sobota, 31 października 2009

Kolejne lokaty "antybelkowe"

Po tym jak niedawno opisywałem lokaty "antybelkowe" z dzienną kapitalizacją, okazało się, że pojawiły się dwie kolejne. Jednodniowe lokaty zaproponowały swoim klientom Bank Polskiej Spółdzielczości i MultiBank. Lokaty o krótkim terminie zapadalności stają się powoli rynkowym standardem.

Bank Polskiej Spółdzielczości proponuje lokatę "Podwójna krótka" oprocentowaną na 4% (co odpowiada lokacie opodatkowanej o oprocentowaniu 4,94%). Lokatę można założyć max na 12 miesięcy w oddziale BPS.


Nową lokatę wprowadził też MultiBank. Oprocentowana jest ona 4,3% dla posiadaczy MultiMax i 5% dla MultiMax Aquarius.

Jak liczyć podatek "belki"?

Postanowiłem na szybko opisać jak liczyć podatek od zysków kapitałowych (tzw. podatek Belki). Pojawia się wiele wątpliwości w tym zakresie a w zasadzie działanie matematyczne jest proste.
Podatek ten regulowany jest na podstawie przepisów ustawy z dnia 26 lipca 1991r. o podatku dochodowym od osób fizycznych.

Skupię się na sposobie liczenia tego podatku w przypadku lokat. W przypadku lokat bankowych podatek jest pobierany w wysokości 19% od uzyskanych zysków (odsetek). W przypadku dochodów kapitałowych z innych źródeł sprawa będzie bardziej skomplikowana, ze względu na możliwość zaliczania kosztów uzyskania przychodu oraz rozliczania strat.

Obowiązek obliczenia i pobrania podatku należy do banku, który prowadzi rachunek lokaty. Podatek jest pobierany przy kapitalizacji odsetek. Oblicza się go jako 19% odsetek należnych za dany okres kapitalizacji depozytu. Zgodnie z Ordynacją podatkową, kwota opodatkowania oraz należny podatek zaokrąglany jest do pełnych złotych.

Zatem jeżeli na przykład odsetki z lokaty wyniosą 100,59 zł wówczas po zaokrągleniu, opodatkowaniu podlega kwota 101 zł. Daje to kwotę podatku 19,19 zł. Kwota podatku po zaokrągleniu wyniesie 19 zł zostanie pobrana.

Jeśli należne odsetki z lokaty są mniejsze niż 2,50 zł to kwota odsetek zostanie zaokrąglona w dół do 2 zł. Taka kwota opodatkowana stawką 19% da podatek jest mniejszy niż 0,50 zł, który po zaokrągleniu wynosi 0 zł.Przy ustaleniu odpowiedniej kwoty lokaty, oprocentowania oraz odpowiedniej częstotliwości kapitalizacji odsetek, można uniknąć płacenia podatku Belki, a co za tym idzie uzyskać większy zysk z lokaty.

Stąd pojawił się pomysł na lokaty z kapitalizacją dzienną. Naliczając odsetki codziennie naliczamy je dla małych kwot (przy lokacie mniejszej niż 15000zł odsetki dzienne są zwykle niższe niż 2,50zł). Powoduje to, że po zaokrągleniach podatek do zapłaty wynosi zero.

piątek, 30 października 2009

Usługi doradców finansowych

Po przeczytaniu tego artykułu zastanawiałem się jak to jest z korzystaniem z usług doradców finansowych. Korzystać, czy nie korzystać? Przecież sam skorzystałem z usług doradcy w przypadku brania swojego kredytu hipotecznego. To w czym problem?

Wydaje mi się, że problem polega na niezrozumieniu roli doradcy i w tym, że ludzie nie czytają własnych umów i dokumentów, które ich bezpośrednio dotyczą.

Bohaterka przywołanego artykułu straciła duże pieniądze nie dlatego, że doradca się pomylił czy nie dopełnił pewnych formalności, ale dlatego, że przekazała mu w zarząd sprawy, których przekazywać nie powinna była i nie dopilnowała własnych interesów. Poraża mnie beztroska tej pani, która po zapewnieniu doradcy, że wszystko jest w porządku sama nie podjęła kontaktów z bankiem. Otóż doradca nie jest przedstawicielem banku. Jego rolą jest doradzać, ale odpowiedzialność za kontakty z bankiem i za załatwianie swoich spraw w banku powinniśmy ponosić my.

Przecież to nie doradca podpisuje za nas umowę kredytową. Powinniśmy wiedzieć zatem jakie są zapisy tej umowy i jakie procedury nas obowiązują. No i w końcu gdybym to ja załatwiał taką sprawę pofatygowałbym się do banku i dowiedział bezpośrednio o co chodzi.

Na prawdę nie do pojęcia jest dla mnie ufność, jaką ludzie obdarzają doradcę, który de facto jest tylko sprzedawcą produktów finansowych.

środa, 28 października 2009

Lokaty internetowe

Jakiś czas temu banki prześcigając się w sposobach na zdobycie klientów postanowiły dać im możliwość zakładania lokat bezpośrednio przez Internet, bez konieczności zakładania rachunku czy nawet wizyty w placówce. Jako pierwsze takie rozwiązanie w połowie ubiegłego roku zaproponowały Bank Pocztowy i Noble Bank (poprzez Open Finance).

Założenie takiej lokaty w większości oferujących tego typu produkt banków jest bardzo podobne i proste. Klient wypełnia w internecie wniosek. Po jego złożeniu generowany jest indywidualny numer rachunku, na który należy wpłacić pieniądze. Internauta dokonuje przelewu i lokata jest założona. Po upływie terminu lokaty, pieniądze wraz z odsetkami wracają na ten sam rachunek, z którego dokonaliśmy wpłaty i który zadeklarowaliśmy we wniosku.

Potwierdzeniem założenia lokaty jest zazwyczaj podpisana cyfrowo wiadomość e-mail wysyłana do klienta, gdy pieniądze wpłyną na rachunek lokaty. Często wysyłane jest także na adres korespondencyjny potwierdzenie papierowe z pieczątką, lecz nie wszystkie banki wysyłają je. niektóre umożliwiają odebranie potwierdzenia w oddziale.

Do obsługi lokaty i jej ewentualnego zerwania lub przedłużenia udostępniany jest zwykle internetowy system transakcyjny i czasem teleserwis.

Ze znanych mi banków aktualnie ofertę lokat internetowych posiadają następujące (być może jest ich więcej, te na pewno są najbardziej rozpoznawalne ze swoją ofertą):
  • Meritum Bank - oferuje lokatę Meritum Zysku w Internecie  na 1, 3, 6 lub 12 miesięcy.
  • BOŚ Bank - oferuje Lokatę Internetową na 3, 6, 12 miesięcy. W ich przypadku papierowe potwierdzenie założenia lokaty odbiera się w oddziale.
  • Noble Bank (Open Finance) - ma chyba najszerszą ofertę dostępnych przez Internet lokat - po szczegóły odsyłam na ich stronę. Dostępne są także lokaty strukturyzowane i polisolokaty.
  • Bank Pocztowy - oferuje lokaty 10 dniowe, a także na 1, 3, 5, 12 i 24 miesiące.
Podobny do zakładania lokat przez internet sposób proponuje Toyota Bank. Tam jednak do zakładania lokaty potrzebny jest kontakt z infolinią a nie z serwisem internetowym.W czasie rozmowy telefonicznej doradca zbiera wszystkie dane i przekazuje  numer konta lokaty. Lokata zostanie automatycznie uruchomiona po zaksięgowaniu przelewu na wskazanym koncie.

Niewątpliwie pomysł lokat zakładanych przez internet jest wygodny i atrakcyjny, szczególnie dla osób na co dzień korzystających z bankowości internetowej. Aż dziw bierze, że nie oferują takiej możliwości tacy pionierzy bankowości internetowej jak np. mBank.

Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo takich depozytów to wydaje mi się, że są one równie bezpieczne jak cała bankowość internetowa. Pieniądze mogą zostać wypłacone i zwrócone tylko na ten rachunek z którego zostały przesłane co dodatkowo zabezpiecza nas w przypadku gdyby ktoś dobrał się w jakiś sposób do loginu i hasła używanego w serwisie transakcyjnym.

poniedziałek, 26 października 2009

Lokaty antybelkowe z kapitalizacją dzienną

Ostatnio popularne stały się lokaty z dzienną kapitalizacją odsetek. Gwoli przypomnienia wyjaśnię, że sęk tych lokat tkwi w tym, że jeżeli od kwoty poniżej około 15 tyś złotych odsetki będą naliczane codziennie to ich wysokość będzie tak niska, że w efekcie pobrany podatek będzie (zgodnie z przepisami) zaokrąglony w dół do zera. Efektywne oprocentowanie tych lokat jest zatem wyższe niż standardowych.

Początek temu zjawisku dał Noble Bank z Lokatą Optymalną dystrybuowaną przez Open Finance. Później szybko do grona instytucji oferujących takie depozyty dołączyły inne banki.

Dzisiejsza Gazeta Prawna publikuje zestawienie (sporządzone przez Open Finance) dostępnych obecnie na rynku produktów z dzienną kapitalizacją odsetek. Zapraszam do zapoznania się z nim.

Łatwo zauważyć, że wśród tych produktów można wyróżnić trzy dostępne rozwiązania:
  • konto oszczędnościowe z dzienną kapitalizacją odsetek (Alior Bank, Toyota Bank, Kredyt Bank, Polbank, Bank BPH, EuroBank),
  • lokata jednodniowa automatycznie odnawialna (BGŻ, BOŚ, MultiBank),
  • lokata na dany okres z dzienną kapitalizacją (Noble Bank, Meritum Bank, Getin Bank, Invest Bank, bank Polskiej Spółdzielczości).
Postaram się omówić poszczególne produkty i zwrócić uwagę na różnice między nimi.
Pierwsze jest konto oszczędnościowe z dzienną kapitalizacją odsetek. Jak można zauważyć w zestawieniu jego oprocentowanie może być bardzo atrakcyjne sięgając nawet ponad 7% (Kredyt bank, Polbank czy BOŚ). Należy jednak pamiętać, że nadal pozostaje ono kontem oszczędnościowym i nie mamy, żadnej gwarancji, że odsetki, które dziś są wysokie, jutro nie zostaną szybko obniżone. Zaletą jest stały (lub prawie stały) dostęp do zgromadzonych tam oszczędności.

Kolejny produkt - lokata jednodniowa, automatycznie odnawiana - jest praktycznie taki sam jak konto oszczędnościowe. Różni się sposobem dostępu do pieniędzy. Blokowane są one na minimum jeden dzień więc ewentualne zerwanie lokaty może być troszkę bardziej kłopotliwe. Zmiana oprocentowania również może nastąpić z dnia na dzień i lokata automatycznie odnowi się na nowych warunkach.

Trzeci produkt jest według mnie najbardziej korzystny (ze względu na gwarancję stałości oprocentowania w czasie lokaty). Lokata na określony okres działa na takiej zasadzie, że włożone na nią pieniądze są blokowane na 3-4 miesiące. W przypadku jej zerwania oczywiście tracimy wszelkie wcześniej naliczone odsetki (lub ich cześć), z drugiej strony mamy gwarancję ich wysokości przez cały okres trwania lokaty. Odsetki są oczywiście naliczane codziennie.

Oczywiście każdy decyduje co dla niego jest bardziej istotne. Jeżeli liczy się dostępność gotówki to wybierze konto oszczędnościowe lub lokatę jednodniową. jeżeli zależy mu na gwarancji stałych odsetek wybierze lokatę na określony okres.

Update z 31.10.2009 - dopisałem dwie nowe lokaty, które pojawiły się niedługo po napisaniu tego posta.

niedziela, 25 października 2009

Mijający tydzień 18-24 października

Najważniejsze informacje z ubiegłego tygodnia:
  • Produkcja przemysłowa w Polsce spadła we wrześniu o 1,3% (r/r),
  • Sprzedaż detaliczna w Polsce wzrosła we wrześniu o 2,5% (r/r),
  • PKB Wielkiej Brytanii spadł w III kwartale o 0,4% (k/k).
Indeks BDI na koniec tygodnia wynosił 3043 i wzrósł o 11,5%

Trzymiesięczna stopa WIBOR spadła o jeden punkt procentowy i wyniosła na koniec tygodnia 4,18%.
Trzymiesięczna stopa LIBOR nie zmieniła się i wyniosła na koniec tygodnia 0,27%.

Złoty umacniał się w ostatnich dniach wspomagany słabością dolara na rynku międzynarodowym. Dolar zaś tracił na wartości trzeci tydzień z rzędu. Spadek dolara wymusza na amerykańskich
inwestorach zakup aktywów chroniących ich przed spadkiem waluty, w tym m.in. surowców, które z kolei drożeją odzwierciedlając malejącą wartość waluty, w której są wyceniane. Frank kosztował na koniec tygodnia 2,7574zł, dolar 2,7753zł, a euro 4,1715zł.

Złoto w ubiegłym tygodniu wahało się w bocznym trendzie dwukrotnie sięgając poziomu 1067$ za uncję. Względem złotówki pozostawało ono pod wpływem umacniania się złotego do dolara. Na koniec tygodnia cena złota wynosiła 2930,7 zł/oz wobec 2973,4zł/oz w poprzednim tygodniu. W dolarach cena złota wynosiła 1055,90$/oz.

Polski rynek akcji spisywał się w tych dniach znacznie lepiej od parkietów zagranicznych. Uwaga rynku koncentrowała się na papierach dużych spółek. Na koniec tygodnia WIG20 wzrósł o 5,8%, WIG wzrósł o 4,3%, mWIG zyskał 4%, a sWIG zyskał 0,5%.

sobota, 24 października 2009

Rosja wyprzedaje złoto?

Po ekscytacji rekordami bitymi przez ceny złota i nagonce na inwestycje w złoto jako najbezpieczniejszy aktyw, który będzie rósł do nieba, nastała... panika.

Otóż te same media, które tak ochoczo ekscytowały się tym, że złoto już niedługo urośnie do 1400 USD za uncję, teraz wpadły w panikę na podstawie takiej oto zapowiedzi:

"w listopadzie i grudniu rosyjski rząd, by ratować budżet, chce sprzedać na londyńskiej giełdzie do 50 ton złota".
Dalej następują paniczne komentarze jakoby wyprzedaż następowała "na potęgę" czy "zanosi się na małe trzęsienie w handlu złotem". Tymczasem jak sami autorzy tych artykułów sami przyznają sprzedaż może stanowić zaledwie 1,25% światowego popytu (nie wiem na jakich danych się opierali aby to obliczyć).

W 2008 roku wyprodukowano na świecie 2356 ton złota. Sprzedaż rosyjska stanowiłaby zatem 2,122% światowej rocznej produkcji z ubiegłego roku. Dla mnie to trochę za mało aby "wstrząsnąć rynkiem" czy wpadać w panikę. Strukturalna sytuacja na rynku złota i fundamentalne podstawy w światowej gospodarce generalnie wskazują, że długoterminowo złoto będzie zyskiwało na wartości.

środa, 21 października 2009

Brylanty są wieczne?

"Brylant pozostanie brylantem tylko wtedy, gdy jego wartość nie będzie podlegać wahaniom nawet w warunkach kryzysu. Obraz brylantu jako „wiecznej wartości” tworzony przez wiele dziesięcioleci, nie może się zdewaluować. Dlatego nie możemy dopuścić do spadku cen" te słowa wypowiedziane w 2008 roku Antwerpii przez ówczesnego prezesa koncernu Alrosa (35% światowego rynku) Siergieja Wybornowa doskonale oddaje stopień zmanipulowania rynku brylantów i diamentów.



Zastanawiającym objawem jest przy tym wszystkim pojawienie się w dzienniku Rzeczpospolita w krótkim odstępie czasu dwóch artykułów (1 i 2) na temat brylantów. Wydaje mi się, że wpisuje się to trochę w nagonkę na alternatywne inwestycje obserwowaną od początku kryzysu, i ostatnio przybierającą na sile.

Odnośnie inwestycji alternatywnych w ogóle zawsze byłem ostrożny. Natomiast w stosunku do brylantów jestem zdecydowanie sceptyczny. O ile złoto czy srebro miało w swojej historii epizody monetarne i są powszechnie uznawane za nośnik wartości, o ile srebro i platyna mają swoje zastosowania przemysłowe, to brylanty są tylko piękne. Nie zaprzeczam, piękno tych kamieni jest urzekające, ale to wszystko. Są i owszem jakimś nośnikiem wartości, ale ich cena jest pochodną manipulacji, tylko i wyłącznie.

Pisałem o tym, że inwestując w kamienie szlachetne trzeba mieć zapewniony rynek zbytu. Doskonale rozumieją to zarówno De Beers jak i Alrosa, bo w obliczu kryzysowego spadku popytu po prostu zamknęły kopalnie. W 2008 r zakupy na rynku amerykańskim spadły o ponad połowę, wydobycie zmniejszono, ale nie ograniczyło to strat koncernów wydobywczych. jak widać na Brylantach nie zawsze da się zarobić. Tym bardziej bzdurny i niemalże naganiający wydaje się artykuł z Rzeczpospolitej zatytułowany "Ceny diamentów będą stale rosły". Skoro popyt w ciągu roku może spaść o połowę i jedynym ratunkiem dla cen jest wstrzymanie wydobycia to jaki jest potencjał tego rynku?

Oczywistym jest, że próbuje się teraz znaleźć nabywców w szeregach przeciętnych inwestorów, próbując im wmówić, że jest to pewna inwestycja na której nie można stracić.

PS. Ciekawy artykuł o zmanipulowanym światowym rynku tych kamieni można znaleźć na NBPortalu.

wtorek, 20 października 2009

Srebrne monety kolekcjonerskie jako inwestycja?

Ostatnio pisałem o inwestycjach w srebro. Z premedytacją nie wspomniałem wtedy o zakupie kolekcjonerskich monet srebrnych jako sposobu na inwestycję w ten metal. Dlaczego?

Otóż ceny srebrnych monet kolekcjonerskich są absolutnie oderwane od ceny zawartego w nich kruszcu. Kształtowane są przez wielkość nakładu, walory estetyczne, etc. ale nie przez zawartość metalu.

Owszem zdarza się, że cena takiej monety spadnie na tyle, że zrówna się z wartością zawartego w niej srebra, wtedy rzeczywiście dla inwestora szukającego okazji może to być atrakcyjny zakup, ale też niekoniecznie. Rynek numizmatyczny rządzi się swoimi prawami.

Jeżeli jednak ktoś  byłby zainteresowany zakupem monet kolekcjonerskich jako inwestycji w ich wartość kolekcjonerską właśnie, to powinien mieć na uwadze pewien znaczący fakt. Otóż od stycznia 2010 roku NBP zmienia zasady dystrybucji monet kolekcjonerskich. W przyszłym roku nie będzie można już tak jak dotychczas kopić monet po cenie emisyjnej w okienku kasowym. Będzie za to można wziąć udział w licytacji elektronicznej i dopiero po jej wygraniu odebrać monety w NBP.

Podobne zasady obejmą zarówno firmy jak i indywidualnych uczestników rynku. Jak wpłynie to na rynek numizmatyczny? Na pewno zdecydowanie zlikwiduje różnice w wycenie monety po cenie emisyjnej i cenie debiutu na allegro w dniu emisji. Po prostu popyt zlikwiduje lukę cenową podnosząc cenę licytacyjną. Po drugie zlikwiduje dominacje firm numizmatycznych. De facto przestanie się opłacać mieć abonament, poza tym firma nie będzie w stanie połknąć sporej ilości nakładu monet nie podnosząc ceny a tym samym swoich kosztów.

Jednym słowem ustanie spokulacja. Czy rynek się troche uzdrowi? Zobaczymy, na pewno znikną okazje do spektakularnego zarbobku spekulacyjnego w jeden dzień. A co będzie dalej, czas pokaże.

poniedziałek, 19 października 2009

Wskaźniki sentymentu - październik

ZŁOTO - Podtrzymany poprzednio sentyment pozytywny potwierdził się. Złoto sięgnęło kolejnych szczytów. Nadal jednak istnieje możliwość krótkoterminowych wahań związanych z próbami zdołowania złota, pomimo to długoterminowo pozostaję nastawiony do złota pozytywnie.

WALUTY - Sentyment neutralny. Tutaj także bez zmian. Bujamy się w bocznym trendzie i nikt nie jest w stanie jednoznacznie powiedzieć jaki będzie dalszy kierunek ruchu. Byłbym ostrożny jeżeli chodzi o waluty. Stąd na razie czekam.

AKCJE - Sentyment neutralny. Odrobiliśmy nieco strat po wrześniowym wahnięciu. Nadal jednak nie wszystkie segmenty rynku równomiernie odczuły te ruchy. Widać to było w ubiegłym tygodniu po dysproporcji ruchów dużych i małych spółek. Przed nami duże oferty PGE i PKO, które chwilowo mrożą spore zasoby gotówki, na razie zatem trudno spodziewać się jednoznacznego ruchu tym bardziej, że poinie ekspertów co do kierunku są niejednoznaczne i często sprzeczne. 

LOKATY - Sentyment neutralny. Obserwujemy bardzo powolne obniżanie oprocentowania lokat. trudno jednak powiedzieć, że jest w tym segmencie jednoznacznie źle. Nadal bowiem mozna znaleźć trochę interesujących ofert. Przyznam się, że trochę męczy mnie to ciągłe pozostawanie w neutralnym sentymencie do lokat, ale nie widzę też przesłanki, żeby jednoznacznie zmienić nastawienie na negatywne.

NIERUCHOMOŚCI - Sentyment neutralny. Pomimo pojawiających się jaskółek sugerujących gdzieniegdzie niewielka poprawę (wzrost liczby nowych budów) to na razie z punktu widzenia kupna nieruchomości wydaje mi się, że rynek nie jest jeszcze na poziomie wyprzedania. Spodziewałbym się, że koniec roku przyniesie wiecej wiadomosci pozwalających jednoznacznie ocenic sytuacje, na tę chwilę jest to dla mnie nadal duża niewiadoma.

OBLIGACJE - Sentyment neutralny. W zasadzie od ostatniego razu nie zaistniały żadne zmiany, które mogłyby wpłynąc na moje nastawienie. Oprocentowanie dziesiecioletnich obligacji skarbowych utrzymuje się na tym samym poziomie. Jednocześnie fundusze obligacji poruszają się w bok. Stopy procentowe pozostaja na tym samym poziomie.

Treści przedstawione we wpisach na blogu są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego artykułu, ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie niniejszego wpisu.

niedziela, 18 października 2009

Informacje z mijającego tygodnia 11-17 października

Najważniejsze informacje z ubiegłego tygodnia:
  • Sprzedaż detaliczna w USA spadła o 1,5% we wrześniu (m/m),
  • Wrześniowa inflacja w Polsce wyniosła 3,4% (r/r).
Indeks BDI na koniec tygodnia wynosił 2728  i wzrósł o 1,22%

Trzymiesięczna stopa WIBOR nie zmieniła się i wyniosła na koniec tygodnia 4,19%.
Trzymiesięczna stopa LIBOR spadła o dwa punkty bazowe i wyniosła na koniec tygodnia 0,27%.

Waluty:
Nastąpił powrót do tendencji wzrostowej złotego. Stałymi elementami wspierającymi złotego są też spadający na świecie dolar i dobre nastroje na rynkach finansowych. Kiedy na rynek docierały informacje dotyczące zmiany postępowania banków centralnych na świecie z rezerwami walutowymi dolar tracił, zaś umacniało się złoto. Frank kosztował na koniec tygodnia 2,7747zł, dolar 2,8266zł, a euro 4,2075zł.

Złoto:
Złoto pozostawało względnie stabilne w stosunku do dolara umacniając się nieco po informacjach dla dolara niekorzystnych, ale potem tracąc. Względem złotówki pozostawało ono pod wpływem umacniania się złotego do dolara. Na koniec tygodnia cena złota wynosiła 2973,4 zł/oz wobec 3045,3zł/oz w poprzednim tygodniu. W dolarach cena złota wynosiła 1052,35$/oz.

Akcje:
Uwaga inwestorów koncentrowała się na akcjach dużych i płynnych spółek. Silniejszy wzrost zanotowaliśmy we środę co pozwoliło osiągnąć niezły wynik w całym tygodniu pomimo słabszej końcówki. Na koniec tygodnia WIG20 wzrósł o 2,8%, WIG wzrósł o 1,3%, mWIG stracił 1,1%, a sWIG spadł o 2,2%.

piątek, 16 października 2009

Inwestycje w srebro

Skoro już napisałem, że srebro możne być czarnym koniem hossy w metalach szlachetnych - wypadałoby napisać co nieco o możliwościach zainwestowania w ten metal. Podobnie jak o złocie można by napisać sporo. Starałem się namiastkę tego ując już wcześniej tutaj. Natomiast teraz postaram się rozwinąć temat.

Jedną z różnic, która oprócz przydatności przemysłowej i tradycji wpływa na inwestycyjny charakter srebra i odróżnia je od złota jest koncentracja wartości na kilogram kruszcu. Kilogram srebra jest po prostu zdecydowanie mniej warty niż kilogram złota, co sprawia wymierne kłopoty przy przechowywaniu w srebrze większych wartości. Milion złotych w srebrze to prawie 635 kilogramów metalu (po cenie spot), a jedynie około 10,5 kilogramów złota. jednocześnie cechy chemiczne srebra i jego podatność na wchodzenie w reakcje z rożnymi związkami chemicznymi czynią je trudne w przechowywaniu.

Paradoksalnie jednak to właśnie srebro a nie złoto było przez wieki głównym metalem monetarnym. Zadecydowała o tym jego dostępność w skorupie ziemskiej i przez to możliwość bicia monet o drobniejszej wartości - wygodniejszych w użyciu przy mniejszych codziennych transakcjach.

Po tych historycznych dygresjach przejdźmy zatem do właściwej części artykułu czyli potencjalnych możliwości zainwestowania w srebro.

Monety Bulionowe
Pierwsza i najważniejsza możliwość to zakup srebrnego bulionu. jest tego trochę na rynku, przykładem są chińskie Pandy, kanadyjskie Maple Leafy, amerykańskie Silver Eagle, ale króluje w naszym regionie zdecydowanie austriacki Philharmoniker o nominale 1,5 Euro, wadze jednej uncji i próbie 0.999



Ciekawostką jest przy tym to, że ze względu na swój nietypowo niski w stosunku do wartości nominał stał on się interesującą monetą dla chcących przewieźć przez granicę większe kwoty gotówki. Nie wiem na ile jest to prawdziwa historia, ale jako, że w Unii przewozić przez granice można zdaje się około 10000 EUR to taka kwota w tych oto monetach wyraża znacznie większa wartość niż w papierowych banknotach. Sprytne, czyż nie?

Gdzie kupić te monety? W naszych warunkach jedynie chyba na Allegro są w rozsądnych cenach. Owszem sklepy numizmatyczne mają je ale drożej. generalnie gdziekolwiek w Polsce nie będziemy próbowali kupić srebra natkniemy sie na kosmiczne marże i ceny wielokrotnie przewyższające cenę spot. to zniechęca.

Philharmonikery mozna rzecz jasna kupić w Wiedniu w mennicy austriackiej.

Sztabki
Kolejnym sposobem zaopatrzenia się w srebro są sztabki. W sklepach numizmatycznych są rożne wynalazki z napisami i wzorkami, oraz ceną sięgającą niebios i nie oddająca rzeczywistej wartości. Na Allegro dostaniemy wybór rożnych sztabek sprowadzanych z zakątków świata mniej lub bardziej egzotycznych. Nie polecam kupowania sztabek we wzorki. Nikomu nie służą i generalnie kupując sugerowałbym szukania takich, których cena jest najbliższa cenie spot. Wagowo występują różne, najczęściej jedno uncjowe, także 50 i 100 gramowe. Spotkałem także kilogramowe jak ta na zdjęciu.





Srebrne medale
kolejną opcją jest kupno srebrnych medali. Klasyfikowałbym je podobnie jak sztabki ze wzorkiem. generalnie jest to dla mnie wynalazek egzotyczny i szukałbym takich których cena jest bliższa cenie spot metalu niż cenie numizmatu. Wagi, rozmiary i wzory różnią się w zależności od inwencji autora. Dostępne na Allegro i w sklepach numizmatycznych, najczęściej po nierozsądnych cenach.

Monety PRL
Zdarzyło się tak w naszej historii, że Mennica Polska biła sporą ilość obiegowych sreberek, które dziś mają wartość na rynku numizmatycznym zblizoną bardzo do ceny spot zawartego w nich srebra. Najcześciej monety PRL były bite ze stopu próby 0,625 i przy wadze 14,5 grama zawierały 9,0625g kruszcu. Przykład na zdjęciu poniżej.




Najczesciej występującą w tej roli monetą jest pokazana powyżej XXX lat PRL z 1974 roku wybita w nakładzie 13 062 041 sztuk. Jest ona na Allegro dostępna niemal w cenie spot. Jej zakup w celach inwestycyjnych obarczony jest jednak tego rodzaju ryzykiem, że zakup czy sprzedaż większych ilosci może byc utrudniona, a i cena nie podąża bardzo wiernie za ceną spot srebra.

Złom
Moznaby powiedzieć, że powyższa moneta jest jednym ze szczególnych przypadków złomu srebra. Z tym, że o ile te monetę jeszcze jest sens kupować, ze względu na to, że ma ona ustalony wizerunek, wymiary, mase i próbę (można zatem stwierdzić jej autentycznośc), to złomu w postaci łyżek, noży czy widelców zdecydowanie nie polecam i dalej omawiał nie będę. Przyjmijmy, że złom inwestycją nie jest, chyba, że ktoś sam w garażu może przetopić go i dac do ocechowania.

Worki granulatu
Kolejny mozliwy sposób kupienia i przechowywania srebra to zakup worków granulatu srebrnego z przeznaczeniem dla jubilerów.


O ile łatiwej kupić (wystarczy wpisać w Google), o tyle znacznie trudniej sprzedać. Zatem o ile sami nie jestesmy jubilerami to nie polecam bo zostaniemy z workiem srebra w piwnicy.

Certyfikaty inwestycyjne

Przechodząc od  srebra fizycznego do papierowego warto wspomnieć o certyfikatach. Pisałem już wcześniej o certyfikatach na metale szlachetne notowanych na naszej giełdzie. Przypomne zatem, że certyfikatem odwzorowującym ruchy cen uncji srebra (co nie znaczy, że ma on pokrycie w metalu) jest ceryfikat Raiffeisena RCSILAOPEN.


KGHM
Na koniec warto wspomnieć o pośredniej inwestycji w srebro jaka może byc zakup akcji KGHM. Kombinat ten produkuje rocznie ponad 1 200 ton srebra rafinowanego i jest wg informacji na ich stronie internetowej drugim producentem srebra rafinowanego na świecie. Oczywistym jest zatem, że wzrost cen srebra na rynkach światowych będzie pośrednio wpływał na lepsze wyniki KGHM.

VAT 22%
Na koniec warto wspomniec o waznym aspekcie inwestycji w srebro. Otóż na wyroby ze srebra (a zatem także sztabki, medale i monety bulionowe) obowiązuje w Polsce 22% VAT. W innych krajach waha sie to od 7% do 19% co skutecznie obniża atrakcyjność inwestycji.


Zyczę udanych i przemyślanych inwestycji.

czwartek, 15 października 2009

Narodowy Bank Szwajcarii zdeterminowany powstrzymać umocnienie franka

W ostatnim raporcie na temat polityki monetarnej Szwajcarskiego Banku Narodowego podkreślone zostały dwa istotne z naszego polskiego punktu widzenia elementy.
  • Po pierwsze nadal celem SNB jest utrzymanie LIBOR w widełkach 0%-0,75% na poziomie około 0,25%.
  • Po drugie deklarowane jest konsekwentne i zdecydowane dążenie do osłabienia franka względem euro albo przynajmniej powstrzymania jego ewentualnej aprecjacji.

Na razie sytuacja w Szwajcarii wygląda tak, żegospodarka ulega kontrakcji i istnieje realne ryzyko deflacyjne. Natomiast z prognoz inflacji wynika, że w latach 2010-2011 może powrócić wzrost, inflacja i co za tym idzie stopa LIBOR będzie musiała wzrosnąć.

Informacje te są z oczywistych względów istotne dla kredytobiorców posiadających kredyt hipoteczny denominowany w CHF. Pewne pekulacje na temat wpływu tych informacji na ich sytuację mozna wyczytać w dzisiejszej prasie internetowej.

poniedziałek, 12 października 2009

Ranking / porównanie lokat i polis lokacyjnych - październik

Zrobiłem kolejny subiektywny ranking lokat, postanowiłem zaglądnąć na strony: Getin Bank, Noble Bank, mBank, Meritum Bank, Toyota Bank, AIG Bank, Allianz Bank i Fortis Bank. Przegląd jest subiektywny, stąd ograniczenie ilości banków do tych, których ofertę znam - zestawienie wszystkich banków można znaleźć między innymi tutaj.

Na osobnej liście dla odróżnienia od zwykłych lokat zestawiłem polisolokaty. I tym razem w zestawieniu uwzględniam oferty z: Deutsche Banku, Getin Banku, Allianz Banku, VWbanku, i Lukas Banku, a także Open Finance.

Porównanie lokat standardowych - październik 2009

Nadal preferuję lokaty długoterminowe.

  1. Toyota Bank - 6,4% na 36 miesięcy od 5000zł
  2. Noble Bank* - 5,167% na 36 miesięcy od 500zł (6% w pierwszym roku, 5% w drugim i 4,5% w trzecim roku)
  3. Getin Bank - 5% na 36 miesięcy
  4. Toyota Bank - 6,3% na 24 miesięcy od 5000zł
  5. Noble Bank* - 5,375% na 24 miesiące od 500zł (6% w pierwszym roku, 4,75% w drugim roku)
  6. Fortis Bank- 5,7% na 18 miesięcy od 1000zł
  7. AIG Bank - 6,2% na 12 miesięcy od 1000zł
  8. Toyota Bank - 5,9% na 12 miesięcy od 5000zł
  9. Fortis Bank- 5,7% na 12 miesięcy od 1000zł 
  10. mBank - 5,55% na 12 miesięcy od 500zł
  11. Meritum Bank - 5,5% na 12 miesięcy***
  12. Noble Bank* - 5,5% na 12 miesięcy od 500zł
  13. Getin Bank - 5,5% na 12 miesięcy (przy kwocie poniżej 20 000 zł)**
  14. AIG Bank - 6,5% na 9 miesięcy od 1000zł
  15. Toyota Bank - 5,9% na 9 miesięcy od 5000zł
  16. mBank - 5,15% na 9 miesięcy od 500zł
  17. Toyota Bank - 5,85% na 6 miesięcy od 5000zł
  18. Meritum Bank- 5,5% na 6 miesięcy***
  19. Noble Bank* - 5,5% na 6 miesięcy od 500zł 
  20. mBank - 5,35% na 6 miesięcy od 500zł
  21. Fortis Bank - 5,05% na 6 miesięcy od 1000zł
  22. Fortis Bank - 5,55% na 4 miesiące od 1000zł
  23. mBank- 5,25% na 4 miesiące od 500zł
  24. Getin Bank - 5,0% na 4 miesiące (przy kwocie poniżej 20 000 zł)**
  25. Toyota Bank - 5,75% na 3 miesiące od 5000zł
  26. Meritum Bank - 5,5% na 3 miesiące***
  27. Noble Bank* - 5,5% na 3 miesiące od 500zł 
  28. Allianz Bank - 5,25% na 3 miesiące od 3000zł
  29. Fortis Bank - 5,0% na 3 miesiące od 1000zł
  30. Getin Bank - 5,0% na 3 miesiące
*lokata dostępna poprzez Open Finance wyłącznie w internecie
** dla lokat założonych w okresie promocji

*** "meritum zysku w Internecie"
**** lokata internetowa

Jak widać zmian w porównaniu z poprzednim zestawieniem praktycznie nie ma, jedynie drobna kosmetyka.

Lokaty z kapitalizacją dzienną ("antybelkowe")- październik 2009

  1. Lokata "Mertitum Zysku" Meritum Banku - 6,5%* na 12 miesięcy (między 3000zł a 10000zł)
  2. Lokata Optymalna Open Finance - 7,07%* na 6 miesięcy (między 500zł a 13000zł)
  3. Lokata "Mertitum Zysku" Meritum Banku - 6,35%* na 6 miesięcy (między 3000zł a 10000zł)
  4. Lokata Optymalna Open Finance - 7,02%* na 3 miesiące (między 500zł a 13000zł)
  5. Lokata "Mertitum Zysku" Meritum Banku - 6,25%* na 3 miesiące (między 3000zł a 10000zł)
  6. Lokata Codzienna Getin Bank - 5,25%* (lokata jednodniowa max 14000zł)
  7. Lokata eBGŻ (Banku Gospodarki Żywnościowej) 1-7 dni - 5,56%* (min 500zł)
*podawane oprocentowanie nie jest rzeczywistym oprocentowaniem lokat, ale wyraża ekwiwalent wysokości w jakim musiałaby być oprocentowana standardowa lokata z opodatkowaniem

Tutaj widac już bardziej widoczne zmiany polegające na obniżeniu oprocentowania niektórych lokat.

Porównanie polis lokacyjnych - październik 2009

  1. GetinBank Pewne Oszczędzanie - 36 miesięcy - 5%
  2. GetinBank Pewne Oszczędzanie - 24 miesiące - 5%
  3. Lukas Bank AntidotumPro - 12 miesięcy - 6,6%
  4. DnB NORD fortjene - 12 miesięcy - 6%
  5. Open Finance polisolokata - 12 miesięcy - 6% od 10000zł
  6. Allianz Profit- 12 miesięcy - 5,6%
  7. Deutsche Bank dbPolisa - 12 miesięcy - 5,5%
  8. GetinBank Pewne Oszczędzanie - 12 miesięcy - 5,75%
  9. DnB NORD fortjene - 6 miesięcy - 5,7%
  10. Allianz Profit- 6 miesięcy - 5,6%
  11. Open Finance polisolokata - 6 miesięcy - 5,5% od 10000zł
  12. Deutsche Bank dbPolisa - 6 miesięcy - 5%
  13. GetinBank Pewne Oszczędzanie - 6 miesięcy - 4,75%
  14. Open Finance polisolokata - 3 miesiące - 5,5% od 10000zł
  15. Allianz Profit- 3 miesiące - 5,2%
Opis czym są polisy lokacyjne znajduje się tu. PROSZĘ NIE TRAKTOWAĆ TEGO PORÓWNANIA POLIS TAK SAMO JAK PORÓWNANIA LOKAT. POLISY LOKACYJNE NALEŻY PORÓWNYWAĆ POD WZGLĘDEM CAŁOŚCI WARUNKÓW UBEZPIECZENIA.

niedziela, 11 października 2009

Przegląd tygodnia 4-10 października

Najważniejsze informacje z ubiegłego tygodnia:
  • Produkcja przemysłowa Wielkiej Brytanii spadła w sierpniu o 2,5%,
  • ECB utrzymał stopy procentowe na poziomie 1%,
  • Bank Anglii utrzymał stopy procentowe na poziomie 0,5%.
Indeks BDI na koniec tygodnia wynosił 2695 i wzrósł o 14,34%

Trzymiesięczna stopa WIBOR nie zmieniła się i wyniosła na koniec tygodnia 4,19%.
Trzymiesięczna stopa LIBOR nie zmieniła się i wyniosła na koniec tygodnia 0,29%.

Waluty:
 Poniedziałek i wtorek przyniosły kolejne osłabienie dolara, któremu towarzyszył wzrost notowań surowców oraz zalew komentarzy deprecjonujących rolę dolara. Silną pozycję utrzymywało złoto umacniając się do wszystkich walut. W środę dolar przeszedł krótkoterminową korektę wzrostową, by ponownie tracić w czwartek. Początek tygodnia przyniósł umocnienie złotego, od środy - do końca tygodnia złoty tracił. Frank kosztował na koniec tygodnia 2,8155zł, dolar 2,9064zł, a euro 4,2747zł.

Złoto:
Złoto bardzo konsekwentnie kontynuowało w ubiegłym tygodniu swój marsz w górę. W czwartek sięgnęło nawet nowych szczytów względem dolara ustanawiając je na poziomie 1060 usd za uncję. Względem złotówki pozostawało ono pod wpływem wahań kursowych, ale także podrożało. Na koniec tygodnia cena złota wynosiła 3045,3zł/oz wobec 2901,5zł/oz w poprzednim tygodniu. W dolarach cena złota wynosiła 1046,80$/oz.

Akcje:
Tydzień na warszawskiej giełdzie upłynął spokojnie. Jedynie we wtorek WIG20 zyskał ponad 3%, poza tym nie mieliśmy do czynienia z innymi zdecydowanymi ruchami. Na koniec tygodnia WIG20 wzrósł o 3,1%, WIG wzrósl o 2,6%, mWIG wzrosł o 1,1%, a sWIG o 1,6%.

sobota, 10 października 2009

Gorączka złota... czy srebra?

Od początku października złoto zaczęło rajd w górę. Przede wszystkim wpływ na to ma osłabianie się dolara. W czwartek 8 października cena złota sięgnęła 1060 dolarów za uncję. Jak zwykle w tego typu sytuacjach mieliśmy do czynienia z istną fontanną artykułów na ten temat we wszystkich mediach.  W tym tygodniu naliczyłem ich co najmniej kilka. Takiej ferii bardziej i mniej bzdurnych komentarzy mówiących o tym jak to warto inwestować w złoto, dlatego, że jest takie wspaniałe, dawno już nie widziałem.

Gdzie byli wszyscy ci komentatorzy kiedy po zeszłorocznym rajdzie złoto cofnęło się między 700 a 800 dolarów za uncję? Nie chciałem się przyłączać do tej klaki - dlatego tez piszę ten artykuł dopiero teraz i trochę wbrew sobie.

Po pierwsze należy pamiętać, że złoto w naszym przypadku pozostaje pod wpływem różnic kursowych i zachowania się złotówki. Stąd nadal jesteśmy poniżej szczytu, który złoto wyznaczyło w lutym na poziomie 3760zł za uncję.

Jednocześnie aktualna sytuacja na złocie nie jest taka oczywista jak mogłoby się wydawać. Duzi gracze wcale nie tak łatwo odpuszczą próby dołowania złota, Chińczycy będą próbowali kupić czas potrzebny na konwersję rezerw dolarowych na inne aktywa, a administracja USA wcale nie pali się do dewaluacji dolara w zbyt szybkim tempie. Wszyscy będą starali się zachować twarz...

Oczywiście nie zmienia to mojego pozytywnego nastawienia do złota, należy jednak pamiętać o tych czynnikach, o których pisałem.

Tymczasem pod powierzchnią wydarzeń toczy się inna gra. Jej bohaterem jest srebro. Historycznie stosunek ceny złota do ceny srebra wynosił 15,5:1. Załamanie się tej relacji nastąpiło w wyniku odejścia od bimetalizmu w USA a następnie po całkowitym odejściu od złota jako metalu monetarnego. W 2008 roku stosunek ten sięgnął 80:1. Nie wszyscy może o tym wiedzą ale rynek srebra jest bardzo silnie manipulowany. Skala manipulacji na nim jest znacznie większa niż na złocie. W niektórych analizach na blogu TwoNuggets spotkałem się ze stwierdzeniem, że skala krótkich pozycji na srebro wystawionych przez kilka dużych banków jest tak wielka, że na rynku brakłoby fizycznego metalu na ich pokrycie.

Zatem może (powtarzam, że to hipoteza) dojść do sytuacji, w której ruch w górę na rynku serbra będzie znacznie intensywniejszy w swojej skali od ruchu na złocie. Mozliwe że w najbliższym czasie przyjże się mozliwosciom inwestowania w srebro fizyczne, tymczasem można zajrzeć tutaj do wczesniejszego artykułu na temat inwestycji w metale.

czwartek, 8 października 2009

Czym jest WIBOR i LIBOR?

Zapewne każdy kto brał kredyt zna te skróty. WIBOR i LIBOR to punkty odniesienia dla ustalania oprocentowania kredytów i lokat. Postaram się po krótce wyjaśnić czym są i gdzie znaleźć aktualną wartość.

WIBOR (Warsaw Interbank Offered Rate) - oznacza wysokość oprocentowania pożyczek na polskim rynku międzybankowym. Podaje się ją w zależności od terminu na jaki miałaby byc udzielona pożyczka. Wartość ustalana jest w każdy dzień roboczy o godzinie 11.00, przez ACI - Stowarzyszenie Dealerów (dawniej Forex Polska), na podstawie ofert złożonych przez 13 banków, po odrzuceniu dwóch najwyższych i dwóch najniższych wielkości. Aktualną wartość WIBOR można znaleźć na przykład tutaj.

LIBOR (London Interbank Offered Rate) - oznacza stawki oprocentowania kredytów oferowanych na rynku międzybankowym w Londynie przez cztery główne banki: Bankers Trust, Bank of Tokyo, Barclays i National Westminster. Podobnie jak WIBOR podaje się ją w zależności od terminu na jaki miałaby być udzielona pożyczka, oraz w zależności od waluty pożyczki. Stopa ta stanowi podstawę wyznaczania oprocentowania kredytów walutowych. Wielkości historyczne stawek LIBOR można znaleźć tutaj. Gorzej jest jeżeli chodzi o wielkości aktualne, gdyż większośc stron udostępnia je jedynie odpłatnie. Natomiast stawka 3 miesięcznego LIBOR dla franka szwajcarskiego (która zapewne najberziej interesuje większość kredytobiorców w naszym kraju) dostępna jest na stronie Swiss National Bank.

środa, 7 października 2009

Rachunki oszczędnościowe nie są lokatą!

Zadziwiają mnie czasem niektóre publikacje prasowe dotyczące finansów. Ostatnio na przykład z nieukrywanym rozbawieniem przyjąłem zaskoczenie, z którym dziennikarze Gazety Wyborczej zauważyli, że oprocentowanie niektórych reachunków oszczędnościowych jest zmienne.

W czym problem? Otóż po pierwsze w tytule brzmiącym: "Zaskakujące obniżki oprocentowania na lokatach antybelkowych". Jak dla kogo zaskakujące, ale na pewno nie dla mnie. Oczywistym jest, że nowy produkt jakim były lokaty i rachunki "antybelkowe" doczeka się w końcu momentu, w którym banki będą chciały wycisnąć złowionych w ten sposób klientów.


Poza tym, zaskakuje mnie łatwość z jaką miesza się pojęcia lokaty i rachunku oszczędnościowego. Faktem jest, że na rynku jest kilka różnych produktów. Są rachunki oszczędnościowe z dzienną kapitalizacją odsetek. Tu naturalnym jest, że z natury rzeczy oprocentowanie rachunku oszczędnościowego jest zmienne. Nic zatem zaskakującego w obniżce oprocentowania i dlatego konsekwentnie od jakiegoś czasu twierdzę, że jeśli ktoś ma pieniądze do zablokowania na dłuższy czas powinien wybrać lokatę na określony czas a nie rachunek oszczędnościowy (przynajmniej dopóki tendencja do obniżek stóp się definitywnie nie odwróci). Taki rachunek nadaje się do przechowywania niewielkich kwot, które mogą być w każdej chwili potrzebne.


Drugi typ lokat "antybelkowych" to lokaty dzienne. Tu w zasadzie sytuacja jest taka sama jak w przypadku rachunku oszczędnościowego. Tylko nazwa inna, zasada działania taka, że lokata przedłuża się codziennie na kolejny dzień. Różnica praktycznie tylko w nazewnictwie. Tutaj obniżka także nie zaskakuje.


Trzeci typ, który w zasadzie jest najkorzystniejszy to lokaty "antybelkowe", ze stałym oprocentowaniem ale z dzienną kapitalizacją. Takie ma w swojej ofercie np. Open Finance. Klient dostaje gwarancję, że w okresie obowiązywania lokaty oprocentowanie nie ulegnie zmianie. tylko kapitalizacja jest dzienna. I to według mnie są prawdziwe lokaty "antybelkowe".


A rachunek oszczędnościowy nie jest lokatą!

poniedziałek, 5 października 2009

Przewóz złota przez granicę

Uwaga poniższy wpis dotyczy stanu prawnego z 2009 roku, nie jestem pewien czy coś w tym zakresie się zmieniło, ale każdy powinien samodzielnie posprawdzać sobie stosowne ustawy.

Wiele osób inwestujących w złoto lub tylko rozważających taką inwestycję, zastanawia się jak wygląda, od strony prawnej, możliwość przywozu złota z zagranicy i ewentualnego wywozu złota z kraju.

Generalnie wszelkie kwestie związane z obrotem metalami szlachetnymi reguluje ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. Prawo dewizowe.

Ustawa ta wprowadza pojęcie złota dewizowego, którego obrót jest regulowany na szczególnych zasadach. Zgodnie z tą ustawą złotem dewizowym i platyną dewizową jest złoto i platyna w stanie nieprzerobionym oraz w postaci sztab, monet bitych po 1850 r., a także półfabrykatów, z wyjątkiem stosowanych w technice dentystycznej; złotem dewizowym i platyną dewizową są również przedmioty ze złota i platyny zazwyczaj niewytwarzane z tych kruszców.

O przewozie złota przez granicę traktuje artykuł 18 wspomnianej ustawy brzmiący następująco:
"Rezydenci i nierezydenci przekraczający granicę państwową są obowiązani zgłaszać, w formie pisemnej, organom celnym lub organom Straży Granicznej, przywóz do kraju oraz wywóz za granicę złota dewizowego lub platyny dewizowej, bez względu na ilość, a także krajowych lub zagranicznych środków płatniczych, jeżeli ich wartość przekracza łącznie równowartość 10 000 euro. Nie stanowi wykonania obowiązku zgłoszenia podanie w zgłoszeniu nieprawdziwych danych."

Przekładając to na zrozumiały język. Przewożąc przez granicę dowolną ilość złota dewizowego (czyli nawet np. jednego Krugerranda) należy zgodnie z przepisami wypełnić deklarację celną. Dotarłem jednak do informacji, że odstępuje się od tego obowiązku w przypadku krajów strefy Shengen (Dz.U. 2009 nr 69 poz. 597 Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 20 kwietnia 2009 r. w sprawie ogólnych zezwoleń dewizowych ):
"§ 3. Zezwala się rezydentom i nierezydentom przekraczającym granicę państwową z innymi państwami obszaru Schengen na odstępowanie od obowiązku zgłaszania organom celnym lub organom Straży Granicznej przywozu do kraju oraz wywozu za granicę złota dewizowego lub platyny dewizowej bez względu na ilość oraz krajowych lub zagranicznych środków płatniczych o wartości przekraczajàcej łącznie równowartość 10 000 euro."

Zgłoszenie to ma na celu ewidencję obrotu, natomiast zgodnie z zapisami, które udało mi się znaleźć w taryfie celnej złoto monetarne nie podlega cłu. Natomiast dla pewności należałoby poprosić o informację agencję celną lub urząd celny.

Analogicznie sprawa ma się w przypadku kupna złota z zagranicy drogą wysyłkową, czy też wysyłki poza Polskę. W tym przypadku deklarację celną wypełniamy przy odbiorze lub nadaniu przesyłki.

Jednocześnie należy pamiętać, że przekraczając granicę musimy uczynić zadość także przepisom kraju, do którego wjeżdżamy. Przepisów tych nie znam, jako, że mogą być różne i naszym obowiązkiem jest się z nimi zaznajomić.

Jeżeli interesuje cię informacja o możliwości wynajęcia skrytki depozytowej w którymś z krajów ościennych (Czechach, Austrii, Niemczech, etc) to zajrzyj do tego artykułu.

Jeżeli szukasz ogólnie porad o inwestowaniu w złoto zapraszam do przeczytania małego kompendium.






Stan prawny w dniu pisania tego tekstu może różnić się od stanu aktualnego w dniu, w którym jest on czytany. Niniejszy artykuł, ani żadna cześć niniejszego artykułu nie może być traktowana jako interpretacja lub wykładnia przepisów prawa. Niniejszy wpis może zawierać błędy i autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje lub straty wynikłe z lektury niniejszego tekstu. Wszelkie działania, do których może odnosić się niniejszy tekst lub jego fragmenty, każdy czytelnik podejmuje na własną odpowiedzialność i powinien zaznajomić się z obowiązującymi przepisami, a w razie wątpliwości zasięgnąć porady prawnika lub zażądać interpretacji wydanej przez odpowiednie organy państwowe.

niedziela, 4 października 2009

Przegląd tygodnia 27 września - 3 października

Najważniejsze informacje z ubiegłego tygodnia:
  • Bezrobocie w USA wzrosło we wrześniu do 9,8%,
  • PKB USA spadł w II kw. 2009 r. o 0,7% w ujęciu annualizowanym,
  • Bezrobocie w strefie euro wzrosło w sierpniu 9,6%.
Indeks BDI na koniec tygodnia wynosił 2357 i wzrósł o 7,9%

Trzymiesięczna stopa WIBOR wzrosła o 2 punkty do 4,19%.
Trzymiesięczna stopa LIBOR wyniosła na koniec tygodnia 0,29%.

Waluty:
Praktycznie cały tydzień złotówka traciła na wartości podobnie jak w ubiegłym tygodniu. Dopiero w piątek przyszło pewne odreagowanie. Spadek złotego udało się zahamować także dzięki zawarciu ugody rządu z Eureko po 10 latach sporów. Frank kosztował na koniec tygodnia 2,8024zł, dolar 2,8977zł, a euro 4,2284zł.

Złoto:
Pomimo prób dołowania złoto utrzymało swoją pozycję w tym tygodniu a nawet nieco umocniło się względem dolara i euro. Na koniec tygodnia cena złota wynosiła 2901,5zł/oz wobec 2836,4zł/oz w poprzednim tygodniu. W dolarach cena złota wynosiła 1002,40$/oz.

Akcje:
Od początku tygodnia rynek akcji w Warszawie był słaby - inwestorzy na GPW z wyprzedzeniem sprzedawali akcji spodziewając się spadków na światowych rynkach. W czwartek w Europie i w USA faktycznie mieliśmy do czynienia z przewagą podaży. W piątek nastąpiła realizacja zysków po czwartkowej sesji i wyrównanie do nastrojów na świecie. Na koniec tygodnia WIG20 spadł 4,5%, WIG spadł o 3,1%, mWIG spadł o 2,45%, a sWIG o 2,8%.

piątek, 2 października 2009

Rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych

Zauważyłem, że na niniejszy blog trafiły także osoby z Komisji Nadzoru Finansowego, które raczyły objąć go swoim stałym monitoringiem, i które niniejszym serdecznie pozdrawiam. W związku z tym postanowiłem jednak popełnić (dla uwypuklenia i podkreślenia) niniejszy "disclaimer", a przy okazji wyjaśnić innym czytelnikom naturę regulacji dotyczących rekomendacji inwestycyjnych w naszym prawie.

Tak więc na początek oświadczenie
Nie jestem niezależnym analitykiem, firmą rekomendującą, instytucją kredytową lub innym podmiotem, którego podstawowym przedmiotem działalności jest sporządzanie rekomendacji, lub osobą fizyczną zatrudnioną w takich podmiotach lub będącą z takimi podmiotami w stosunku zlecenia lub w innym stosunku prawnym o podobnym charakterze. Nie dysponuję wiedzą fachową w zakresie instrumentów finansowych lub ich emitentów. Jednym słowem jestem kompletnym AMATOREM.

Wpisy publikowane na niniejszym blogu są wyrazem moich przemyśleń i spekulacji, czasem nastrojów względem rynku lub instrumentów finansowych, aktywów, instytucji, ale W ŻADNYM WYPADKU nie zawierają informacji stanowiących bezpośrednie zalecenie podjęcia określonych działań inwestycyjnych, w odniesieniu do określonych instrumentów finansowych.

Jeżeli już wypowiadam się na temat jakiegoś rodzaju aktywów, papieru wartościowego czy sposobu inwestowania to wypowiedź moja stanowi jedynie wyraz mojego nastawienia i informuje o działaniach jakie ja podjąłbym w odniesieniu do takiego czy innego sposobu inwestowania. Nigdy jednakże nie stanowi to jakichkolwiek zaleceń inwestycyjnych.

Tak więc w rozumieniu "Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców", a w szczególności paragrafu trzeciego tegoż rozporządzenia, informacje zawarte na niniejszym blogu nie mogą być rozumiane jako rekomendacje.

Każdy czytelnik niniejszego bloga - wszelkie decyzje inwestycyjne podejmuje sam i na swoją własną odpowiedzialność.

A teraz część edukacyjna.
W przywołanym rozporządzeniu zdefiniowane jest czym są REKOMENDACJE. Rozumie się przez nie raporty, analizy lub innego rodzaju informacje, zalecające lub sugerujące, bezpośrednio lub pośrednio, określone zachowania inwestycyjne co do jednego lub kilku instrumentów finansowych lub emitenta instrumentów finansowych, w tym opinie odnoszące się do bieżącej lub przyszłej wartości lub ceny instrumentów finansowych.

Przy czym jeżeli informacje te prezentowane są przez "zawodowców" wystarczy, jeżeli zawierają informacje stanowiące bezpośrednie lub pośrednie zalecenia lub sugestie podjęcia określonych działań inwestycyjnych w odniesieniu do określonych instrumentów finansowych lub emitenta instrumentów finansowych.

W przypadku "amatorów" - rekomendacją są informacje stanowiące bezpośrednie zalecenie podjęcia określonych działań inwestycyjnych, w odniesieniu do określonych instrumentów finansowych.

Rola analityka zawodowego i instytucji wydającej rekomendacje, a także sam proces wydawania takich rekomendacji jest obwarowany szczególnymi przepisami aby uniknąć manipulowania rynkiem. W kwestii szczegółów odsyłam do rozporządzenia. Warto wspomnieć o ograniczeniach w handlu papierami będącymi przedmiotem rekomendacji, wymaganiach co do metod wyceny, wymaganiach dotyczących sposobu przedstawienia informacji zawierającej rekomendację. Co więcej już pośrednia sugestia zaprezentowana przez zawodowego analityka może stanowić rekomendacje w rozumieniu rozporządzenia, zatem taka osoba musi ważyć słowa.

W przypadku niezawodowców także należy ważyć słowa. To dotyczy wszystkich bloggerów piszących takie blogi jak ja, a także osób udzielających się na forach i czatach. Nie jest istotne w jaki sposób jest publikowana taka informacja. Wystarczy aby była przekazywana do publicznej wiadomości.

Nie należy wydawać bezpośrednich rekomendacji dotyczących określonych akcji inwestycyjnych na określonych papierach wartościowych. Natomiast wyrażanie swojej opinii przez "amatorów" nie jest już obwarowane takimi ograniczeniami jak w przypadku "zawodowców".

Wszystko to oczywiście dla uniknięcia manipulowania rynkiem i popularnego "naganiania". Tak więc uważajcie na słowa na blogach, forach i czatach. Wielki Brat patrzy.

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu.

czwartek, 1 października 2009

Nowe prognozy MFW

W kwietniu przywoływałem raport MFW na temat prognoz PKB dla naszego regionu. Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewidywał wtedy spadek PKB Polski o 0,7%. W międzyczasie pojawiły się jeszcze kolejne prognozy MFW gdzie w czerwcu prognozowano dla Polski spadek PKB w 2009 roku o 0,5%.

Dziś ukazał się kolejny raport, w którym MFW przewiduje, że w 2009 roku nasza gospodarka urośnie o 1%, a w przyszłym o 2,2% (tabelka). W Europie Centralnej lepiej sobie będzie radziła tylko Słowacja, której PKB w 2010 r. urośnie zdaniem MFW o 3,7%.

Poniżej spróbowałem zestawić kolejne prognozy MFW, które były kolejno publikowane w odniesieniu do wielkości PKB Polski.
  • październik 2008: +3,8%
  • kwiecień 2009: -0,7%
  • czerwiec 2009: -0,5%
  • październik 2009: +1%
Tymczasem nadal konsekwentnie podtrzymuję swoja prognozę o wzroście PKB nieco poniżej 1% w tym roku.

Linki:
-->