poniedziałek, 23 marca 2020

Co robić w sytuacji kryzysu?

Kryzys już mamy. Może być większy. Jestem pewien, że kryzys będzie znacznie większy niż w 2008 roku. Co robić?

Jedyne co robić to przemyśleć swoje położenie i przygotować się. Jeżeli mamy jakąś poduszkę finansową/oszczędności to dobrze. Jeżeli nie mamy, to źle ale jeszcze nie tragicznie.

Ja bym nie panikował, ale starałbym się tak czy siak zwiększyć płynność finansową i oszczędności. Zrezygnujmy z planowanych zakupów, remontów, czy wydatków. Przygotujmy się, że mogą być problemy z zatrudnieniem. Dla niektórych one już następują, innych dotkną w najbliższych miesiącach. Warto przeanalizować soje koszty życia. W czasach dobrobytu zapewne dotknęła j inflacja i zaczęliśmy wydawać więcej niż kiedyś dlatego, że zaczęło nam się powodzić. Być może z pewnych wydatków można będzie zrezygnować, albo zastąpić je wydatkami mniejszymi na jakieś ekwiwalentne, ale tańsze produkty czy usługi.

Ja to bym wakacji nie planował. W tej sytuacji moim zdaniem jest to narażanie się na nieprzewidziane okoliczności, bo o ile nawet ceny w tym roku będą atrakcyjne, to nie wiadomo co wydarzy się w lecie.

Warto zwiększyć ilość gotówki i oszczędności. Trzeba gromadzić pieniądze bo może się okazać, że za chwilę będziemy potrzebować oszczędności. Kto jeszcze nie stracił pracy ma szansę wdrożyć pilny program oszczędnościowy. 

Monitorujmy wydatki.

Jeżeli mamy jakieś inwestycje w toku przemyślmy, ale bez paniki opcje co z nimi zrobić. Nie zawsze warto je przerywać czy sprzedawać. Być może za 8-10 miesięcy będą wyceniane wyżej. Wszystko zależy od tego ile płynności bieżącej nam potrzeba.

Czy kupować waluty? Nie umiem odpowiedzieć, co będzie, więc nie wiem na ile się umocnią do złotówki. Wszystko jest teraz bardzo rozchwiane, najłatwiej powiedzieć, że złoto i waluty to trzeba było kupować wcześniej. Zależy też na ile jesteśmy zadłużeni w walutach. 

Na pewno będzie sporo upadłości i zwolnień. Przyjdzie wzrost bezrobocia i to ze względu na padnięcie małych i średnich przedsiębiorstw jak i ze względu na to, że siądzie popyt. Sądzę, że kryzys nie będzie jednowymiarowy jak w 2008 roku - wtedy zaczął się w sferze finansowej. Teraz czeka nas kryzys wieloaspektowy, stagnacja połączona z inflacją i bezrobociem. 

Tak się zastanawiam czy z tego kryzysu Chiny nie wyjdą wzmocnione a liberalne kapitalizmy zachodu zdewastowane, a stare imperia osłabione i wycieńczone. Zobaczymy za dekadę.


czwartek, 19 marca 2020

Leasing nieruchomości - definicja, rodzaje, opłacalność

Alternatywą kredytu hipotecznego udzielanego na zakup budynków firmowych czy mieszkalnych jest leasing nieruchomości. Czy ta forma finansowania obiektów jest opłacalna i czy można wziąć obiekt usługowy, biuro lub mieszkanie w leasing?



Czym jest leasing nieruchomości?

Leasing nieruchomości dotyczy procesu, w którym jedna strona umowy (leasingodawca) umożliwia drugiej stronie (leasingobiorcy) odpłatne korzystanie z danego obiektu. Do nieruchomości, które można wziąć w leasing, zalicza się obiekty:

  • produkcyjne (w tym hale magazynowe, centra logistyczne),
  • handlowe i usługowe,
  • biurowe i administracyjne,
  • mieszkalne.

Istotą leasingu nieruchomości jest udostępnienie danego budynku do użytkowania klientowi, czyli leasingobiorcy. Użytkownik jest zobowiązany do comiesięcznego uiszczania opłaty za korzystanie z obiektu. Od standardowego najmu powierzchni firmowej lub mieszkalnej, leasing nieruchomości komercyjnych lub mieszkalnych odróżnia przede wszystkim to, że w przypadku tego procesu istnieje możliwość przeniesienia prawa własności do lokalu. 

Rodzaje leasingu nieruchomości

Podobnie jak w przypadku leasingu innych przedmiotów, umowy w leasingu nieruchomości dzieli się na leasing operacyjny oraz finansowy. Przy pierwszej formie raty leasingowe mogą stanowić koszt podatkowy, co pozwala przedsiębiorcom zwiększyć bieżące koszty uzyskania przychodów przy jednoczesnym zmniejszeniu podstawy opodatkowania. Z kolei leasing finansowy obiektów, nazywany również leasingiem kapitałowym, umożliwia przedsiębiorcom wliczenie w koszty wyłącznie części odsetkowej rat leasingowych. 

Czy leasing nieruchomości jest opłacalny?

Leasing nieruchomości dla firm jest niezwykle opłacalnym rozwiązaniem, ponieważ pozwala na nabycie budynku lub lokalu każdemu przedsiębiorstwu, które nie posiada wystarczających środków na zakup nieruchomości. Wśród głównych zalet takiego procesu finansowania obiektów komercyjnych można wyróżnić:

  • Mniej skomplikowane formalności niż w przypadku kredytu hipotecznego;
  • Krótki czas oczekiwania na decyzję;
  • Brak wpływu zobowiązania na zdolność kredytową przedsiębiorcy;
  • Możliwość wliczenia leasingu lub opłat amortyzacyjnych w koszty firmy (w zależności od formy leasingu);
  • Możliwość przeniesienia praw własności, a z drugiej strony - prawo do użytkowania nieruchomości bez konieczności dokonywania zakupu.

Leasing nieruchomości komercyjnych jest inwestycją, która się opłaca - finansuje się bowiem utrzymanie budynku i jego ewentualne remonty, a na koniec umowy leasingowej nieruchomość może stać się własnością leasingobiorcy. Powodem dużego zainteresowania tą formą finansowania przez przedsiębiorców są przede wszystkim korzyści podatkowe, ale także korzystne warunki ekonomiczne, minimum formalności oraz proste procedury. Obiekt handlowy, usługowy, produkcyjny czy nawet mieszkanie w leasing może być korzystnym rozwiązaniem zarówno dla mniejszych, jak i większych firm. Przed podjęciem decyzji warto jednak skonsultować sprawę ze specjalistą z branży finansowej. 



Disclosure: Artykuł powstał w ramach odpłatnej współpracy. Otrzymałem wynagrodzenie za jego  publikację

piątek, 13 marca 2020

Rynkami rządzą emocje

W związku z epidemia koronawirusa rynki są rozchwiane. Skalę emocji widać dokładnie po tym jak zakończyła się wczorajsza sesja (w USA największy od 1987 spadek, w Polsce największy w historii). Dziś indeksy odbijają i to też o kilka procent w górę. Za chwilę zobaczymy równie paniczne ruchy w dół. 

Moim zdaniem w obecnej sytuacji najlepiej w ogóle powstrzymać się od śledzenia tego co dzieje się na giełdzie. Jeżeli ktoś został zapakowany z akcjami na rachunku to ma problem. Według mnie od co najmniej dwóch lat widać było, że trzeba się z giełdy dywersyfikować gdzieś indziej i kto tak zrobił teraz śpi spokojniej.

Co dalej? Zobaczymy.

poniedziałek, 9 marca 2020

Panika na rynkach

Piątkowa sesja giełdowa w USA i dzisiejsze otwarcie na parkietach w Europie to "krew na rynkach". Na giełdy rozszerza się panika związana z koronawirusem. W zasadzie spodziewałem się tego. Spodziewam się niestety też czegoś znacznie gorszego bo dopiero wypłyną dane o tym jaki będzie miało wpływ na gospodarkę zamknięcie całej prowincji w Chinach czy połowy Włoch.

Marti mnie kondycja włoskich banków, które już przed kryzysem wirusowym były słabe i podatne na szoki. Teraz kryzys medyczny i panika przewali się w kryzys bankowy, potem padnie jakiś bank niemiecki i katastrofa większa niż w 2008 murowana.

Nie chcę być złym prorokiem, ale chyba realizuje się scenariusz o którym była mowa już dawno, że kolejny kryzys musi nadejść. Banki centralne zaś wystrzelały się z pieniędzy bo już nic nie da drukowanie skoro gospodarka spowalnia realnie. 

Mam wrażenie, że mamy na rynkach paniczną wyprzedaż czego się da żeby zamykać lewarowane pozycje. Traci wszystko. Metale szlachetne się trzymają bo w zasadzie jako jedyne mają szansę się trzymać, wszystko inne w dół (z rożnych względów).

Co można zrobić? Chyba na przygotowania teraz jest za późno. Kto nie zredukował długu i nie zapakował części kapitału w złoto będzie teraz obgryzał paznokcie.

Obawiam się stagflacji.

wtorek, 3 marca 2020

Epidemia a recesja

Czy epidemia koronawirusa doprowadzi do globalnej recesji? Moim zdaniem, jak i zdaniem wielu ekspertów już tak jest, że rozprzestrzenianie się wirusa na świecie doprowadza już do spowolnienia i recesji. Dlaczego?



Przede wszystkim rozprzestrzenianie się wirusa wymusza stosowanie środków zapobiegawczych. Zainteresowani, którzy śledzą wydarzenia, zapewne oglądali filmy z Chin, które ukazują puste ulice i wymarłe miasta. Powoli zaczyna się to robić też we Włoszech. Ma to bezpośredni wpływ na produkcję przemysłową. 

Świat mamy zglobalizowany. Mamy łańcuchy logistyczne rozpięte po całym świecie, które powodują, że brak dostępności jednego komponentu paraliżuje produkcję na drugim końcu świata. Wiele takich łańcuchów logistycznych ma początek lub zahacza o Chiny. mamy zatem wstrzymaną produkcję i stojące bezczynnie fabryki w Chinach. Brak półproduktów stamtąd będzie np. skutkował brakami w produkcji leków w Europie kiedy w fabrykach europejskich zaczną kończyć się zapasy półproduktów. Mamy problemy w dostępie do niektórych komponentów elektronicznych. Za chwilę to samo może być z produkcją z Włoch czy innych krajów takich jak Korea.

Żadna ilość wydrukowanych przez banki centralne pieniędzy nie pomoże w tym przypadku bo to nie brak pieniędzy powoduje przestoje w fabrykach, ale inne czynniki (dostępność pracowników i komponentów). Ograniczenia w przemieszczaniu się ludności paraliżują handel detaliczny i przemysł rozrywkowy. Także turystyka i linie lotnicze zaczynają odczuwać cierpienie.

Tak więc jestem przekonany, że obecna sytuacja epidemiologiczna na świecie będzie miała negatywny wpływ na gospodarkę. Na pewno w danych będzie widoczne spowolnienie wzrostu PKB lub w niektórych krajach spadek PKB. To jak dalece zajdzie problem zależy też od zakresu epidemii. Jeżeli sytuacja epidemiologiczna dotknie USA będzie to zdecydowanie negatywne.
-->