piątek, 23 grudnia 2016

OFE do zaorania - co jeszcze?

Dokonana za Tuska kradzież pieniędzy obywateli z Otwartych Funduszy Emerytalnych nie wystarczyła na długo. Pieniądze zostały szybko przejedzone a dług publiczny wrócił do poprzedniego poziomu. Nie dziwiliśmy się więc, że Morawiecki podczas prezentacji w okolicach lata proponował ostateczne zaoranie OFE. Jak dowiadujemy się teraz z prasy Otwarte Fundusze Emerytalne mają przestać istnieć. Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów przyjął rekomendację, która zakłada, że 75% pieniędzy trafi do nowych funduszy inwestycyjnych, zaś 25% trafi do Funduszu Rezerwy Demograficznej, formalnie zarządzanego przez ZUS. Oznacza to ni mniej ni więcej, że 25% realnych pieniędzy zostanie zamienione  na wirtualne zapisy na subkontach w ZUS. Reszta miałaby w jakiejś (jeszcze nie wiadomo jakiej) formie zasilić IKE.

Ja nie mam wiary w to państwo i nie mam wiary w obietnice rządzących. Nie mam też najmniejszej wiary w ZUS i zapisy na jego wirtualnych kontach. Widzę natomiast stopień przejadania państwa na rozdawnictwo i marnotrawstwo. Dlatego właśnie nie specjalnie cieszę się z tej zapowiedzi. Raczej spodziewam się, że pieniądze z OFE szybko zostaną przejedzone na rozdawnictwo socjalne w stylu 500+.

Nie wierzę też w te zapewnienia z innego powodu. Po wielu miesiącach od pierwszych zapowiedzi Morawieckiego nadal nie ma konkretów w jakiej formie miałyby te pozostałe środki zasilić IKE. Jak nie ma  konkretów to nie wiadomo czy się nie skończy jak z projektem jednolitego podatku czy likwidacją abonamentu RTV. Tyle już takich zapowiedzi było.

Pytanie co następne zostanie odebrane Polakom aby realizować wizje prezesa Kaczyńskiego? Ja się boję wizji państwa, które lepiej wie co dla mnie dobre - a to jest niestety wizja, którą prezentuje obecna władza. Jeżeli prezes Kaczyński stawia takie tezy, jak w wywiadzie dla Rzeczpospolitej z 15 grudnia:
"Niepokojąca jest też tendencja części przedsiębiorców do przechodzenia na status rentierów w dość młodym wieku: „Dorobiłem się, a teraz korzystam z życia i wydaję pieniądze...”."
To wyraźnie widać z nich pewien bolszewicki sposób myślenia - to Państwo wie co dla obywatela dobre, a obywatel "kułak" jak mu za dobrze to znaczy że jest pasożytem.  Mnie to przeraża bo niby dlaczego ktoś ma mi zabraniać robić z moimi pieniędzmi (które zarobiłem i od, których zapłaciłem podatki) co mi się podoba? Jeśli będę chciał zostanę rentierem a jeśli będę chciał to rozdam na szkoły w Afryce - nikomu nic do mojego majątku. Tymczasem obecna władza ma podejście takie, że dla wyrównywania szans należy lepszym graczom połamać nogi. To jest myślenie głupie jeszcze z jednego względu - przecież ten kapitał, z którego chciałby żyć taki rentier to jest zwykle gdzieś zainwestowany i to zwykle właśnie w tym kraju. Przecież mógłby zainwestować te pieniądze gdzieś indziej i tam pobierać odsetki? Myślenie takie, że to jest nieczynny pieniądz to jest myślenie rodem z lat dwudziestych!

Może chaotycznie piszę, ale mi na prawdę przychodzą niewesołe refleksje na myśl. Najważniejsza jest taka, że nie należy ufać Państwu. Bo to Państwo owszem jednym rozda, ale aby to zrobić innym zabierze, albo się zadłuży. To jest straszna refleksja bo to doprowadzi do rozpadu tego kraju. Niestety każda racjonalnie myśląca jednostka w imię własnego instynktu samozachowawczego będzie działać tak by chronić swój interes i wszystko się rozpadnie... Smutne to.

Więc i Święta będą pod znakiem tej smutnej refleksji...


2 komentarze :

Darek M.W. pisze...

Mi też nie podoba się to, co robią kolejne rządy. Już od kilku lat postanowiłem sam sobie zapewnić emeryturę. Z ZUS liczę na minimalny dodatek do emerytury.

Monia pisze...

Smutne co się dzieje w kraj. Niedługo wszyscy z tego kraju uciekną i trudno będzie się temu dziwić.

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->