poniedziałek, 17 lutego 2014

Gospodarka świata drogiej ropy

Jestem aktualnie w trakcie interesującej lektury, o której zamierzam na blogu napisać co nieco jak skończę ją czytać. Lektura ta skłoniła mnie do zastanawiania się nad problemem kryzysu, który nas czeka. 

jesteśmy cywilizacją, w stopniu niezwykłym, uzależnioną od energii. Powszechna dostępność energii jest dla nas tak oczywista, że nie zastanawiamy się nad tym uzależnieniem włączając światło, ładując telefon komórkowy, tankując samochód, czy przeglądając internet. Jednak każda z tych czynności, które wymieniłem jest związana z konsumpcją energii. Co więcej. Cała nasza logistyka, produkcja żywności, czy nawet pozyskiwanie źródeł energii także są zależne od dostępności np. ropy.

Ropa tymczasem jest zasobem ograniczonym. Co więcej  według niektórych analiz (którym wierzę) szczyt wydobycia mamy już za sobą. Pozyskiwanie każdej kolejnej baryłki tego surowca będzie wiązało się z coraz większymi wydatkami energii co się równa większym kosztom.

Ceny energii na świecie będą rosnąć w nadchodzących dekadach.

Czy zastanawialiście się nad naturą kryzysu, który to wywoła? Oczywisty i bezpośredni skutek drogi ropy to drogi transport i problemy koncernów motoryzacyjnych. Ale droga ropa i drogi transport to także droga żywność. Droga ropa to problemy linii lotniczych. To zmiana stylu życia - być może przestanie się opłacać mieszkać na przedmieściach. Ceny takich nieruchomości pójdą w dół. Droga ropa to zahamowanie gospodarki, a zatem recesja - mniej sprzedanych towarów, mniej miejsc pracy. Droga energia to inflacja. 

Mamy zatem wizję inflacji, stagnacji-recesji gospodarczej... Co jeszcze? 

Napiszę wkrótce...

PS. 18.02.2014 - tutaj link dla zainteresowanych zgłębieniem tematu, co może podsunąć też wskazówkę jaką książkę czytam.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->