czwartek, 28 stycznia 2016

Coś o FATCA...

Słyszeliście o czymś takim jak FATCA? Otóż ja do niedawna nie słyszałem. Pisze o tym teraz dlatego, że moją uwagę (i złość) zwróciła korespondencja jaką dostałem od banku. Okazuje się, że administracja USA uchwaliła przepisy przeciwko unikaniu opodatkowania przez własnych obywateli. na mocy tych przepisów USA wymusiły na innych krajach, w tym Polsce, przekazywanie swoim służbom podatkowym informacji o kontach bankowych posiadanych za granicą przez obywateli USA. 

Tak się jednak składa, że banki, na które nałożono ustawą obowiązek zebrania od klientów danych FATCA każą wszystkim klientom wypełniać stosowne deklaracje (o ile mi wiadomo dotyczy to na razie posiadaczy środków powyżej 50 tyś USD i obywateli USA).

Co gorsza za złożenie nieprawdziwego oświadczenia ma grozić odpowiedzialność krana za składanie fałszywych zeznań a rząd polski będzie przekazywał dane osobowe "amerykańskich rezydentów podatkowych" do USA. Nie złożenie oświadczenia zaś może skutkować zablokowaniem dostępu do środków na rachunku bankowym.

Co o tym wszystkim myślę? Nie podoba mi się tego rodzaju ingerencja dominującego na świecie supermocarstwa w funkcjonowanie obywateli w innych krajach. Obrazuje to w jaki sposób poprzez dominację gospodarczą USA są w stanie wymusić na świecie rozszerzenie swojej jurysdykcji. 

Tak więc jeżeli nie chcecie stracić dostępu do swoich (zakładam, że dużych)pieniędzy - nie ignorujcie korespondencji z banku dotyczącej FATCA (spluwając przy tym przez lewe ramię i klnąc pod nosem).

1 komentarz :

Anonimowy  pisze...

Nie pięćdziesiąt tysięcy, wystarczy 5 zł i nie obywateli USA, tylko obywateli Polski - kraju skolonizowanego przez USA.

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->