czwartek, 1 czerwca 2023

Dlaczego warto mieć kilka kont bankowych i kilka kart?

Ostatnio na rynku bankowym miała miejsce nieciekawa sytuacja. Oto z bazy danych jednego z operatorów (prawdopodobnie) kart wyciekły dane kart płatniczych klientów ING. Skutek tego był taki, że bank natychmiast zablokował pechowym klientom karty pozostawiając ich bez dostępu do pieniędzy.

Bank zadziałał prawidłowo chcąc chronić pieniądze swoich klientów, nie zmienia to jednak faktu, że naraził ich tym samym na uciążliwość i stres. Taka sytuacja może być szczególnie dotkliwa dla kogoś kto np. ma pecha przebywać w tym czasie za granicą. Proces zamówienia nowej karty i odzyskania dostępu do pieniędzy musi potrwać, a załatwienie go zdalnie a tym bardziej zza granicy może być skomplikowane, o ile w ogóle możliwe.

Uwidacznia się tu znana od dawna zasada, że najlepiej być w pewien sposób ubezpieczonym i nie wkładać wszystkich jajek do jednego koszyka. 

Warto posiadać nie jedno konto bankowe i kilka kart z różnych banków. tym sposobem unikniemy nieprzyjemnej sytuacji kiedy zostajemy pozbawieni dostępu do pieniędzy w najmniej odpowiednim momencie.

Oczywiście może się to wiązać z kosztami, ale nadal w ofercie banków są konta i karty, których koszty można zmniejszyć lub nawet zredukować do zera wykonując pewne określone minimum operacji. Utrzymywanie pewnej określonej sumy na różnych rachunkach zawsze zabezpieczy nam dostęp do podstawowej puli środków. Wydaje mi się, że jest to najrozsądniejsza strategia aby zabezpieczyć się na niespodzianki.

środa, 10 maja 2023

Czym jest kapitalizacja odsetek lokaty bankowej?

 Na czym polega kapitalizacja odsetek lokaty bankowej? Co musisz wiedzieć o kapitalizacji? Zapraszamy do lektury naszego poradnika!



Na czym polega kapitalizacja odsetek lokaty bankowej? Co musisz wiedzieć o kapitalizacji? Zapraszamy do lektury naszego poradnika!

Kapitalizacja odsetek – co to takiego?

Lokata bankowa od lat uważana jest za jeden z najlepszych i zarazem najbezpieczniejszych sposobów na pomnażanie swojego kapitału. Oczywiście rzeczywista wysokość zysków zależy od szeregu elementów, o tym jednak nieco później – otóż kapitalizacja odsetek to po prostu powiększanie kapitału o wygenerowane odsetki. Operację tego typu określa się właśnie „dopisywaniem”, ponieważ w nomenklaturze bankowej tak właśnie oznacza się wzrost kapitału o odsetki. To sprawia, że finalna wielkość kapitału rośnie, a jeśli odsetki są nadal naliczane, to w kolejnym okresie rozliczeniowym zostanie dopisana jeszcze większa kwota. Co ciekawe, w ten sam sposób określa się zadłużenie osób odnoszące się do przeterminowanych płatności. Tu także pojawia się zatem kapitalizacja odsetek, choć z punktu widzenia dłużnika jest to wartość ujemna.

Kapitalizacja odsetek – jakie są rodzaje?

Kapitalizacje odsetek przyjmują różnorodne formy, choć w praktyce większość konsumentów spotka się z kilkoma najpopularniejszymi. Pozostałe formy kapitalizacji odsetek wykorzystywane są raczej przy bardzo skomplikowanych operacjach finansowych i zwykle nie są dostępne w połączeniu z powszechnymi produktami bankowymi.

Zatem z uwagi na „moment dopisania”, kapitalizację odsetek dzieli się na:

  • kapitalizację „z dołu” – odsetki są dopisywane na koniec okresu rozliczeniowego. Jeśli zatem okres rozliczeniowy wynosi 12 miesięcy, to po 11 miesiącach odsetki wciąż wynoszą 0 zł, ale po kolejnym miesiącu wzrosną już o całą kwotę, którą określono w umowie,
  • kapitalizacja „z góry” – odsetki dopisywane są do kapitału już od początku okresu rozliczeniowego. Przy takim modelu kapitał w nowy okres rozliczeniowy wchodzi już powiększony o kwotę odsetek.

Kolejny podział szereguje kapitalizację odsetek z uwagi na to, czy są one uwzględniane w dalszym okresie. W takim przypadku wyróżnia się:

  • kapitalizację prostą – odsetki od kapitału są naliczane, lecz nie są uwzględniane przy kapitalizowanej kwocie. Zatem właściciel może je wypłacić lub automatycznie otrzymać na konto,
  • kapitalizację złożoną – odsetki są doliczane do kapitału na kolejny okres rozliczeniowy. W ten sposób stopniowo rośnie Twój kapitał, a także odsetki wyliczane na jego podstawie.

Zależnie od tego, na jaki okres odsetki są kapitalizowane w stosunku do okresu, na jaki jest oprocentowanie, wyróżnia się:

  • kapitalizację zgodną – w takiej sytuacji kapitalizacja odsetek występuje dokładnie w takich samych okresach jak oprocentowanie. Zwykle w przypadku banków publikowane jest oprocentowanie w skali roku, dlatego przy kapitalizacji zgodnej jej okres wynosi dokładnie 12 miesięcy,
  • kapitalizację niezgodną – jest przeciwieństwem kapitalizacji zgodnej, następuje częściej lub rzadziej niż wynosi okres, dla którego określono oprocentowanie. Częstsza kapitalizacja jest charakterystyczna dla lokat krótkoterminowych i jest korzystna dla posiadacza kapitału, kapitalizacja niezgodna rzadsza raczej pojawia się przy bardzo profesjonalnym obrocie.

Nie można też zapominać o tym, że poszczególne warianty kapitalizacji mogą się w pewien sposób mieszać, łącząc w sobie swoje najlepsze cechy. Nie ulega jednak wątpliwości, że kapitalizacja odsetek jest niebywale istotna dla osób korzystających z różnego rodzaju produktów bankowych. Najczęściej w tym miejscu wymienia się lokaty, lecz oczywiście nie chodzi tylko o nie. Pamiętaj, aby za każdym razem zapoznać się dokładnie z treścią umowy przed jej podpisaniem, a w razie konieczności poproś o wyjaśnienia doradcę z banku.

Opracowano na zlecenie partnera Santander Consumer Bank.

Źródła:

  • https://www.bankier.pl/wiadomosc/Czym-jest-i-jak-dziala-kapitalizacja-odsetek-91.html
  • https://www.money.pl/banki/na-czym-polega-kapitalizacja-odsetek-6832040845752992a.html
  • https://finanse.rankomat.pl/poradniki/lokata-kapitalizacja-odsetek/

poniedziałek, 8 maja 2023

NBP ponownie zwiększa rezerwy złota

Jak donosi Rzeczpospolita NBP w kwietniu zwiększył zasób złota jako aktywa rezerwowego o około 15 ton do 243,5 tony.

Wygląda na to, że NBP uznał, że cena złota w PLN dobiła technicznie do dolnej linii wsparcia, zaś w USD przebiła linię oporu co technicznie wskazuje na przyszły wzrost kursu. 

Innymi słowy wykorzystano lokalny dołek do zwiększenia pozycji...


Źródło wykresu: Stooq.pl



poniedziałek, 17 kwietnia 2023

Rząd chce ograniczyć działalnośc flipperów na rynku nieruchomości

Czy rządowi uda się ograniczyć działalność flipperów na rynku nieruchomości? Po co w ogóle chce to robić? Flippowanie na rynku mieszkaniowym polega na kupnie nieruchomości taniej, jej względnym odświeżeniu w celu podniesienia wartości i sprzedaży z zyskiem. Na rosnącym rynku flipperzy nawet nie musieli fatygować się aby robić jakikolwiek remont, bo mieszkania i tak sprzedawali z zyskiem na pniu.

Rząd chce ograniczyć takie praktyki, ale czy ma to sens i czy odniesie skutek?

Po pierwsze, upatrywanie wzrostu cen na rynku nieruchomości dziś, w tym, że na nim działają flipperzy chyba jest błędnym postrzeganiem rzeczywistości. Flipperzy jadą na rosnącym rynku jak serferzy na fali, ale to nie oni kreują wzrost cen. Takie jest moje zdanie. Wzrosty ceny kreuje podaż i popyt a na to zdecydowany wpływ ma akcja kredytowa banków.

Z resztą dziś flipperzy ograniczyli znacząco swoją działalnośc własnie dlatego, że rynek już tak nie rośnie. Jedynym impulsem dla rynku nieruchomości jest wzrost rezydualnej wartości aktywa jakim jest nieruchomość, w związku z inflacyjnym szmaceniem wartości pieniądza. Spekulacja na rynku chyba raczej zamarła.

Przechodząc do tego co rząd zamierza, to plan jest taki aby ograniczyć możliwość cesji umów deweloperskich. No i znowu, ta praktyka miała miejsce na rosnącym rynku. Wątpliwe aby miała ona teraz miejsce dziś. Nawet jeśli to sposób w jaki rząd zamierza tego dokonać nic nie wpłynie na rynek. Utrudni tylko życie zwykłym ludziom.

Oto cesję umowy deweloperskiej będzie można przenieść tylko na członka najbliższej rodziny... Przecież to nie ma sensu. To efektywnie zakaz takich cesji. W razie sytuacji losowej nie będzie to miało żadnego zastosowania.

Flipperów to z kolei nie dotknie bo oni prowadzą działalność gospodarcza i na nich te przepisy nie będą miały żadnego wpływu.

Eksperci wręcz wskazują, że zmiany pogorszą sytuację zwykłych ludzi a nie poprawią...

Cóż tak to jest jak się przepisy pisze zza biurka nie znając rynku. 

Poczytajcie sobie: https://biznes.interia.pl/raport-rozmowy-interii/news-rzad-chce-utrudnic-zycie-flipperom-to-nie-rozwiaze-problemow,nId,6715464




piątek, 7 kwietnia 2023

Dobrze już było?

Temat na świąteczny stół. Z resztą chyba oczywistym jest i było do przewidzenia, że drożyzna będzie tematem rozmów tak jak gatunek majonezu. Na ciekawe zdanie trafiłem przeglądając prasę. Oto Paweł Dobrowolski główny ekonomista Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) mówi tak: "Minione trzy dekady globalnej niskiej i stabilnej inflacji są historyczną anomalią. Po trzech dekadach globalizacji umiędzynarodowienie światowej gospodarki stanie w miejscu lub się cofnie. Narastają konflikty międzypaństwowe. Emeryci stanowią coraz większą część elektoratów (co ceteris paribus* przejściowo pogłębi deficyty budżetowe). Takie zmiany strukturalne podwyższają neutralny poziom stóp. Zanim decydenci dostrzegą tę zmianę, policy mix będzie zbyt luźny, a inflacja uporczywie wyższa niż w minionych trzech dekadach" Źródło

Tak niestety to wygląda. NBP zakłada schodzenie z aktualnych stóp i wysokiej inflacji przez lata. Nam się chyba nawarstwiało przez dekady i teras się wylało. No przecież nie będzie powrotu do tak niskich cen energii która pochodziła z pompowanej spod ziemi ropy i wykopywanego węgla (tak wiem że podrożał, ale generalnie kopaliny to tanie źródła). Nie będzie powrotu do globalizacji gdzie tanie chińskie rączki robiły nam gdżety... 

Z resztą przeczytajcie sobie https://www.money.pl/gospodarka/przygotujcie-portfele-nbp-moze-sie-fatalnie-mylic-6884144929110976a.html

Wesołych Świąt

środa, 5 kwietnia 2023

Jak ograniczyć ryzyko podczas inwestowania w akcje?

Handel akcjami jest jednym z najpopularniejszych sposobów na osiągnięcie zysków na rynku finansowym. Jednakże, jak każde zaangażowanie kapitałowe, wiąże się również z pewnym ryzykiem. Poznaj kilka sposobów, jakie można zastosować, aby inwestowanie w akcje stało się tak bezpieczne, jak to możliwe.

Mężczyzna analizuje wykresy aby ograniczyć ryzyko inwestowania w akcje


Z tekstu dowiesz się:

  • dlaczego ryzyko jest nieodłącznym elementem inwestowania w akcje,
  • jak zmniejszyć ryzyko inwestycyjne związane z handlem akcjami,
  • jakie korzyści wynikają z inwestowania w akcje za pomocą kontraktów CFD.

Inwestowanie w akcje giełdowe może być świetnym sposobem na budowanie kapitału, ale jednocześnie trzeba pamiętać o możliwości straty pieniędzy. Wystarczy chwila nieuwagi lub jedna nieprzemyślana decyzja, aby transakcja stała się dla Ciebie niekorzystna. Na szczęście możesz zrobić dużo, aby tego uniknąć.

Akcje giełdowe a Twoja tolerancja ryzyka

Inwestowanie w akcje powinno być traktowane jako długoterminowa strategia. Pamiętaj, że wahania cen są naturalne i że wartość instrumentów może zmieniać się z dnia na dzień. Jednak w dłuższej perspektywie dobrze zarządzany portfel akcji może przynieść znaczne zyski.

Przed rozpoczęciem inwestycji w akcje ważne jest określenie swojej tolerancji ryzyka. Oznacza to zdefiniowanie, jaka jest maksymalna strata, którą jesteś gotowy ponieść. Dzięki temu będziesz w stanie wybrać akcje, które są zgodne z Twoim poziomem ryzyka.

Inwestowanie w akcje – jak minimalizować ryzyko?

Gdy już określisz, jakie ryzyko jesteś w stanie podjąć, czas na kolejne kroki. To właśnie one sprawią, że zwiększysz swoją szansę na zysk.

  • Dywersyfikuj swój portfel

Handel akcjami różnych firm i sektorów jest bardzo skutecznym sposobem na zminimalizowanie ryzyka, ponieważ pozwala uniknąć koncentracji działań w jednym sektorze lub przedsiębiorstwie. W ten sposób unikniesz znacznych strat w przypadku niespodziewanych zdarzeń.

  • Analizuj fundamenty spółki

Przed zainwestowaniem w akcje giełdowe ważne jest dokładne zbadanie potencjalnych zagrożeń fundamentów danej spółki. Analiza finansowa, w tym sprawdzenie sytuacji finansowej firmy, poziomu zadłużenia, perspektyw rozwoju oraz wyceny akcji, pozwoli na podjęcie lepiej poinformowanej decyzji inwestycyjnej.

  • Korzystaj z narzędzi i analiz rynkowych

Używanie dostępnych narzędzi i monitorowanie analiz rynku może pomóc w podjęciu trafnej decyzji inwestycyjnej. Istnieje wiele platform, które oferują dostęp do informacji rynkowych, takich jak notowania akcji, analizy techniczne, wiadomości z rynków finansowych, prognozy cen akcji i wiele innych. Przykładem może być np. aplikacja mobilna OANDA TMS Brokers.

Akcje CFD – kontrakty jako bezpieczniejsza alternatywa dla giełdy

Inwestowanie w CFD jest alternatywnym sposobem na inwestowanie w akcje, który niesie za sobą wiele korzyści i umożliwia zmniejszenie ryzyka. To kontrakty, które umożliwiają inwestorom spekulowanie na temat wzrostu lub spadku cen akcji. Dzięki temu, że wymagają mniejszego kapitału początkowego, mogą być bardziej dostępne dla początkujących inwestorów.

OANDA TMS Brokers oferuje swoim klientom zarówno prawdziwe akcje, jak i kontrakty CFD na akcje. Załóż konto maklerskie u tego doświadczonego brokera, a zyskasz m.in.:

  • 0 zł prowizji minimalnej,
  • 1700+ akcji zagranicznych,
  • możliwość skorzystania z wysokiej dźwigni finansowej,
  • możliwość inwestowania zarówno w przypadku wzrostów, jak i spadków notowań.

Wiesz już, jak zminimalizować ryzyko inwestowania w akcje. Postaw na kontrakty CFD albo połącz handel akcjami na giełdzie oraz zawieranie kontraktów na różnice kursowe. Jeśli zostaniesz klientem OANDA TMS Brokers, zyskasz korzystne warunki i naprawdę wiele możliwości!


Disclosure: Artykuł partnera serwisu. Otrzymałem wynagrodzenie za jego publikację

środa, 15 marca 2023

Najnowsze dane o inflacji - najwyższy odczyt od 1997 roku

 GUS podał dziś aktualne dane o inflacji w lutym. Wyniosła ona 18,4% i jest to najwyższy odczyt od 1997 roku. Najbardziej, wg danych GUS podrożała żywność i napije bezalkoholowe bo aż o 24%, także użytkowanie mieszkania i nośniki energii podrożały o 22%.

Eksperci i projekcje NBP wskazują, ze odczyt inflacji za luty ma być najwyższy w tym roku i odtąd inflacja powinna spadać. Estymacje NBP sugerują, że z 50% prawdopodobieństwem inflacja w tym roku średnio powinna zmieścić się w okolicach 11,9%. Inna szacunki niezależnych ekspertów mówią o około 13,6%. Jak będzie - zobaczymy.

Szczyt inflacji przypadł w lutym ponieważ wg ekonomistów ma na to wpływ tzw. efekt bazy, rok temu rządowa Tarcza Antyinflacyjna obniżyła stawki VAT na żywność do 0%, paliw do 8%, gazu do 0% i ciepła do 5%. Teraz kiedy jej działanie się skończyło ceny skoczyły co ma mieć wpływ na lutowy odczyt inflacji. 

Warto pamiętać, że wszelkie projekcje dotyczące inflacji obarczone są ryzykiem, że nie uwzględnią nieprzewidywalnych turbulencji na rynkach. Tymczasem nie dalej jak w ubiegłym tygodniu mieliśmy w USA upadek dużego banku SVB, który wywołuje wstrząsy na rynkach finansowych. Czy jakieś takie nieprzewidziane zdarzenia nie wywrócą estymacji do góry nogami - nie wiadomo.

Warto też pamiętać, że prognozowany spadek inflacji nie oznacza, że spadną ceny. One po prostu będą trochę wolniej rosły...



sobota, 4 marca 2023

Numizmatyczna ciekawostka

 Nie wiem czy znacie taką numizmatyczną ciekawostkę jak „monety” Aramco z 1945. Są to złote krążki o wadze niecałej uncji. Mają nietypowy wygląd: na awersie widnieje godło z oznaczeniem „U.S. Mint Philadelphia – U.S.A.„, zaś na rewersie stempel prostokątny z napisem „Gross Weight-493.1 Grains, Net Weight 452.008333 GR, Fineness 916 2/3.„. Dyski te zawierają 0,9416 uncji kruszcu, posiadają średnicę 30mm i zostały wykonane ze stopu o próbie typowej dla Suwerenów tj. 0,9167.

Zostały wybite w 1945 roku w ilości 91120szt a później w 1947 roku wyprodukowano dodatkową partię 121 364 mniejszych dysków złotych o wadze 123,27 grains czyli zawierających 0,235 uncji kruszcu.



Nie były to formalnie rzecz biorąc monety, nie miały oznaczenia nominału ani waluty. Były to w istocie okrągłe sztabki złota.

Historia ich powstania jest ciekawa i wiąże się z handlem ropą miedzy Arabią Saudyjską i USA jeszcze z lat czterdziestych. W 1944 roku powstała – w celu wydobycia ropy na Półwyspie Arabskim – firma Arabian American Oil Co. (Aramco). Początkowo jej właścicielem byli amerykanie i firma zobligowana była do płacenia królestwu Arabii Saudyjskiej 3 miliony ówczesnych dolarów w zamian za prowadzenie wydobycia. Do 1945 roku Saudyjczycy pozwalali Aramco płacić royalities w papierowych dolarach, ale w końcu zażądali aby płatności były wnoszone w złocie. Jednak od czasów dekretu Roosevelta z 1933 roku przedsiębiorstwa amerykańskie nie mogły posiadać złota monetarnego. Aramco zwróciło się do rządu USA o pomoc w rozwiązaniu problemu. W przeciwnym wypadku USA stanęłoby przed perspektywą odcięcia od saudyjskiej ropy, albo znaczącego wzrostu kosztów jej pozyskiwania. Problem znalazł kreatywne rozwiązanie w postaci wybicia tych niby monet, które formalnie nie były monetami.

Nie weszły one do powszechnego obiegu z kilku powodów. Po pierwsze w krajach islamskich przedstawianie wizerunków ludzi lub zwierząt jest nieakceptowalne, stąd monety z wizerunkiem orła nie mogły wejść do powszechnego użycia. Po drugie Arabia Saudyjska wypuściła w 1951 roku własnego złotego suwerena, więc nie miałoby sensu aby te „żetony” wykorzystywać obiegowo. Część z nich została wręcz przebita na saudyjskie suwereny, część przetopiono. Złoto na rynkach światowych kosztowało wtedy $70 – sporo tych „monet” wywieziono do Indii i przetopiono na sztaby, które później sprzedano.

W Internecie można spotkać się z ze zdjęciami i ofertami sprzedaży egzemplarzy tych „monet”. Trzeba jednakże uważać na falsyfikaty, które w pewnym okresie były produkowane w Libanie, a które ze względu na rosnącą wartość numizmatyczną istniejących egzemplarzy, zaczęły pojawiać się na rynku.

poniedziałek, 13 lutego 2023

Czy inwestowanie w obligacje banków jest bezpieczniejsze niż inwestowanie w obligacje przedsiębiorstw?

Pozornie odpowiedź na postawione w tytule (przewrotne) pytanie, mogłaby wydawać się oczywista. Przecież zapewne niejednemu z nas, sprzedawcy nawijali w banku makaron na uszy, mówiąc, że przecież w Polsce bank nie może upaść... Cóż, rzeczywistość wydaje się jednak bardziej skomplikowana i przeanalizujemy sobie ją na przykładzie VeloBanku.

Kto się interesuje sektorem bankowym ten wie, że VeloBank powstał w wyniku przymusowej restrukturyzacji przejętego przez państwowy Bankowy Fundusz Gwarancyjny Getin Noble Banku. Zapewne mniej osób  jednak wie, że nowy bank nie przejął całości poprzednika. W dotychczasowym Getin Noble pozostały kredyty frankowe i... wyemitowane przez tamten bank obligacje.



Obligacje te były sprzedawane przez pracowników Getin Noble banku klientom indywidualnym jako alternatywa (lepiej oprocentowana) dla lokat, jeszcze w czasach kiedy wierzyli oni, że bank ten będzie się rozwijał i nie upadnie. Jednak nikt nie przewidywał (i sądzę, że pracownicy Getinu byli w tym szczerzy, że tego nie przewidywali) iż bank zostanie poddany przymusowej restrukturyzacji a wszystkie wyemitowane przezeń obligacje zostaną decyzją BFG... umorzone.

Tak, oto co stało się z obligacjami wyemitowanymi przez restrukturyzowany bank - zostały umorzone, mają zerową wartość i nikt z nich pieniędzy nie odzyska. Nie będę wgłębiał się tu w kwestię (istotną) czy obligacje te powinny były być zaoferowane tym klientom, którym ostatecznie zostały sprzedane. Zapewne w wielu przypadkach nie i sprzedawcy mają tu wiele za uszami. Nie o tym jednak jest rzecz.

Rzecz tego wpisu jest o tym, że w przeciętnej świadomości, nawet wśród osób zajmujących się inwestowaniem, panowało przekonanie, że obligacje banków są bezpieczniejsze niż np. korporacyjne wyemitowane przez jakąś firmę. W końcu firmy upadał i swoich obligacji nie spłacały, co było też przedmiotem opisów na tymże blogu. Okazuje się jednak, że jak przeanalizować na chłodno ryzyka związane z zakupem obligacji banków vs. przedsiębiorstw to okazuje się, że w przypadku problemów danego emitenta obligacje bankowe (zwykle emitowane jako papiery podporządkowane) są obarczone systemowym ryzykiem przymusowej restrukturyzacji. Po takim kroku nie ma już nawet za bardzo wielu możliwości prawnych aby próbować dochodzić swoich roszczeń. (Ponoć mogą pozywać dom maklerski).

Co ważniejsze, sam wiele lat czytając różne strony i blogi w sumie nie natknąłem się na żadną porządną analizę ryzyka opisującą potencjalne wtopy przy inwestowaniu w obligacje podporządkowane banków. Szkoda. Jedyne co mogę sobie przypomnieć to moje własne narzekanie na temat obligacji korporacyjnych jakieś osiem lat temu, i rozważanie przy okazji upadku SKBanku też jakieś osiem lat temu ale nie pogłębiłem wtedy niestety tematu.

Generalnie na koniec jeszcze jedna konkluzja. Wiedzy na temat poruszania się w świecie finansów w Polsce bardzo brakuje. Działanie sprzedawców w bankach, którzy nie są obiektywnymi doradcami a naganiaczami tylko psuje całą sytuację. Klient ostatecznie nie może mieć do nikogo zaufania i w tym braku zaufania do nikogo zostaje sam. Niektórzy poddają się w tej sytuacji różnym wpływom sprzedażowym i w konsekwencji tracą pieniądze.

Na koniec uzupełniająco wywiad z prezesem BFG: https://www.money.pl/gospodarka/jedna-decyzja-banku-nie-ma-prezes-bfg-tlumaczy-dlaczego-zniknal-getin-noble-bank-6867484811864704a.html

poniedziałek, 6 lutego 2023

Ciąg dalszy walki rządu z rynkiem mieszkań na wynajem

Opisałem niedawno pomysł rządu na ograniczenie w nabywaniu większej liczby mieszkań. Co mnie zadziwiło kiedy czytałem i słuchałem komentarzy różnorakich "ekspertów" to poziom ich niezrozumienia jaki będzie to miało wpływ na dostępność mieszkań na wynajem. Generalnie większość ludzi nie ma pojęcia i nie rozumie, że ograniczanie możliwości inwestowania w nieruchomości nie spowoduje, że mieszkań dostępnych do zakupu czy wynajmu będzie więcej ale będzie ich mniej. Przerażające jest to bo pokazuje nawet wśród ludzi, którzy pozornie zajmują się ekonomią czy nieruchomościami, że nie wiedzą o czym mówią. Co gorsza nawet nie stosują prostych zasad logiki.

Tymczasem czytam o kolejnym pomyśle rządu, który chce zmienić interpretacje dotyczące podatku od nieruchomości w przypadku firm wynajmujących mieszkania. W dużym skrócie miałby ten podatek wzrosnąć 29 krotnie. 

Cóż, skończy się rzecz jasna na przerzuceniu kosztów na najemców, bo jakżeby inaczej. Stawki najmu pójdą do góry i mniej osób będzie stać aby w ogóle się w Polsce utrzymać i żyć. 

To jest pomysł rządu na dobrobyt Polaków.

czwartek, 2 lutego 2023

Czy warto uczyć się inwestowania na forex korzystając z konta demo?

Inwestowanie na forex reklamowane jest jako sposób na szybkie i wysokie zyski. Warto jednak mieć świadomość, że w praktyce jest ono ryzykowne. Jak działa forex? Czy warto uczyć się inwestowania na koncie demo? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdują się w niniejszym artykule.



Jak działa forex?

Forex to międzynarodowa giełda walutowa, która jak wspomniano we wstępie reklamowana jest jako miejsce, gdzie można osiągnąć szybkie i naprawdę wysokie zyski. Wynika to z faktu, że ponad 90% transakcji na forex to spekulacja na kursach walut, a dzienne obroty giełdy przekraczają 5 bilionów dolarów. Warto również wiedzieć, że uczestnikami giełdy walutowej są nie tylko inwestorzy prywatni, ale również banki oraz globalne instytucje finansowe. Forex to świetne miejsce dla spekulantów, ze względu na to, że działa od poniedziałku do piątku przez 24 godziny na dobę, a handel walutami odbywa się w czasie rzeczywistym. Ich wymiana możliwa jest w parach, które klasyfikuje się jako:

  • Majors, czyli pary o najważniejszym znaczeniu, które tworzą waluty należące do dużych światowych gospodarek — EUR/USD, GBP/USD, USD/CHF;
  • Minors, czyli pary tworzone przez walutę z grupy Majors oraz jedną mniej znaczącą, np. USD/CAD, AUD/USD;
  • pary egzotyczne, czyli połączenie, w którym jedna z walut należy do kraju rozwijającego się,np. USD/RON.

Czy warto uczyć się inwestowania korzystając z konta demo?

Inwestowanie na forex mimo iż wiąże się z dosyć wysokim poziomem ryzyka jest dostępne praktycznie dla każdego. Wynika to z faktu, że chcąc inwestować na giełdzie walutowej wystarczy posiadać rachunek maklerski. Samo inwestowanie z technicznego punktu widzenia również nie jest trudne, a szczegóły zostały przedstawione w artykule opisującym mechanizmy zawierania transakcji na forex. Istotne jest jednak to, by decydując się na inwestowanie na forex posiadać odpowiednią wiedzę oraz doświadczenie. Dobrym rozwiązaniem może być więc skorzystanie z konta forex demo, które pozwala inwestować na giełdzie walutowej przy użyciu wirtualnych środków. W efekcie można uczyć się inwestowania bez ryzyka utraty własnego kapitału. Nie jest to oczywiście idealne rozwiązanie, ponieważ nie można w tym przypadku nauczyć się kontrolowania emocji, co może być kluczowe.

Ryzyko związane z inwestowaniem na giełdzie walutowej

Decydując się na inwestowanie na giełdzie walutowej należy mieć świadomość ryzyka, które jest nieodzownym elementem związanym z forexem. To właśnie w jego skutek inwestor może zarówno osiągnąć zysk, jak i utracić posiadany kapitał. W związku z tym skuteczność inwestycji w dużej mierze uzależnione jest od umiejętności ograniczania ryzyka, co polega między innymi na ostrożnym korzystaniu z dźwigni finansowej, czy umiejętnym zarządzaniu posiadanym kapitałem. Bardzo ważne jest także wspomniane już odsunięcie na bok emocji, które nie są dobrym doradcą w trakcie inwestowania.

Podsumowując należy stwierdzić, że korzystanie z konta demo może być dobrym sposobem na naukę inwestowania na forex. Z drugiej jednak strony prawdziwa nauka następuje dopiero wówczas, gdy pojawia się ryzyko utraty własnych środków. 




Disclosure: Artykuł partnera serwisu. Otrzymałem wynagrodzenie za jego  publikację

wtorek, 31 stycznia 2023

Skrytki depozytowe do wynajęcia poza bankami

Parę lat temu opisałem moje perypetie z poszukiwaniem skrytki bankowej do wynajęcia. Zrobiłem też zestawienie ile w 2018 roku kosztował wynajem skrytki. Nie było ówcześnie zbyt wielkiej oferty prywatnych podmiotów oferujących skrytki depozytowe. Od tego czasu trochę się zmieniło. Banki chyba przestały się wycofywać z oferowania skrytek. te, które miały to zrobić już dawno zrezygnowały. te, które nadal oferują skrytki bankowe w swojej ofercie pozostawiły ten produkt, ale podniosły ceny mniej więcej czterokrotnie. Okazało się, że popyt na skrytki jest coraz większy. Dlaczego? Polacy zauważyli, ze warto część swoich oszczędności ulokować np. w złoto, a jak już się kupi trochę monet, to trzeba je gdzieś przechować. 

Rozwiązaniem w niektórych sytuacjach byłoby znalezienie skrytki bankowej/depozytowej za granicą, ale nie zawsze ma to uzasadnienie praktyczne czy ekonomiczne.

Od jakiegoś czasu zauważyłem, że zaczęły się pojawiać prywatne podmioty oferujące usługę najmu skrytek depozytowych. Trend idzie chyba w kierunku takim, jak to ma miejsce za granicą gdzie takie podmioty funkcjonują od lat. 

Pomyślałem sobie, że zrobię tu na blogu zestawienie bo w sumie nigdzie na Internecie takiego katalogu nie znalazłem. Oto zatem lista podmiotów oferujących skrytki do wynajęcia w podziale na miasta

Dodam, że oczywiście w bankach skrytki są, może nie wszystkie banki z tej listy oferują jeszcze skrytki depozytowe, ale problem polega na czym innym. te banki, które mają jeszcze w ofercie skrytki bankowe,  niejednokrotnie oferują je wyłącznie dla klientów premium ze względu na ograniczoną ich liczbę. Tę lukę zaczynają wypełniać prywatne podmioty oferujące tzw. "safe deposit boxy". Jeśli toś oferuje taką usługę albo wie o innych firmach zachęcam do dopisywania w komentarzach albo przez Formularz Kontaktowy.



piątek, 20 stycznia 2023

Jak komuniści z PIS chcą nas udupić, czyli rządowy projekt ustawy o ograniczeniach w nabywaniu lokali


Premier Morawiecki nie lubi posiadaczy nieruchomości. Ewidentnie dla niego każdy kto ma więcej niż te ustawowe 5 mieszkań to kułak. Dlaczego ustawowe? Bo właśnie taki limit zapisano w nowym projekcie ustawy o ograniczeniu w nabywaniu lokali. Rządowy Projekt ustawy o ograniczeniu w nabywaniu lokali przewiduje de facto zakaz nabywania więcej niż 5 mieszkań - ma to dotyczyć także osób fizycznych.

Tak dobrze czytacie, rząd chce OGRANICZYĆ nabywanie lokali. Bo według rządu jak będą ludzie mniej kupować lokali to zostanie więcej dla innych (pal licho, że tamtych nie stać)... No komunizm w czystej postaci.

Przyznam się, że głupota i nielogiczność tego projektu ustawy o ograniczeniach w nabywaniu lokali wywołuje we mnie tak wiele negatywnych emocji, że nie chce mi się nawet o tym pisać. Zabieram się do tego wpisu już trzeci raz a i tak się we mnie gotuje bo to się najnormalniej nie trzyma logiki i co gorsza trąci KOMUNĄ.

Nie chce mi się referować dokładnie pomysłów, które w środę ogłaszał minister Buda. Odsyłam do źródeł np tu: https://strefainwestorow.pl/artykuly/nieruchomosci/20230118/ustawa-ograniczenie-nabywanie-lokali

W dużym skrócie. Nabycie więcej niż 5 lokali ma być niemożliwe (tak dobrze czytanie, nie opodatkowane czy utrudnione, ale praktycznie ZABRONIONE), tak to nawet za PRL chyba nie było - poprawcie mnie.

Owszem ustawa przewiduje dyskrecjonalne zwolnienie z zakazu, albo limit jednego zakupu na rok, ale jednocześnie dokłada jeszcze do transakcji 6% podatek PCC od każdego pod normatywnego lokalu. 

Rządowy dekret pozwoli takim kułakom kupować nie więcej niż jedno mieszkanie rocznie i to opodatkowane dodatkowym podatkiem. Czyli jednym słowem, osoby fizyczne mają być opodatkowane dodatkowo (bo przecież wielcy korporacyjni inwestorzy nic sobie z tych 6% nie zrobią).


Jaka argumentacja stoi za tym aby zakazać kupowania więcej niż 5 mieszkań (czy też powyżej limitu dozwolić na max jedno rocznie)? Ano rządzący argumentują, że mieszkania są kupowane hurtowo i są niedostępne dla przeciętnych obywateli. Niestety rozmijają się z logiką bo:

  1. mieszkania są niedostępne dlatego, że ludzie nie dostają kredytów, co wynika z szalejącej inflacji i wysokich stóp, które zgotował nam rząd,
  2. koszty mieszkań nie są wysokie dlatego, że hurtowo kupują je fundusze, a dlatego, że koszty budowy i materiałów wzrosły przez inflację, a także dlatego, że każdy przeciętny kowalski ucieka z forsą w nieruchomości przed inflacją
Ja się próbuje rozłożyć ten rządowy pomysł i ich tok myślenia na części to nic, ale to nic, nie trzyma się tu kupy.

Weźmy na przykład takie pytanie - czy ten projekt sprawi, że będzie więcej lokali na rynku? Otóż nie będzie, bo deweloperzy, przy braku kupujących "hurtowo" po prostu będą budowali mniej i tyle. Prędzej spodziewam się, że paru deweloperów po prostu zawiesi działalność i mieszkań na rynku będzie jeszcze mniej i w konsekwencji staną się jeszcze droższe.

Spekulanci i kombinatorzy zaś i tak znajdą sposób na ominięcie przepisów ustawy. Zakaz będzie obchodzony przez kupowanie mieszkań na spółki wydmuszki czy podstawione osoby z rodziny. Darowizny w pierwszej grupie podatkowej są przecież nieopodatkowane więc takie mieszkanie będzie można potem dostać.

Czy tak wprowadzone ograniczenie zwiększy dostępność mieszkań na rynku? No nie zwiększy. Nie zwiększy też możliwości zakupienia przez przeciętną rodzinę, bo ta dziś nie kupuje mieszkania dlatego, że nie jest w stanie dostać kredytu, a nie dlatego, że ceny lokali tak bardzo wzrosły.

Cały ten pomysł sprawi także de facto, że cała idea funduszy typu REIT (inwestujących w nieruchomości na wynajem), czy w ogóle rozwój rynku mieszkań na wynajem zostanie ubity. Czy to wpłynie na dostępność mieszkań do najmu? No właśnie obniży tę dostępność bo inwestorów się zablokuje więc mieszkań do wynajmu na rynku będzie tyle samo albo mniej. tymczasem w normalnych cywilizowanych krajach typu Austria, Szwajcaria czy Niemcy, istnieją fundusze emerytalne inwestujące hurtowo w nieruchomości na wynajem. Wynajem jest tam szeroko dostępny i jest czymś normalnym, że ludzie wynajmują mieszkania, a inni w nie inwestują. Tak wygląda cywilizacja, ale u nas chce się zaprowadzić bantustan.

W konsekwencji stawki za najem mieszkania wzrosną. Przeciętna rodzina nie będzie mogła zatem ani kupić mieszkania (bo ją dalej nie będzie stać, a mieszkań nowych nie będzie się tyle budowało), ani wynająć (bo stawki najmu wzrosną). A nie lepiej byłoby się wziąć za ucywilizowanie ustawy o ochronie lokatorów tak aby otworzyć rynek najmu na normalność i równowagę stron (co z miejsca uruchomiłoby cała masę zamrożonych pustostanów, które właściciele boją się wynajmować)...

W konsekwencji beneficjentami będą tylko ci, którzy wcześniej zainwestowali w mieszkania na wynajem.

Ten pomysł jest tak głupi i pełen luk, że aż przeraża. Nie wiadomo na przykład jak traktować na bycie i posiadanie nieruchomości przez osoby pozostające w związku małżeńskim albo takie które będą chciały kupić więcej mieszkań na przykład dla swoich dzieci. Czy jeżeli na przykład w danym roku kupię i sprzedam w tym samym roku, to będzie się liczyło do liczby 5 sztuk? A co, jeżeli dostanę w darowiźnie? A jak dostanę jedno do majątku osobistego, a drugie do majątku wspólnego, to ile mi się będzie liczyło? Co lepsze w projekcie ustawy wpisano nie tylko ograniczenie dotyczące liczby sztuk, ale także powierzchni. Ktoś kto ma segment może się okazać zablokowany. Także jeśli podaruję mieszkania dzieciom to one mi się mają liczyć do "puli"... A jak jakaś firma czy instytucja będzie chciała kupić całą kamienicę? TO nie będzie mogła... całą rewitalizację niektórych starówek szlag trafi na lata.

Oczywiście będzie można poprosić ministerstwo o zezwolenie... już to widzę. Wielomiesięczne terminy oczekiwania, uznaniowość, miliony wniosków, łapówki i przekręty... 

Zastanawiam się czy tak straszna ustawa była w PRL? Może w Związku Radzieckim, ale u nas? Jak ktoś pamięta tamte czasy niech napisze w komentarzach.

Jak widać powyżej jest to kolejna nieudolna próba odwrócenia uwagi od własnych zaniedbań w polityce mieszkaniowej, własnej nieudolności i doprowadzanie rynku mieszkaniowego do stanu przedzawałowego zarówno dla kupujących jak i budujących. Powstaje projekt, który ogranicza prawo własności, dewastuje jednocześnie rynek deweloperski i rynek najmu i nie rozwiązuje żadnego problemu tworząco nowe.




poniedziałek, 16 stycznia 2023

Jak kupić obligacje oprocentowane na 19%?

Mam odpowiedzieć, na postawione w tytule pytanie, jednym zdaniem? Otóż trzeba BYŁO zrobić to zo zrobił premier Morawiecki w 2021 roku. Czy teraz da się to powtórzyć? Nie wiem, bo nie wiem na jakim poziomie będzie inflacja, ale ci którzy kupili w 2021 obligacje tak jak to ówcześnie zrobił premier, mogą cieszyć się zyskami.

Przeanalizujmy to. Mateusz Morawiecki w 2021 roku kupił:

  • 3 letnie obligacje oszczędnościowe oparte o WIBOR ,
  • 4 letnie obligacje indeksowane inflacją.
Weźmy zatem serie styczniowe wybranych obligacji:
  • TOZ0124 - oparte o stawkę WIBOR6M - obecnie wynoszący około 7%
  • COI0124 - oparte o indeksację inflacją oprocentowane w czwartym rocznym okresie odsetkowym na 18,75%
BINGO! oto one, obligacje oprocentowane na prawie 19%. Jakby dobrze poszukać to poprzednie emisje np emerytalnych obligacji dziesięcioletnich dają obecnie także około 19% np. EDO0128 daje dokładnie tyle, czyli 19%.

Wniosek z tego jest prosty - kto przewidział degrengoladę obecnego rządu (Premier?) i wysoką inflacje, ten się przed nią zabezpieczył i teraz wychodzi na swoje...



-->