Mit 1: Sankcja działa tylko przy dużych błędach w umowie
Jednym z powszechniejszych nieporozumień jest przekonanie, że sankcję kredytu darmowego można zastosować wyłącznie wtedy, gdy umowa kredytowa zawiera rażące naruszenia, np. nie zawiera wysokości raty lub okresu spłaty. Tymczasem ustawa o kredycie konsumenckim nie różnicuje wagi błędów – wystarczy, że kredytodawca naruszy jeden z ustawowych obowiązków informacyjnych, niezależnie od tego, czy skutkuje to poważnymi konsekwencjami dla konsumenta.
Zastosowanie sankcji możliwe jest m.in. w przypadku:
- braku wskazania rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (RRSO),
- niewłaściwego formularza informacyjnego,
- braku informacji o prawie do wcześniejszej spłaty,
- nieprawidłowego określenia całkowitego kosztu kredytu.
Orzecznictwo sądowe potwierdza, że nawet drobne uchybienia formalne – jeżeli mieszczą się w katalogu z art. 45 ustawy – mogą stanowić podstawę do uznania umowy za naruszającą przepisy.
Mit 2: Tylko kredyty hipoteczne można „unieważniać”
To błędne przekonanie często wynika z medialnego szumu wokół tzw. kredytów frankowych, gdzie rzeczywiście dochodzi do „unieważniania” całych umów. W przypadku SKD mówimy o innej formie sankcji – nie polega ona na stwierdzeniu nieważności umowy, lecz na przekształceniu jej w kredyt nieodpłatny. Konsument zobowiązany jest wówczas do zwrotu wyłącznie kapitału – bez żadnych odsetek, prowizji ani kosztów dodatkowych.
Sankcja ta nie dotyczy kredytów hipotecznych, lecz wyłącznie kredytów konsumenckich – to znaczy takich, które:
- zostały udzielone osobie fizycznej,
- nie przekraczają kwoty 255 550 zł,
- są odpłatne,
- zawarte zostały po 18 grudnia 2011 r.
Mitem jest więc twierdzenie, że sankcja działa „tak jak we frankach” – ale równie nieprawdziwe jest przekonanie, że nie daje żadnych realnych korzyści.
Mit 3: Po spłacie kredytu nic już nie można zrobić
To jeden z mitów, który prowadzi do zaniechania działań przez tysiące konsumentów. W rzeczywistości ustawa jasno stanowi, że na złożenie oświadczenia o sankcji konsument ma 1 rok od dnia spłaty kredytu. Nie ma więc znaczenia, czy kredyt w całości został już uregulowany – dopóki nie minął wspomniany termin, można dochodzić zwrotu kosztów.
Co więcej, zgodnie z aktualną linią orzeczniczą, w sytuacji gdy sankcja została skutecznie uruchomiona, konsumentowi przysługuje roszczenie o zwrot nienależnie pobranych opłat – niezależnie od tego, czy kredyt był spłacany terminowo, czy przed czasem.
Dla osób, które nie wiedzą, jak zweryfikować swoją sytuację, pomocna może być analiza dokumentów przez kancelarię specjalizującą się w sprawach SKD. Przykładowo, na stronie Sankcja kredytu darmowego można zasięgnąć informacji o bezpłatnej analizie umowy i uzyskać wskazówki dotyczące dalszych kroków.
Mit 4: Sankcja nie działa, jeśli kredyt był ratalny lub odnawialny
Niektórzy kredytobiorcy są błędnie przekonani, że SKD przysługuje tylko w przypadku kredytów gotówkowych, a nie obejmuje np. kredytów ratalnych, limitów na karcie kredytowej czy zakupów na raty w sklepach.
Tymczasem ustawa o kredycie konsumenckim nie różnicuje między rodzajami kredytów – istotne są jedynie kryteria ustawowe (osoba fizyczna, limit kwotowy, odpłatność, termin zawarcia). W praktyce oznacza to, że zakup telewizora na raty lub korzystanie z kredytu odnawialnego również mogą być objęte sankcją – o ile dokumenty zawierają wymagane uchybienia.
To istotna wiadomość zwłaszcza dla konsumentów korzystających z tzw. sprzedaży ratalnej w punktach handlowych – wiele umów zawieranych w takich okolicznościach nie spełnia ustawowych wymogów, zwłaszcza jeśli przygotowywane są przez pośredników lub przedstawicieli handlowych.
Mit 5: TSUE nic nie zmienił – to tylko krajowy problem
Ostatni z często powielanych mitów odnosi się do wpływu prawa unijnego. Wbrew tej narracji, Trybunał Sprawiedliwości UE jednoznacznie wypowiedział się na korzyść konsumentów. W wyroku C-127/22 z grudnia 2023 r. TSUE wskazał, że:
- obowiązki informacyjne są fundamentalne z punktu widzenia unijnego prawa konsumenckiego,
- uchybienia w tej sferze nie mogą być trywializowane przez sądy krajowe,
- konsument nie musi wykazywać, że brak informacji wpłynął na jego decyzję – samo naruszenie wystarczy.
To orzeczenie podważyło dotychczasowe strategie obrony stosowane przez kredytodawców, którzy często twierdzili, że błąd nie był „istotny” lub „szkodliwy”. W praktyce wyrok TSUE oznacza, że sądy krajowe muszą stosować prawo konsumenckie w sposób realnie skuteczny – a nie tylko formalny.
Rzetelna wiedza to realna ochrona interesów
Prawa konsumenta w relacjach z instytucjami finansowymi są coraz lepiej chronione – zarówno przez ustawodawcę krajowego, jak i przez prawo unijne. Jednak dopóki utrzymują się mity na temat sankcji kredytu darmowego, wielu kredytobiorców nie sięga po przysługujące im uprawnienia.
Rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji – celowo lub wskutek nieporozumień – działa na korzyść podmiotów finansowych. Dlatego kluczowe znaczenie ma edukacja, dostęp do rzetelnych źródeł oraz profesjonalna pomoc prawna.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.