wtorek, 27 maja 2014

Getinopad

Rok temu skuszony wyższym oprocentowaniem zdecydowałem się założyć lokatę w Getin Banku. Ponieważ lokata była walutowa musiałem odpokutować swoje grzechy w kolejce w oddziale. Zmarnowałem mnóstwo czasu i już na wstępie zacząłem się zastanawiać czy to jest warte tych dodatkowych odsetek.

Teraz po roku lokata się kończy i aby odzyskać swoje pieniądze znowu muszę udać się do oddziału. Od piątku próbowałem cokolwiek załatwić przez telefon, ale niestety system był "w rekonfiguracji" więc przez telefon nic nie byłem w stanie załatwić. Mieli dwa razy oddzwonić do mnie w tym samym dniu, ale to dla Getinu zbyt trudna sztuka. Nie oddzwonili. Kiedy w końcu udało mi się dobić przez telefon okazało się, że pomimo tego, że odpowiedziałem na wszelkie pytania autoryzacyjne to nie mam jakiegoś kodu, bez którego absolutnie nic nie załatwię. I tak zatem muszę udać się do oddziału dwa razy. Raz będę stał w kolejce po to aby umówić się kolejnym razem po pieniądze. Pewnie zmarnuję tam w sumie parę godzin zadając sobie ponownie pytanie, co podkusiło mnie aby się pakować do tego banku. 

Utyskiwanie na beznadziejną obsługę w oddziałach Getin Banku jest w internecie powszechne. Osobiście przyznam, że nie spotkałem banku z równie kiepską obsługą i długimi kolejkami. Co więcej, wielu tych kolejek dałoby się uniknąć modyfikując, czy poprawiając procedury takie jak ta, która wczoraj sprawiła,że nie jestem w stanie nic załatwić przez infolinię (pomimo tego, że podpisałem umowę na obsługę telefoniczną) i muszę iść osobiście do oddziału.


3 komentarze :

saminwestuj.pl pisze...

Wybaczcie ale mam kilka lokat w tym banku. Wszystkie założyłem online i nigdy nie byłem w oddziale. Kolejne zakładam już tylko kontaktując się z obsługą i co ciekawe zacząłem negocjować z nimi odsetki od lokat. Już kolejny raz dostałem więcej niż ogólnie dostępne oprocentowanie. Zastanowił mnie ten artykuł i nie rozumiem czego nie mógł Pan załatwić. Może to brak cierpliwości lub faktycznie zbędne bieganie do oddziału przyprawiło o złości... Co ciekawe teraz nie muszę pilnować terminów sami dzwonią i proponują kontakt z agentem fakt że jest to przedstawiciel "homebroker" który niewiele może ale zawsze to kolejna możliwość negocjacji pomijając kontakt z bankiem.
Pozdrawiam i cierpliwości życzę.

Przegląd Finansowy pisze...

To jest tak, że jak się coś załatwia w banku online to zazwyczaj nie ma problemów. problemy pojawiają się kiedy czegoś online nie da się załatwić, wiemy wszyscy, że są takie sprawy. Mój "problem" polegał na tym, że musiałem wypłacić gotówkę i tę wypłatę awizować. Przy okazji rozkraczył się system i przez telefon nie byłem w stanie NIC załatwić. Nie byłem w stanie nic załatwić także z tego powodu, że kiedy podpisywałem w oddziale rok temu umowę na obsługę telefoniczna, to konsultant czegoś tam nie dopełnił i nie dostałem kodu do tej obsługi. Przez rok nie był mi potrzebny aż do poniedziałku... Skończyło się na tym, że poszedłem dwa razy do oddziału i grzecznie odsiedziałem za każdym razem czterdzieści minut w kolejce, przysłuchując się jak konsultanci grillują starszych państwa na pólkrwisto...

Anonimowy  pisze...

Przjechałem się raz na ich "produkcie finansowych" jestem jednym z tych ugrillowanych przaz doradcę i wiem jedno nigdy więcej nawet złotówki tam nie dam w sumie moja wina nie podpisuje się czegoś czego do końca się nie rozumie, a ufa się "darmowym doradcom" open finance - na tę nazwę dostaję torsjii...

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->