wtorek, 16 grudnia 2014

Dlaczego tanieje benzyna?

Spadające ceny na stacjach paliw każdego z nas cieszą. Jeszcze nie tak dawno tankowaliśmy benzynę czy diesla po cenie ponad 5zł, a teraz na niektórych stacjach spadła ona już poniżej 4,40zł za litr. Wielu pewnie zastanawia się dlaczego tak się dzieje. Mam na ten temat swoją własną teorię, która postanowiłem się podzielić. 

Wydaje mi się, że nakładają się tutaj dwie płaszczyzny: biznesowa i polityczna.

W płaszczyźnie biznesowej mamy do czynienia ze znaczącym wzrostem wydobycia ropy i gazu łupkowego w USA. Ten wzrost wydobycia doprowadził do spadku cen w samych Stanach, ale dotychczas nie przekładał się na ceny na rynkach światowych. Jednak lobby producentów ropy w USA zaczeło naciskać na umożliwienie eksportu tej ropy aby powstrzymać spadek cen w kraju i ulokować za granicą część rosnącej podaży. Zakaz eksportu ropy wprowadzono w 1975 roku, w w związku z kryzysem naftowym wywołanym przez nałożone przez OPEC embargo na sprzedaż ropy Stany Zjednoczonym. Przez wiele lat USA były w coraz większym stopniu uzależnione od importu ropy i próbowały w ten sposób zatrzymać wydobywany w kraju surowiec. "Rewolucja łupkowa" zmieniła wiele - przynajmniej na krótką metę.

Informacje o możliwym zniesieniu zakazu eksportu mają wpływ na rynek międzynarodowy bo gdyby USA zniosły zakaz eksportu to cena ropy mogłaby spaść jeszcze bardziej.

W płaszczyźnie politycznej zaś na pewno Biały Dom dawkuje informacje o możliwym zniesieniu zakazu eksportu po to aby zbić ceny na świecie i zaszkodzić Rosji, której gospodarka jest skrajnie uzależniona od eksportu ropy i gazu. Wywołanie spekulacji na spadek cen ropy leży w politycznym interesie USA po to aby osłabić Rosję w jej działaniach dążących do odbudowania pozycji w byłym dominium ZSRR. Cena ropy to jest rodzaj broni ekonomicznej - pamiętajmy, że żyjemy w czasach globalnych wojen ekonomicznych, w których każda strona gra we własną grę.

No właśnie, bo w tej grze - zarówno na płaszczyźnie biznesowej, jak i politycznej jest jeszcze jeden gracz - OPEC, a w zasadzie Arabia Saudyjska, która zajmowała dotychczas pierwsze miejsce w wydobyciu ropy (wyprzedziły ją niedawno USA).

OPEC nie podjął na ostatnim spotkaniu żadnych działań, które mogłyby przełożyć się na zwiększenie ceny ropy. "- To wspaniała decyzja - powiedział uśmiechnięty saudyjski minister ds. ropy Ali an-Naimi, wychodząc po trwających pięć godzin obradach kartelu." (źródło) W co gra Arabia Saudyjska?

Na płaszczyźnie biznesowej zapewne gra na wyniszczenie konkurencji. Koszty wydobycia ropy z tradycyjnych złóż, które dominują w Arabii Saudyjskiej to zaledwie kilkanaście dolarów za baryłkę! Arabowie mogą więc pozwolić sobie na krótkoterminowe obniżenie ceny po to aby wykończyć ekonomicznie konkurentów z USA i Rosji, którzy mają znacznie wyższe koszty wydobycia. Wydobycie ropy łupkowej w USA jest bardzo kosztowne, a instalacje w Rosji kapitałochłonne i wymagające nakładów na modernizację aby podtrzymać poziom wydobycia. Arabowie mogą grać na wykończenie słabszych konkurentów i ich przejęcie. Jednocześnie na płaszczyźnie politycznej uśmiechają się do USA, któremu to zależy na wykończeniu gospodarki rosyjskiej.

Niskie ceny ropy do także gorzej dla gospodarki Iranu, z którym zarówno USA jak i Arabia Saudyjska mają na pieńku. Tutaj interesy obu graczy są zgodne. 

W tej grze jeszcze jednym graczem przy stoliku są Chiny, którym niskie ceny ropy są bardzo na rękę. Z jednej strony osłabiona pozycja negocjacyjna Rosji pozwoli im dzięki temu dyktować warunki w negocjacjach dotyczących budowy gazociągów z Syberii do Chin. Z drugiej strony osłabienie ekonomiczne producentów ropy pozwoli na ich przejęcie i zabezpieczenie w przyszłości interesów Chin poprzez udziały w złożach. Chiny są jednym z najszybciej zwiększających swoją konsumpcję ropy krajów świata i niewątpliwie z uwagą przyglądają się globalnej rozgrywce. Należy pamiętać, że dysponują one olbrzymim kapitałem zgromadzonym w rezerwach walutowych i prędzej czy później mogą wyruszyć na zakupy.

To taka moja naiwna teoria.

6 komentarzy :

Tomasz Bełza pisze...

Rewelacyjny i bardzo trafny moim zdaniem komentarz do obecnej sytuacji! W dodatku bardziej rozbudowany niż częste "to po to by wykończyć Rosję". Dziękuję za świeże spojrzenie na temat!

Gość pisze...

Przy takich spadkach cen, Rosja popadnie w kryzys oni większość swoje gospodarki opierają na sprzedaży ropy.

Anonimowy  pisze...

Brawo. Bdb komentarz.

Unit4 Business Solutions pisze...

Hmm... Myślałem, że to wszystko przez działania innych krajów (USA, Niemców), a nie, że winna jest temu także Arabia Saudyjska. Mam nadzieję, że Arabowie wykończą Rosjan, a ceny na stacjach paliw się utrzymają : )

Karol NC pisze...

Przyznam że byłem wczoraj w nie małym szoku podjeżdżając na stację benzynową i widząc cenę na poziomie 4,40 za benzynę. Szokujące było już wprowadzenie poniżej cen poniżej 5 zł (bo nie było takich bodajże od 5 lat) a co dopiero obecne zbliżające się do 4 zł. Oby tak pozostało jak najdłużej, choć wiem że to mało realne.

www.clskredyt.pl pisze...

Ciekaw jestem jak długo tak niskie ceny się u nas utrzymają. A może spadną jeszcze bardziej? W cuda nie ma co wierzyć, tak samo uważam, że niedługo przyjdzie nam cieszyć się obecnymi cenami ropy. Absolutnie nie chcę zapeszać, ale jestem realistą (a może pesymistą?)

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->