czwartek, 17 listopada 2016

Obniżenie wieku emerytalnego

Chciałbym coś napisać na temat niedawnego przepchnięcia przez sejm obniżenia wieku emerytalnego. Wszyscy o tym piszą. Niektórzy się zapewne cieszą. Cóż, każdy patrząc swojego interesu może się cieszyć lub nie. Moja refleksja jest smutna - wiele już wypowiedziano słów na ten temat i nie chce mi się powtarzać. Demografia w naszym kraju wygląda tak że liczba osób pracujących na jednego emeryta jest coraz mniejsza i będzie spadać. Pomysły prokreacyjne rządu raczej tu nie pomogą - całe to dęcie w 500+ nie zwiększy liczby ludności w wieku produkcyjnym - to urojenia.

Problemem jest system, który z natury rzeczy (finansowanie emerytur z bieżących składek) jest piramidą finansową. Ale o tym też pisałem wiele razy i nie chce mi się powtarzać. 

Smutek mojej refleksji wynika z tego, że czuję podskórnie, że będę musiał w przyszłości płacić większe podatki, a moje dziecko zapewne jeszcze wyższe. Czuję podskórnie, że ten kierunek doprowadzi do rozwalenia polskiej gospodarki zamiast do jej wzmocnienia i mówię tu o długoterminowej perspektywie. Czuję też podskórnie, że ten system emerytalny się rozleci i na koniec to co dostanę w zamian za swoje składki będzie nędznym ochłapem.

Zostaje mi troszczyć się samemu o swój partykularny interes i nie oglądać się na państwo, co potwierdza tylko moją smutną refleksję, że jeśli więcej osób tak zrobi - system rozleci się szybciej.

3 komentarze :

qrx pisze...

Wszyscy tak marudza na ten ZUS.

1. Pierwszy najczestszy zarzut przeciw ZUSowi to to ze wydaje na biezaco skladki. Ok, zalozmy idealny scenariusz, ze tak nie jest, ze Twoje skladki nie ida na obecnych emerytow. Zalozmy ze mamy na swiecie 10 osob, ktore zyja w tym cudownym swiecie. Sa oni nowoczesnymi ludzmi wiec maja po jednym dziecku na pare. Zatem mamy 5-tke dzieci. W tej sytuacji 10 osob swoja praca wytwarza dobra dla 15-stu osob.
Minelo iles lat i te 10 osob przechodzi na emeryture a ich dzieci teraz pracuja. W tej sytuacji mamy 5 osob praca wytwarzajacych dobra dla 15-stu osob. Skladki obecnych 10-ciu emerytow byly odkladane, oprocentowane, inwestowane itd. Ale czy to ma znaczenie w obecnej sytuacji? Mamy 5 osob ktore musi wytworzyc dobra dla 15-stu. Nawet jesli emeryci dostana "wysokie" emerytury to dobr na rynku jest mniej, ceny ida w gore, zarobki pracucjacych tez i emeryci znowu zyja w biedzie.
To nie wazne czy skladki sa obecnie wydawane czy nie. To troche niedojrzale myslenie - pracowalem wiec mi sie nalezy. Gospodarka moze Ci dac tyle na ile jest w stanie. Jesli chcesz pomoc i sobie, i gospodarce zdecyduj sie na conajmniej dwojke dzieci.

2.Czy istnieje jakikolwiek raj na swiecie gdzie biezace skladki nie ida na obecnych emerytow? Nie analizowalem wszystkich krajow swiata ale zaloze sie o stowe ze takiego kraju nie ma. W UK i w USA jest tak samo jak w Polsce.

3. Nasz ZUS wyplaca proporcjonalnie do placonych skladek. Czy wiesz, ze w UK wszyscy dostaja taka sama emeryture, ktora wynosi nie wiele wiecej niz 500 gbp miesiecznie? I nie wazne czy miesiecznie wplacales na ich tamtejszy odpowiednik zusu 400 czy 10 funtow. Dlaczego ZUS jest lepszy? Bo system w UK zacheca do oszukiwania, przechodzenie na kontrakty i unikania placenia podatkow ile tylko sie da bo jakie to ma znaczenie, jesli i tak dostanie sie tyle samo? Po za tym czy 500 funtow to adekwatna suma? Nawet po przeliczeniu na zlotowki to ledwo 2.5k pln, to raczej skromna suma, a biorac pod uwage ze ceny uslug sa w UK duuuzo wyzsze, choc ceny produktow importowanych jest taka sama jak w Polsce to jednak naszemu emerytowi zyje sie lepiej. Tak jesli nasz emeryt nie migal sie od placenia zusu, to zyje mu sie lepiej od emeryta w UK. Wazny jest ten warunek "nie migal sie od placenia zusu". Jest cala masa osob narzekajacych na zus, bo jest im lub bedzie im placone bardzo mala emerytura ale bo unikali opodatkowania. Byli porejestrowania cale zycie na minimalna krajowa a do reki brali 3x tyle itd.

Grzegorz pisze...

Teoretycznie ta ustawa pozwala przejść na emeryturę w nieco wcześniejszym roku, ale nie zmusza do tego. Teoretycznie każdy powinien pracować jak najdłużej, żeby dostać jak największą emeryturę. Obawiam się jednak, że w praktyce wiele ludzi zdecyduje się wcześniej niż później odpocząć od pracy i - niestety - pewnie będą naciski na zwiększenie emerytury kosztem zwiększenia podatków. Bo dla wielu ludzi emerytura będzie "moja", a podatki będą płacić jacyś "inni".

Anonimowy  pisze...

qrx - ale czego Twój wywód dowodzi? Bo nie rozumiem? Że piramida jest lepsza niż - no właśnie? Analizowanie takiego teoretycznego przypadku nie ma sensu. Mamy pryzpadek praktyczny w którym do ZUS trzeba dorzucać pieniądze z podatków i trzeba będzie dorzucać ich więcej. Nad czym tu teoretyzować? No i nasz system też zmierza do tego, że będzie niezależnie od wpłaconych składek jedna emerytura 500+ bo na tyle starczy a na więcej nie.

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->