środa, 25 lipca 2012

Alior Bank otwiera kantor walutowy w internecie

Alior od dawna zaskakuje nas coraz to nowymi ofertami i przyznać się muszę, że podoba mi się to bo dzięki temu ich propozycja dla klienta staje się coraz bardziej kompleksowa. Dotychczas mieli bardzo interesującą i szeroką gamę rachunków walutowych, które można było prowadzić za darmo. Później stworzyli konto w CHF na którym można było taniej kupować franki, potem dołożyli do tego kantory w placówkach, a teraz kantor online



Z usług kantoru mogą skorzystać klienci indywidualni, osoby prowadzące własną działalność gospodarczą oraz firmy.  Wystarczy wypełnić formularz rejestracyjny dostępny na stronie oraz dokonać przelewu dowolnej kwoty . Dotychczasowi klienci Alior Banku umowę potwierdzą SMS-em.

Nowy kantor, po krótkim rzucie oka na ceny walut wygląda konkurencyjnie w stosunku do tych, z których usług korzystałem dotychczas. Jak długo takie atrakcyjne spready się utrzymają - zobaczymy. Także gama walut jest szeroka - 13 walut, które można wymienić w czasie rzeczywistym.

Tymczasem jednak dopisujemy go do naszej listy kantorów w sieci.

poniedziałek, 23 lipca 2012

Do poczytania o Amber Gold

Ponieważ mamy sezon ogórkowy, to media dzielnie "grzeją" temat Amber Gold. Nie bez powodu jednak. Dla trochę zakłopotanych tą medialną zawieruchą polecam do poczytania kilka linków dających do myślenia:
Polecam przeczytać ze zrozumieniem i wyciągnąć wnioski.



Skoro trafiłeś na ten wpis to prawdopodobnie szukasz informacji na temat inwestowania i lokowania swoich pieniędzy.
Cieszę się, jeżeli znajdziesz w powyższym wpisie to czego szukasz. Jeszcze lepiej jeżeli nabierzesz ostrożnego krytycyzmu i realizmu co do tego typu ofert.. 
Polecam inne wpisy z tego bloga, które mogą być dla Ciebie interesujące - są to wpisy dotyczące prawdziwego inwestowania w prawdziwe złoto:

wtorek, 17 lipca 2012

Problemy Idea Premium TFI

Na rynku jest nerwowo. Nie tak dawno pisałem o problemach i nerwach klientów HYATHa, teraz wypadałoby zmienić sentyment do funduszy inwestycyjnych na negatywny. Nie mam jednak takiego "wskaźnika sentymentu" dla funduszy, bo te są czymś w rodzaju worka, do którego wrzucić można wszystko.

"Może wypadałoby kupić złoto i zakopać w ogródku? Może potrzeba byłoby sciślejszego nadzoru? tylko cóż on pomoże w sytuacji kiedy rynki zmieniają się na całym świecie w sposób anomalny? To co wczoraj było bezpieczną inwestycją dziś jest parzącym w ręce gorącym kartoflem. receptą na to zostaje tylko jedno rozwiazanie. DYWERSYFIKACJA."
Okazało się to prorocze, bo złoto zabezpieczyło kapitał, a w przypadku funduszy mamy znowu kolejny gorący kartofel. Otóż fundusz Idea Premium zawiesił dokonywanie wypłat z funduszu na dwa tygodnie. (patrz także: tutaj i tutaj) Stało się to po tym kiedy okazało się, że posiada obligacje upadłych/upadających firm budowlanych. Wcześniej dzięki posiadaniu tych papierów potrafił pochwalić się ponadprzeciętnymi zyskami, ale teraz w sytuacji kiedy firmy upadają może okazać się, że jego aktywa stracą sporo na wartości.

Jaki mam zatem problem z funduszami? Otóż okazuje się, że fundusze, które określają same siebie jako bezpieczne (np. fundusze pieniężne i gotówkowe) są zapakowane w obligacje korporacyjne! Czyli inwestują w aktywa, które przypisane są do zupełnie innej kategorii ryzyka i płynności! Przykład podał Maciej Samcik nie tak dawno temu więc nie będę go przepisywał. rzecz jest w tym, że polityka informacyjna i klasyfikacja funduszy ze względu na ryzyko, w mojej opinii, szwankuje. Problem w tym, że aby dokopać się do tego w co tak na prawdę inwestuje dany fundusz, trzeba nieraz wykonać pracę iście detektywistyczną.

Wracając jednak do sedna - co takiego zgrzeszyło Idea TFI? Otóż w dokumencie opisującym politykę inwestycyjną funduszu jest co prawda napisane, że "zakłada inwestycje do 100% aktywów w krótkoterminowe instrumenty dłużne emitowane przez podmioty inne niż Skarb Państwa", ale już kawałek dalej stoi "Fundusz charakteryzuje się wysokim poziomem bezpieczeństwa oraz płynnością
– dostęp do zgromadzonych środków już następnego dnia wyceny po złożeniu zlecenia odkupienia.
" Jak to jest z tą płynnością widać teraz. Co lepsze, w tym samym dokumencie, poziom ryzyka inwestycyjnego określono jako "niski"... dobre sobie.

Jak tu wierzyć Towarzystwom Funduszy Inwestycyjnych?

środa, 11 lipca 2012

Próba nerwów dla klientów HYATH

Na dużą próbę nerwów są wystawione nerwy klientów, którzy zakupili w dostawie terminowej złoto w firmie HYATH z Andrychowa. Od jakiegoś czasu właściciel firmy, pan Michał J. dwoi się i troi aby zapewnić swoich klientów o tym, że robi wszystko aby wywiązać się ze złożonych zamówień. Tymczasem jak donosi portal wadowice24.pl "Michał J. (31 l.) usłyszał w prokuraturze w Wadowicach zarzuty oszustwa." 

Stres klientów posiadających roszczenia do firmy Hyath jest tym większy, że nie wiadomo teraz jak działania prokuratury wpłyną na realizację planu naprawczego, który jak zapewnia właściciel jest realizowany. Niektórzy, z klientów, którzy zgodzili się na ugody z właścicielem dostali już w ramach tego planu, cześć swoich zamówień. Pytanie - co będzie teraz jeżeli prokuratura będzie prowadziła czynności. Znamy wiele przykładów, że działania organów ścigania potrafią skutecznie sparaliżować działanie każdego biznesu, a to oznaczałoby dla wszystkich klientów - zarówno tych, którzy zgodzili sie na ugody, jak i tych którzy ich nie przyjęli, katastrofę finansową. Jestem przekonany, że majątek firmy zapewne nie wystarczy na pokrycie wszystkich istniejących teraz zobowiązań. 

Aktualny komentarz samego zainteresowanego do zaistniałej sytuacji znajduje się tutaj.

Będę starał się śledzić ten temat. Pisałem już o tym wcześniej tutaj. Historia ta jest zapewne zimnym prysznicem dla amatorów taniego złota w dostawie terminowej.

poniedziałek, 9 lipca 2012

Chcesz zarabiać ok. 35% rocznie?

Pytanie jak w tytule - chcesz? To przyłącz się do systemu partnerskiego firmy udzielającej pożyczki "chwilówki". Zastanawia mnie jak bardzo lichwiarski procent muszą mieć te pożyczki, skoro firma jest w stanie płacić tak wiele osobom, które powierzą jej kapitał na tego typu działalność.

Zaintrygowany wysokim procentem z reklamy zapragnąłem coś więcej dowiedzieć się na temat tego sposobu inwestowania. Niestety z informacji dostępnej na stronie niewiele można się dowiedzieć. jest numer telefonu pod który można dzwonić i pewnie tam się można zapisać. Brak natomiast jakiegoś regulaminu czy wzoru umowy. W sekcji FAQ można natomiast wyczytać, że wpłacić można od 1000 zł do 20 000zł, z którego to kapitału będą udzielane pożyczki. Minimalny okres lokowania w ten sposób kapitału to około trzy miesiące. Umowa podpisywana jest na czas nieokreślony, zysk to 5% od każdej udzielonej chwilówki, niezależnie od okresu na jaki została udzielona.Od otrzymanego zysku firma rozlicza podatek. Nie ma co liczyć na jakieś zabezpieczenie wpłacanego kapitału. Firma w tym przypadku nie ściemnia, jest umowa. Wygląda więc na to, że cześć ryzyka biorą na siebie, ale jak firma padnie to nie ma zabezpieczenia. Pod tym względem przynajmniej nie naginają rzeczywistości.

Przy okazji znalazłem dziwny/śmieszny/kuriozalny zapis  "Limit na koncie można zwiększyć poprzez wpłatę darowizny na rzecz klubu sportowego „SOŁA” Oświęcim. Zwiększony limit pozwala na reinwestycję wypracowanego zysku." Szczerze mówiąc nie wiem co mam o tym myśleć, ale wygląda to na jakąś formę ukrytego finansowania - czegoś...

Spróbuję wyniuchać coś więcej szczegółów. W tym momencie moja opinia jest raczej ambiwalentna. Generalnie kuszą wysokim zyskiem, owszem, ale przynajmniej nie ściemniają co do bezpieczeństwa i nie naganiają na nieistniejące inwestycje. Wiadomo czym się zajmują i skąd te wysokie procenty. Czy to co robią jest zgodne z prawem? Domniemuję, że stać ich na prawników...

-->