieniądz" to rynki de facto używają go dziś jako alternatywny aktyw monetarny.

    Poniżej cytat w oryginale:
    "The system should also consider employing gold as an international reference point of market expectations about inflation, deflation and future currency values. Although textbooks may view gold as the old money, markets are using gold as an alternative monetary asset today."

    sobota, 6 listopada 2010

    Lokaty walutowe

    Skoro ostatnio stwierdziłem, że mam w portfelu nieważne już 20 funtów i, że trzymanie oszczędności walutowych w skarpecie nie do końca jest bezpieczne (z wielu różnych powodów) - to postanowiłem rozglądnąć się za jakimiś lokatami w walucie obcej. Kiedyś już analizowałem ten temat, potem długo nie zaprzątałem sobie nim głowy, ale najwyższy czas wrócić.

    EUR
    Tutaj dominuje Polbank EFG (3,25% na 12 miesięcy) za nim są Getin, Noble i Alior (2,5% za 12 miesięcy). Natomiast ciekawa jest oferta Getinu/Noble na 24 miesiące 2,43% ale z dzienną kapitalizacją więc dostaniemy więcej.

    USD
    Tutaj także na czele mamy Polbank (2,75% na 12 miesięcy), a zanim Getin/Noble (2% na 12 miesięcy).

    GBP
    DnB Nord oferuje 2% za 12 miesięczny depozyt. BOŚ za takiej samej długości lokatę daje 1,9%.

    CHF
    Noble bank zabija wszystkich lokatą na 12 miesięcy na 3% tylko, że trzeba włożyć 10 tysięcy franków. Alior Bank z kolei oferuje 1,3% na 36 miesięcy i tu wystarczy tylko 200 franków.

    piątek, 5 listopada 2010

    Sentyment ambiwalentny

    Już sporo czasu minęło i pomyślałem sobie, że najwyższy czas byłoby przeanalizować swoje nastawienie do różnych segmentów rynku. Przejdźmy więc po kolei, przez poszczególne "wskaźniki sentymentu".

    ZŁOTO - Długoterminowo pozytywnie. Nadal i bez planów zmian. Moje nastawienie z czerwca się potwierdziło. Wprawdzie cena złota wyrażona w złotówkach spektakularnych sukcesów nie notuje, ale nie o perspektywie dwóch miesięcy tutaj mowa. Natomiast patrząc na cenę złota wyrażoną w nieustannie słabnącym dolarze... mamy bezustanny rajd w górę. 

    WALUTY- Sentyment neutralny. I chyba tak pozostaje. Bo od czerwca mieliśmy umacnianie się złotego, co w zasadzie przewidziałem. Wypadałoby zatem zacząć wypatrywać jakiegoś osłabienia i szansy na zarobek na walutach. Niepewność i zamieszanie związane z drukowaniem dolarów jest niestety na razie takie, że zamazuje mi trochę perspektywę. Stąd zostanę przy sentymencie neutralnym, z założeniem takim, że zapewne złotówka będzie się jeszcze trochę umacniać aby potem odreagować osłabieniem, dając szanse posiadającym w portfelu waluty na zarobek. Ja sam waluty traktuję jako zabezpieczenie portfela więc nie przejmuję się specjalnie spekulacją.  

    AKCJE - Sentyment neutralny.  Tu się pomyliłem. Powinienem był dać pozytywny sentyment - przez ostatnie miesiące byliśmy świadkiem wzrostu Wig20, ale niestety nie wszystkie akcje szły równo do góry. Część niestety tkwiła w miejscu. Teraz natomiast narasta we mnie obawa, że ten ruch w górę musi doprowadzić przed końcem roku do jakiejś korekty. Stąd zostanę może przy neutralnym nastawieniu

    LOKATY - Negatywny. Chyba najwyższy czas pożegnać się z lokatami na jakiś czas. Banki przycinają sukcesywnie oprocentowanie i jest trudno znaleźć ciekawszą ofertę. Myślę, że inne instrumenty takie jak np. obligacje korporacyjne mogą być bardziej atrakcyjne. Nie przesądzam tu powrotu do sentymentu pozytywnego kiedy RPP podniesie stopy na tyle, że banki zauważą ten fakt i zaczną ze sobą konkurować podnosząc oprocentowanie. Na razie konkurują ze sobą w kategorii oskubywania klienta prowizjami i haczykami.

    NIERUCHOMOŚCI - Nadal neutralnie. Czekam na jakieś zmiany, na razie mamy kiszenie się i chyba nic nie zapowiada konkretnych ruchów.

    OBLIGACJE- Sentyment pozytywny. Wprawdzie, jeżeli chodzi o obligacje skarbowe to niewiele się zmieniło, natomiast w sytuacji kiedy lokaty są oprocentowane coraz gorzej to obligacje stają się bardziej atrakcyjne. Równocześnie ciekawa jest oferta obligacji komunalnych i korporacyjnych, które oferują (wybrane) wyższe odsetki przy akceptowalnym ryzyku.

    Treści przedstawione we wpisach na blogu są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego artykułu, ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie niniejszego wpisu.

    poniedziałek, 1 listopada 2010

    Ciąg dalszy "kwestii chińskiej"

    Oczywiście Chiny zarzekają się że nie terroryzują świata. "Nie będziemy wykorzystywać metali ziem rzadkich jako narzędzia przetargów" - zadeklarował Zhu Hongren, rzecznik chińskiego ministerstwa przemysłu i technologii informatycznych. Oczywiście, że nie - chciałoby się dodać. Nie będzie żadnych przetargów, "po prostu nie będziemy wam nic więcej dostarczać" i tyle...
    -->