poniedziałek, 21 marca 2016

Ruszył proces twórcy Amber Gold

Dzisiaj rozpoczął się proces Marcina P. twórcy Amber Gold - piramidy, w której tysiące osób utopiły ponad 800 milionów złotych swoich oszczędności. Chciałbym w związku z tym przy okazji przypomnieć, że już w kwietniu 2010 roku (czyli ponad DWA LATA przed upadkiem piramidy) pisałem na blogu, że mam poważne wątpliwości co do uczciwości prowadzonego przez nich biznesu:

"Pokusiłem się więc, o przeglądnięcie strony internetowej w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie - jak oni to robią. Skoro oni potrafią rozmnażać złoto, tak żeby klient dostał 10% więcej i żeby oni na tym zarobili, to jakiś cud w tym musi być. Niestety, poza stekiem ogólników i bełkotu nie niosącego ze sobą żadnej informacji, nic nie znalazłem.

Matematycznie rzecz ujmując oferują rzecz niemożliwą. Jak na lokacie w złoto zarobić 10% rocznie i jeszcze pokryć koszty składowania złota?"
A lokaty proponowali na 13%!!!



Trzeba było mieć szaleńczą skłonność do ryzyka, żeby ładować swoje oszczędności w to przedsięwzięcie. Wszak pisałem np. tak: 
"Ja też zalecałbym daleko posuniętą ostrożność w powierzaniu pieniędzy tego typu przedsiębiorcom. Nie znam szczegółów zapisów umowy, pomiędzy nimi a klientem, ale jestem pewien, że znajduje się tam zestaw sztuczek zapewniających, że 10% zysku trafi w ręce firmy a nie klientów."

Jak już udało mi się zanalizować to co pisali w regulaminach i wzorach umów to potwierdziły się moje obawy. Pisałem tak:
"(...) jestem bardziej skłonny uwierzyć, że na swoich stronach w materiałach marketingowych podają nieprawdę lub niepełną prawdę.

Poza tym wydaje mi się, że sama konstrukcja strony, używanie słowa "lokaty" i "oprocentowanie" jest co najmniej wprowadzaniem w błąd co do samej natury kontraktu, który zawierają z klientem.

Podsumowując, wydaje mi się, że jeśli ktoś chce na prawdę ulokować swoje oszczędności w złocie, to powinien się dwa razy zastanowić, czy chce iść na taki deal."
Mój wpis spotkał się wtedy z ostrą polemiką ze strony Amber Gold, że jakoby pisałem nieprawdę i nie było tak jak domyślałem się w artykule. Faktycznie. Byłem zbyt pobłażliwy, było gorzej bo najzwyczajniej w świecie kradli. To na jaką skalę się to odbyło, pokazała historia. Niestety ostrzeżeń jakie pisałem nie słuchano:
"Sednem sprawy jest jednak to, że ludzie lokują swoje oszczędności w różnej maści firmach, o których działalności nie ma nikt zielonego pojęcia, oprócz tego, że oferują wysokie odsetki. Nie wiadomo jaki procent takich konstruktów jak Amber Gold, Finroyal, Auvesta czy Mizar Profit to piramidy finansowe. Faktem jednaj jest, że oferowana stopa zwrotu powinna zapalić czerwoną lampkę." - wpis: "Komu zostawiasz swoje pieniądze na przechowanie"

"Moje wątpliwości pozostały jednak nierozwiane pomimo tego, że firma kilkakrotnie zapewniała o tym, że ujawni swoje dane finansowe. Wątpliwości pozostają i dalej nie jest nikomu do końca znany mechanizm działania tej firmy.(...) Pozostają jednak pewne niezaprzeczalne fakty:
1. Amber Gold nie jest bankiem i nie posiada gwarancji depozytów (to, że sam sobie coś gwarantuje to możemy sobie odpuścić)
2. Prezes Amber Gold ma na koncie wyrok za malwersacje finansowe
Na koniec chciałbym jeszcze ostrzec wszystkich,żeby nie podniecali się, tym, że firma podaje, że posiada kapitał zakładowy 50 mln zł w całości opłacony. Są sposoby (obgadane ze znajomym prawnikiem) aby spółka wydmuszka z kapitałem zakładowym 5tyś PLN pożyczając sobie skądś pieniądze + biorąc no na kilka dni kredyt z banku mogła wygenerować kapitał założycielski innej spółki na kilku milionów złotych. Kapitałem zakładowym może być tez znak towarowy odpowiednio wyceniony. Najważniejsze jest to, że fakt iż firma ma kapitał zakładowy 50mln złotych ABSOLUTNIE NIE ZNACZY, że ma w kasie jakiekolwiek pieniądze! Zapamiętajcie to sobie."


Jak się okazało miałem rację. kapitał zakładowy wyparował, pieniądze klientów wyparowały, a złota nie było. Polecam ku przestrodze.

3 komentarze :

Patryk pisze...

A czy est szansa, że poszkodowani odzyskają swoje pieniądze?

Przegląd Finansowy pisze...

Według mnie nie ma na to najmniejszych szans bo pieniądze zostały wydane - cześć zmyślnie wyprowadzono z piramidy a cześć poszła na wydatki.

Jerzy pisze...

Dlatego trzeba inwestować z głową i nie wierzyć w żadne cuda, jak w powyższym przykładzie... Trzeba sprawdzać, dowiadywać się i w razie wątpliwości odpuszczać

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->