poniedziałek, 27 grudnia 2021

Podsumowanie 2021 roku

Moja aktywność na blogu w tym roku była znacząco mniejsza niż w poprzednich latach. Z jednej strony wynika to z faktu, że pewne tematy już się wyczerpały (omówiłem je moim zdaniem wystarczająco wiele lat temu), z drugiej zaś sama koncepcja blogów ekonomicznych wynaturzyła się trochę (sam nie mam czego czytać). Inspiracji też mniej no i ileż można pisać o tym samym (inflacja). Niemniej jednak trochę wpisów popełniłem.

W styczniu 2021 roku prognozowałem:


"Po pierwsze inflacja. Tego już doświadczamy ale się nasili. Powodów jest kilka. Bank centralny "drukuje" pieniądze, obniża też cenę kredytu (mamy realnie ujemne stopy) co powoduje napływ pieniędzy do gospodarki. Na razie ten nawis jeszcze nie wylewał się na konsumpcję tylko w nieruchomości, ale któregoś dnia wyleje się na ceny innych artykułów. Ma to jeszcze inny aspekt, oróż niejawnie, ale polityka państwa zmierza do zeszmacenia złotówki, co przełoży się na wzrost cen ze względu na wpływ kursu waluty na ceny paliw. W końcu mamy wzrost kosztów wszystkiego (energii, radzenia sobie z Covidem, etc). W końcu po otwarciu gospodarki ceny wzrosną skokowo bo przedsiębiorcy (gastronomia, turystyka) będą chcieli zrekompensować sobie utracone w wyniku lockdownu przychody. Mamy też nowe podatki takie jak np. opłaty energetyczne czy podatek cukrowy, każdy to jakoś tam odczuje w portfelu."

To mi się udało trafiłem. Niestety.
Reszta prognoz tak średnio.

W środę już zanosiło się, że likwidacja OFE będzie przesądzona. Napisałem o tym, ale okazało się, że do dziś rząd nie ma jaj żeby nas w ten sposób okraść, a że mamy polski ład, to nawet próby uzasadnienia "opłaty przekształceniowej" nie mają już sensu.

W maju popełniłem moją opinię o nowym ładzie. Pewnie się okaże, że się myliłem kiedy mnie dotknie bezpośrednio.

We wrześniu wziąłem też na tapetę pułapkę w jaką można wpaść zapisując się do PPE


W końcu prawie co miesiąc pałowała nas inflacja.

Zostaje życzyć bardziej udanego przyszłego roku.





środa, 15 grudnia 2021

Inflacja w listopadzie wyniosła 7,8%!! Wesołych Świąt

Inflacja notuje poziomy jakich nie widziano od dwudziestu chyba lat.

7,8% przy obecnych stopach procentowych oznacza, że inflacja okrada każdego oszczędzającego na kilka procent rocznie.

Najbardziej bo o 24% wzrosły koszty transportu, co jest rzecz jasna związane z inflacją cen paliw. 7,6% wynosił wzrost cen w restauracjach i hotelach, co domyślam się jest spowodowane przez wzrosty kosztów m.in. energii, wywozu śmieci, transportu, ale i też próbą odrabiania strat z lockdownów.

Użytkowanie mieszkania i domu i nośniki energii wzrosły o 10,7% - na pewno to odczujemy wszyscy w cenach za ogrzewanie tej zimy.

W końcu żywność podrożała o 6,4% rok do roku...


Wesołych Świąt

wtorek, 7 grudnia 2021

Aktualizacja listy sprzedawców metali szlachetnych

Przeglądnąłem, odświeżyłem i zaktualizowałem trochę listę sprzedawców metali szlachetnych, która wisi na blogu.

Dostępna jest tutaj: 

https://www.przeglad-finansowy.pl/p/dealerzy-metali-szlachetnych-w.html


czwartek, 25 listopada 2021

Niewolnictwo w abonamencie

 Zaobserwowałem ostatnio pewną modę, atakuje nas ona niepostrzeżenie od lat, ale zaczyna przybierać na sile. Chodzi o zamianę "posiadania" na "subskrypcję". Zaczęło się już nie wiem od czego, może były to mieszkania na wynajem? W którejś chwili przyszły serwisy streamingowe. Już nie kupujemy płyt, ale płacimy abonament za streaming. Coraz więcej oprogramowania jest w modelu subskrypcyjnym. Sprzedaje się to klientom w ten sposób, że niby płaca mniej a mają wtedy kiedy potrzebują i płacą za tyle ile wykorzystają... czy to prawda? Niby wygodne. Potem startupy i korporacje zaczęły nam sprzedawać wizję życia "na aobonament". Ostatnio widziałem reklamę firmy oferującej meble "w subskrypcji". Są auta w abonamencie, hulajnogi na subskrypcję.

W czym problem? Przecież "to nas uwalnia od ciężaru posiadania"... No cóż. jeśli kupiłem płytę, zapłaciłem za nią raz i ją mam. Nie muszę się martwić czy moja subskrypcja wygaśnie kiedy nie mam aktualnie na nią pieniędzy, albo czy serwis streamingowy nie zdecyduje się usunąć moich ulubionych utworów. Co będzie ze mną jeśli nie zapłacę subskrypcji za meble, albo firma, która mi je wynajmuje upadnie? Wjedzie komornik i mi je zabierze?

Posiadanie czegoś wiąże się z koniecznością poniesienia pewnych kosztów, ale też z koniecznością dokonania racjonalnego wyboru, i posiadaniem jakiegoś majątku. Ja odnoszę takie wrażenie natomiast, że korporacje bardzo chętnie uczyniłyby ze społeczeństwa grupę ludzi, którzy nie mają nic. Nawet swój czas będą musieli  przepracowywać w korporacjach aby płacić za te wszystkie subskrypcje. W ten sposób od rana do wieczora będą pracować nie na swój majątek, ale na majątek posiadaczy, którzy będą im wynajmować mieszkanie, telefon, meble, hulajnogę, filmy i nagrania muzyczne...

Tak ma to wyglądać? Co gorsza, odnoszę wrażenie, że młodzi ludzie pokolenia dzisiejszych 20-30 latków z entuzjazmem się na to godzą. 




środa, 24 listopada 2021

Werbalne interwencje NBP

 Narodowy Bank Polski ewidentnie przespał rozkręcającą się spiralę inflacji. Na to nakłada się jednak jeszcze jeden problem. Otóż w sytuacji kiedy mamy rosnącą inflację i stopy procentowe, które pomimo ich podnoszenia nie nadążają za wzrostem cen, dochodzi do sytuacji kiedy realne stopy są coraz bardziej ujemne. Zagraniczny kapitał reaguje na tę sytuację wychodząc ze złotówki, a ta się osłabia co nakręca inflację. Tej spirali jest coraz trudniej przeciwdziałać. 

Prezes NBP zaczął w wypowiedziach medialnych przypominać o tym, że NBP może interweniować na rynku walutowym. Pytanie tylko, na ile rynek przejmie się tymi zapewnieniami. W wypowiedzi Gapińskiego pojawia się przekonanie, że perspektywa dalszego wzrostu stóp powstrzyma osłanianie się naszej waluty. Zobaczymy, czy tak będzie w istocie. Na razie jednak chyba żadnych konkretów poza samymi zapewnieniami nie było.

niedziela, 21 listopada 2021

Artykuł sponsorowany: Bank odmawia kredytu Twojej firmie? Oto, co możesz zrobić!

 Jeżeli prowadzisz swoją firmę od jakiegoś czasu, wiesz już sporo na temat kosztów, jakie generuje własna działalność. Każdy przedsiębiorca musi opłacać regularnie ZUS, podatek dochodowy, a jeżeli jest zgłoszony do VAT, także podatek od towarów i usług. Do tego dochodzą regularne opłaty, takie jak czynsz za wynajmowany lokal, rachunki, zakup potrzebnych materiałów, a wreszcie wynagrodzenia dla pracowników firmy. Te wszystkie koszty nierzadko pochłaniają sporą część przychodów firmy, przez co trudno już myśleć o dalszym rozwoju, poszerzaniu oferty czy zwiększaniu zatrudnienia. W takiej sytuacji wielu właścicieli firm zwraca się do banków, chcąc wziąć kredyt inwestycyjny lub pożyczyć pieniądze w innej formie. Bywa jednak i tak, że banki odmawiają przedsiębiorcom udzielenia kredytu.



Dlaczego banki odmawiają kredytów firmom?

Przyczyny mogą być różne: negatywna historia kredytowa, posiadane niespłacone zobowiązania, niskie dochody czy krótki staż prowadzenia własnej działalności (w tym ostatnim przypadku większość banków wymaga minimum 12-miesięcznego doświadczenia w prowadzeniu biznesu, choć są i takie, które nie udzielą kredytu firmie, jeżeli nie działa od co najmniej dwóch lat. 

O ile w niektórych przypadkach warto złożyć wnioski kredytowe do innych banków, to jednak wiele sytuacji definitywnie przekreśla szanse na uzyskanie finansowania firmy w ten sposób. Przejdźmy zatem do meritum.

Co zrobić, gdy bank odrzuca Twój wniosek kredytowy?

Popularnym drugim krokiem w drodze po potrzebne finansowanie jest zwykle pożyczka. Zanim jednak wykonasz ten krok, sprawdź, czy nie możesz  skorzystać z faktoringu online. To usługa, która w wielu przypadkach może okazać się o wiele bardziej opłacalna, a przede wszystkim nie wpływa na zadłużenie Twojej firmy! 

Co to jest faktoring online?

Faktoring pozwala przedsiębiorcy na sprzedaż faktur, na których spłatę oczekuje. W umowie faktoringu biorą udział dwa podmioty nazywane faktorem oraz faktorantem. Co oznaczają te terminy?

  • Faktor to podmiot świadczący usługę faktoringu. Zwykle w tej roli występuje bank lub firma faktoringowa.
  • Faktorant to usługobiorca faktoringu. Sprzedaje faktury, a w zamian natychmiast otrzymuje środki, na które w przeciwnym razie czekałby, aż kontrahent zdecyduje się zapłacić.

Jak działa faktoring online?

Zasada działania faktoringu nie jest skomplikowana, jednak aby z niego skorzystać należy spełnić dwa warunki:

  • po pierwsze: faktorant musi być przedsiębiorcą.
  • po drugie: musi posiadać prawo do należności niewymagalnych. Oznacza to, że faktury, które chce sprzedać, muszą w momencie sprzedaży mieć jeszcze co najmniej 7 dni do dnia upływu terminu płatności.

Jeżeli spełniasz te warunki, możesz skorzystać z faktoringu – nawet, jeżeli posiadasz inne zobowiązania czy prowadzisz firmę od zaledwie kilku miesięcy. Dlaczego ograniczenia związane z kredytami nie obowiązują w tym przypadku? Odpowiedź jest prosta: faktoring jedynie przyspiesza uzyskanie dostępu środków finansowych, do których przedsiębiorca nabył prawo poprzez dokonanie sprzedaży. Faktor w chwili udzielania faktoringu ma więc konkretną perspektywę i termin, w którym z dużą dozą prawdopodobieństwa odzyska pieniądze zainwestowane w usługę – i nie jest to perspektywa odległa.

 




Disclosure: Artykuł partnera serwisu. Otrzymałem wynagrodzenie za jego  publikacj

piątek, 29 października 2021

Może dodatek drożyźniany?

Pamiętacie jak w 2011 roku Prezes rozczulał się nad uboższą częścią społeczeństwa i rosnącymi cenami? Inflacja wynosiła wtedy 4,3%, benzyna kosztowała 10 lat temu około 5,16zł a PiS postulowało aby obniżyć akcyzę na paliwo i uchwalić dodatek drożyźniany.

Dziś mamy rekordową od 20 lat inflację, która przebiła wszystkie prognozy analityków i wg wyliczeń GUS wyniosła we wrześniu 6,8%. Na rachunkach bankowych, lokatach i obligacjach wszyscy realnie tracą około 5% rocznie. Cena benzyny przebiła już 6zł za litr.

Uświadommy sobie pewien fakt. Żyje na świecie pokolenie 20 latków, które nigdy nie pamiętało takiej inflacji jaką mamy dziś. Żyje też pokolenie ich rodziców i dziadków, które pamięta jeszcze gorsze czasy. 

W czwartek raport Grant Thornton pokazał, że podwyżki cen planuje około 71 proc. firm. Takiej sytuacji nie było w 11-letniej historii badania. Oznacza to, że nadzieje polityków na "samoistne" wyhamowanie inflacji mogą się nie spełnić. Choć sam nie wiem czy mają takie nadzieje. Kiedy ceny nominalnie rosną, rosną też wpływy z podatku VAT. Można się będzie chwalić zwiększonymi wpływami do budżetu, przynajmniej dopóki urzędnicy, lekarze, pielęgniarki, nauczyciele itd. nie połączą sił i nie wyjdą na ulice. Ale aby do tego doszło chyba musieliby najpierw zmienić szefów niektórych związków zawodowych.
Ale się politycznie zrobiło, a miało być ekonomicznie.

To co martwi to, że ekonomiści są tą drożyzną zaskoczeni. Oznacza to, że modele może nie uwzględniają wszystkich czynników i nie prognozują dobrze ścieżki wzrostu cen, a zatem decyzje podejmowane na ich podstawie (o ile są podejmowane faktycznie na podstawie modeli) będą błędne.

Obawiam się niestety, że za chwilę będziemy mieli wszystko po 6zł (cukier, chleb, benzyna...). Ciekawe jak zareagują na to wyborcy robiąc za półtora miesiąca zakupy na święta.

PS. Pozwoliłem sobie pożyczyć obrazek od Konfederacji, zachęcali do udostępniania (choć nie rozumiem dlaczego skoro się bratają z miłościwie nam panującymi...), może dlatego, że to było 4 miesiące temu, a ceny od tego czasu tylko rosną





piątek, 22 października 2021

Komisja Nadzoru Finansowego a brokerzy forex

Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) jest centralnym organem administracji rządowej, który sprawuje nadzór nad rynkiem finansowym w Polsce. To oznacza, że jej kontroli podlegają m.in. brokerzy, za pośrednictwem których inwestorzy indywidualni dokonują transakcji na forex czy giełdzie. Dowiedz się więcej o tym, w jaki sposób działa KNF.

Siedziba Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego w Warszawie


Z tekstu dowiesz się:

  • jakie są zadania Komisji Nadzoru Finansowego,
  • czym jest lista ostrzeżeń KNF,
  • jakie warunki oprócz braku ostrzeżeń KNF powinien spełniać najlepszy broker forex.

W skład KNF wchodzą przewodniczący, dwóch jego zastępców i pięciu członków. To właśnie te osoby, powoływane przez Prezesa Rady Ministrów, nadzorują instytucje finansowe w Polsce, a także brokerów giełdowych i działających na forex. Komisja wykonuje swoje zadania przy pomocy Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego.

Cele i zadania KNF

Podstawowym celem Komisji Nadzoru Finansowego jest zapewnienie prawidłowego funkcjonowania rynku finansowego w Polsce, w tym ochrona interesów wszystkich jego uczestników. W związku z tym KNF wykonuje określone zadania, takie jak:

  • nadzór nad sektorem bankowym, rynkiem kapitałowym, ubezpieczeniowym i emerytalnym,
  • nadzór nad instytucjami płatniczymi i biurami usług płatniczych oraz instytucjami pieniądza elektronicznego,
  • nadzór nad sektorem kas spółdzielczych,
  • podejmowanie działań sprzyjających prawidłowemu funkcjonowaniu i rozwojowi rynku finansowego,
  • podejmowanie działań o charakterze edukacyjno-informacyjnym w zakresie funkcjonowania rynku,
  • udział w przygotowywaniu aktów prawnych dotyczących kwestii rynku finansowego,
  • stwarzanie możliwości polubownego rozstrzygania sporów między uczestnikami rynku finansowego,
  • podejmowanie inicjatyw we współpracy z analogicznymi organami działającymi w innych krajach.       

KNF a forex broker – lista ostrzeżeń KNF

Zaczynasz swoją przygodę z inwestowaniem i zastanawiasz się, jak wybrać najlepszego brokera forex? Właśnie w takiej sytuacji z pewnością zauważysz jedno z konkretnych działań, które wykonuje Komisja Nadzoru Finansowego. Mowa o prowadzeniu tzw. listy ostrzeżeń, dzięki której możesz sprawdzić, czy na danego brokera nie zostało złożone zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Znajdziesz tu także dane dotyczące postępowań karnych prowadzonych względem poszczególnych maklerów. To duże ułatwienie dla osób, które skupiają się przede wszystkim na śledzeniu notowań giełdowych online i nie są w stanie dodatkowo monitorować na bieżąco informacji o wszystkich domach maklerskich działających w Polsce.

Informacje zawarte na liście ostrzeżeń są udostępnione do wiadomości publicznej – znajdziesz je z łatwością na stronie internetowej KNF. Aby dowiedzieć się, czy makler działa legalnie, po prostu wpisz w wyszukiwarkę jego nazwę. Jeżeli nie otrzymasz żadnych wyników, to znaczy, że założenie konta u danego brokera jest w świetle danych KNF bezpieczne.

Najlepszy broker na forex waluty – czym jeszcze powinien się wyróżniać?

Pamiętaj, że nadzorowi KNF podlegają tylko brokerzy działający w Polsce. Dlatego właśnie warto wybrać krajowy dom maklerski, którego legalność działania możesz łatwo zweryfikować. Ponieważ jednak w Polsce działa bardzo wielu brokerów, wybierając najlepszego dla siebie, warto wziąć pod uwagę także inne aspekty. TMS Brokers, czyli polski dom maklerski z wieloletnim doświadczeniem, posiada takie zalety, jak:

  • przejrzystość oferty – zyskujesz dostęp do spreadów historycznych oraz wsparcie edukacyjne (szkolenia, webinary),
  • brak opłat za otwarcie rachunku oraz prowizji od transakcji – postaw na ofertę bez kosztów założenia konta i ze spreadem jako jedynym kosztem zawarcia transakcji,
  • dostęp do różnych instrumentów z jednego rachunku – możesz w jednym czasie inwestować np. w waluty, akcje i kontrakty CFD na indeksy giełdowe,
  • dostęp do pomocnych narzędzi – do Twojej dyspozycji pozostają m.in. aplikacja do mobilnego tradingu, serwis analityczny TMS NonStop oraz darmowa wersja próbna platformy inwestycyjnej forex demo.

 

Sprawdź ofertę TMS Brokers i załóż rachunek maklerski u brokera, którego nieposzlakowaną opinię potwierdza Komisja Nadzoru Finansowego! Procedura rejestracji odbywa się online i zajmie Ci nie więcej niż kilka minut.

 




Disclosure: Artykuł partnera serwisu. Otrzymałem wynagrodzenie za jego  publikacj

środa, 6 października 2021

NBP - więcej złota, banknot 1000zł i podwyżka stóp?

 Zacznijmy od podwyżki stóp. Niektórzy pewnie stwierdzą "wreszcie" - NBP zaczął przebąkiwać o rychłej podwyżce stóp procentowych. Wobec rosnącej rekordowo inflacji (takich poziomów nie było od wielu wielu lat) i pomimo zaklinania rzeczywistości (że to przejściowe i samo spadnie) to prezes Glapiński powiedział podczas Kongresu 590, że "zbliża się konieczność dostosowania polityki pieniężnej, czyli podwyżki stóp procentowych". Czy to na razie taka werbalna interwencja czy realna - się okaże.

Fakty są takie, że inflacja jest najwyższa od lat i jak tak dalej pójdzie to banknot 500zł wypuszczony parę lat temu przez NBP wejdzie do szerszego obiegu a nie do materacy i skarpet. Z resztą materace i skarpety wydają się ostatnio rozsądniejszym sposobem trzymania oszczędności od banków, które coraz śmielej zaczynają sobie liczyć rozmaite prowizje za przyjemność obcowania z nimi.

No więc NBP przebąkuje już o kolejnym banknocie o nominale 1000zł z królową Jadwigą. Poczet królów mamy jeszcze długi, więc starczy i na banknoty 2000zł i na 5000zł a potem na 10000zł Niektórzy może pamiętają, ale przerabialiśmy to już kiedyś.

Nie sądzę aby inflacji zapobiegły też zapowiadane przez NBP kolejne zakupy złota. Prezes Glapiński ma do złota atencję, dokupił już do zasobów NBP ponad 128ton. Zapowiada, że dokupi jeszcze 100 ton tak aby złoto stanowiło 10 procent aktywów rezerwowych NBP. Szkoda, że NBP nie kupował złota wtedy kiedy było faktycznie dużo tańsze, zapewne przysłużyłoby się to polskiej gospodarce i walucie znacznie bardziej, niż zakupy przyszłe. 



piątek, 3 września 2021

Pułapka PPE

Nie wszyscy wiedzą, ale istnieje coś takiego jak Pracownicze Programy Emerytalne. Pracodawca, który stworzył w swoim zakładzie pracy PPE nie musi zapisywać swoich pracowników do Pracowniczych Planów Kapitałowych. Zazwyczaj bywa tak, że warunki oferowane w PPE są dla pracowników korzystniejsze niż w PPK (niejednokrotnie dopłata wnoszona przez pracodawcę jest wyższa niż w PPK). Jest jednak pewien haczyk, o którym chyba mało kto zdaje sobie sprawę, a już na pewno nie jest on przedmiotem szerokiego informowania.

Otóż w przypadku bycia zapisanym do PPK pracownik może zrezygnować przed czasem i dokonać zwrotu. W takim przypadku otrzymuje zwrot wpłaconych przez siebie składek powiększonych o osiągnięty zysk zostaje (po potrąceniu podatku od zysków kapitałowych) zwrócona pracownikowi. Potrącone jednak zostają wszystkie dopłaty, które do PPK wniosło państwo, oraz dodatkowo 30% wpłat dokonanych przez pracodawcę trafi do ZUS i zostanie zapisane na koncie danej osoby jako jej składka emerytalna, a więc środki te będą brane pod uwagę przy ustalaniu świadczeń emerytalnych.

Czy w przypadku PPE jest tak samo? Otóż nie i to właśnie jest ten haczyk.

Otóż z PPE można zrezygnować w ten sposób, że przestaje się do niego wpłacać nowe środki, ale odzyskanie już wpłaconych pieniędzy nie jest takie proste. Ustawa o Pracowniczych Programach Emerytalnych przewiduje, że śŚrodki zgromadzone w PPE mogą zostać wypłacone jedynie w formie:

  • wypłaty transferowej,
  • zwrotu,
  • wypłaty po osiągnięciu określonego wieku.
Wypłata transferowa to przeniesienie środków do innego PPE lub na indywidualne konto emerytalne (IKE). W takim przypadku pracownik nie otrzymuje środków w gotówce, przelew jest dokonywany pomiędzy dwoma instytucjami IKE lub PPE. Wypłata transferowa nie może nastąpić w przypadku, gdy uczestnik jest nadal pracownikiem firmy prowadzącej PPE.

Zwrot środków z PPE może wystąpić jedynie w sytuacji likwidacji programu (na co pracownik nie ma żadnego wpływu) i to tylko gdy pracownik nie wskaże rachunku IKE lub rachunku w innym PPE, do którego należy dokonać wypłaty transferowej. W takim przypadku zwrotu pracownik otrzyma zgromadzone środki w gotówce (na wskazany rachunek bankowy) jednak po potrąceniu podatku od dochodów kapitałowych oraz po potrąceniu 30% składek podstawowych wpłaconych do programu, która jest przekazywana do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i zapisywana jako składka emerytalna w ZUS.

Wypłata środków następuje natomiast na wniosek uczestnika po osiągnięciu przez niego wieku 60 lat, albo na wniosek uczestnika po przedstawieniu przez niego decyzji o przyznaniu prawa do emerytury i po ukończeniu 55 roku życia, albo w przypadku ukończenia przez uczestnika 70 lat, jeżeli wcześniej nie wystąpił z wnioskiem o wypłatę środków, albo też w końcu na wniosek osoby uprawnionej, w przypadku śmierci uczestnika.

Z powyższego wynika, że odzyskanie pieniędzy zgromadzonych w PPE przed osiągnięciem wieku emerytalnego nie jest takie proste. Aby było to możliwe musi mieć miejsce następująca sekwencja wydarzeń (zakładając, że PPE nie jest likwidowane):

  • pracownik musi rozstać się ze swoim pracodawcą,
  • pracownik musi zlecić dokonanie wypłaty transferowej do IKE,
  • dopiero z IKE pracownik może zażądać zwrotu środków.
W przypadku zażądania zwrotu środków z IKE, umowa o prowadzenie IKE ulegnie rozwiązaniu. W takim przypadku - otrzymamy zwrot wszystkich zgromadzonych na IKE środków (po ewentualnym potrąceniu podatku od zysków kapitałowych i po odprowadzeniu do ZUS kwoty stanowiącej 30% sumy składek podstawowych wpłaconych wcześniej do PPE).

Według mnie jest to ewidentna pułapka wynikająca z pewnej luki prawnej, która nie przewiduje możliwości bezpośredniego zażądania zwrotu z PPE. Wymusza to na pracowniku przejście dodatkowej często najeżonej formalnościami procedury aby przenieść środki z PPE na IKE. 





czwartek, 12 sierpnia 2021

Sejm uchwalił obowiązek akceptacji gotówki

Banknoty emitowane przez Narodowy Bank Polski są prawnym środkiem płatniczym w Polsce. Tyle teorii, co z tego wynika? Otóż wygląda na to, że dotychczas można było zgodnie z prawem odmówić przyjmowania płatności w gotówce na rzecz tych sposobów bezgotówkowych. Mieliśmy wręcz do czynienia z ofensywą niektórych środowisk bankowych na rzecz zwiększenia bezgotówkowości społeczeństwa.

Niejednokrotnie na tym blogu krytykowałem dążenie do bezgotówkowości wskazując na podatność takiego podejścia na zagrożenia związane z różnego rodzaju kryzysami (bankowymi, elektrycznymi, etc)

Tak więc w całym zamieszaniu związanym z obecną sytuacją polityczną, sejm przegłosował także ustawę o nakazie akceptowania płatności gotówką do wysokości 5370,64zł (jeżeli wartość jednorazowej transakcji nie będzie większa niż przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw). Nakaz akceptacji nie będzie miał zastosowania w Internecie, automatach samoobsługowych i na imprezach masowych.



poniedziałek, 12 lipca 2021

Jakie efekty brexitu po pół roku?

Ciekawy jestem opinii osób, które rzeczywiście są na wyspach i działają w biznesie czy doświadczają skutków brexitu. Prasa przedstawia sprzeczne czasem informacje. Z jednej strony można przeczytać, że po szoku z przełomu roku, handel Polski z Wielką Brytanią zaczyna wracać do normy.

Należy pamiętać że przełom roku to zaburzenia związane nie tylko z brexitem, ale też z zamknięciem granic przez Covid.

Z drugiej strony czytam w prasie reportaże, że na wyspach zaczynają się coraz większe problemy z logistyką niektórych towarów i brakiem pracowników. Co za tym idzie rosną ceny, które muszą kompensować dodatkowe koszty związane z biurokracją na granicach i wynagrodzeniami dla kierowców, których brakuje.

Okazuje się bowiem, że o ile przełom roku został przerwany dzięki zgromadzonym zapasom, to łańcuchy dostaw zostały przerwane i niektóre towary do Wielkiej Brytanii nadal nie docierają.

Zastanawiam się nad tym, ile w ujęciu globalnym brytyjska gospodarka zyska a ile straci na brexicie. Chyba jest jednak za wcześnie na snucie domysłów i wyciąganie wniosków.

wtorek, 22 czerwca 2021

NBP zwiększa rezerwy złota

Studiując raport o płynnych aktywach i pasywach publikowany przez NBP uważni czytelnicy zauważą, że w maju NBP zwiększył rezerwy złota o 60 tyś uncji. Nie jest to wiele w kontekście tego, że w lipcu 2019 kupił około 100 ton. Niemniej jednak, oficjalnie zapowiadana strategia NBP zakłada, że zakupy będą kontynuowane. "W ciągu kilku lat chcemy dokupić jeszcze co najmniej 100 ton i też trzymać je w Polsce. " powiedział Adam Glapiński prezes NBP

Obecnie NBP posiada około 229 ton złota, z czego mniej więcej połowa znajduje się w Polsce.





Warto zwrócić też uwagę na to, że banki centralne zaczęły kupować coraz więcej złota podczas gdy na początku lat 2000 jeszcze je sprzeawały.

środa, 16 czerwca 2021

Czy inflacja napompuje ceny złota?

Coraz więcej analityków twierdzi, że wobec dodruku pieniądza przez rządy i wobec narastającej inflacji ceny złota znacząco wzrosną. Dodatkowo do tych przewidywań dokładają się same banki centralne, które zaczęły w ostatnich latach skupować złoto i, które zamierzają (co ogłaszają) nadal je dokupywać.

NBP dokupił w latach 2018-2019 125 ton, w marcu bank Japonii dokupił 80 ton, rezerwy złota w tym roku zwiększyły także Turcja, Uzbekistan, Kirgistan, Indie, Tajlandia, oraz Węgry, które dokupiły 63 tony.

Analitycy wskazują, że oczekiwania co do rozwoju inflacji na świecie powodują, że realne stopy procentowe są mocno ujemne co będzie podtrzymywać tendencję do wzrostu cen złota.



wtorek, 18 maja 2021

Nowy Ład - co o nim sądzę?

Nie przeanalizuję wszystkiego, ale skupię się na jednym aspekcie.

Od dawna nurtowało mnie pytanie czy samozatrudniony przedsiębiorca mający miesięcznie dochód 11tyś płacący co miesiąc ryczałtową składkę zdrowotna 381,81zł choruje mniej niż pracownik etatowy, który zarabiając brutto dwa razy mniej płaci od swojego dochodu składkę w wysokości 427,14zł? Czy jeśli ten przedsiębiorca złamie rękę albo będzie miał wypadek to jego leczenie będzie tańsze?

Ta nierówność systemu opłacania składki zdrowotnej to przejaw jednego z wielu aspektów tego jak nie właściwie i niesprawiedliwie skonstruowany jest system podatkowo składkowy w naszym kraju. Powoduje to, że efektywnie przedsiębiorcy eksploatują system opieki zdrowotnej na koszt pracowników etatowych. 

Do tego dochodzą podatki liniowe, odliczenia (wrzucanie w koszty), odliczanie VAT. Nie ma się co dziwić, że tak silna jest presja w przechodzeniu na (de facto fikcyjne) samozatrudnienie.

Jak więc ocenić pomysł obecnego rządu z planowanym w "Nowym Ładzie" reformą? Cóż. Ja nie lubię obecnej władzy i tego nie ukrywam, ale ta sytuacja wymagała zmiany już od dawna. Jest logicnzie niezrozumiałym takie preferowanie działalności gospodarczej przy jednoczesnym dociskaniu kolanem pracowników zatrudnionych na umowę o pracę. 

Być może po wprowadzaniu zapowiadanych zmian spadnie presja na przechodzenie na samozatrudnienie, co niejednokrotnie jest fikcją (co to za działalność gospodarcza, która prowadzona jest na takich samych warunkach jak dotychczasowa umowa o prace) tylko ma na celu optymalizację podatkową?

Oczywiście podniesie się zaraz szereg głosów, że to niszczy polską przedsiębiorczość, polski biznes, etc. Tylko niech mi ktoś poda logiczne argumenty za tym żeby zarbiający więcej właściciel sieci hoteli (jednoosobowa działalność gospodarcza) płacił niższą składkę niż jego pracownik na recepcji?

Racją jest to, że należy zmniejszyć degresywność systemu podatkowego. Problem, który widzę to gwałtowność planowanych zmian i ich negatywny wpływ na dochody samorządów. czas by ten program rozbierać jeszcze na czynniki pierwsze, ale daleko mi jest od jednoznacznych ocen.



piątek, 30 kwietnia 2021

Wstępne szacunki GUS wskazują, że inflacja w kwietniu wyniosła 4,3%

 GUS podał, że według wstępnego szacunku w kwietniu ceny wzrosły o 4,3% rok do roku, a w porównaniu do poprzedniego miesiąca o 0,7%.  Oznacza to, że inflacja zdecydowanie wykroczyła poza zakładany przez NBP przedział wahań wokół celu (2,5% +- 1pp).

Najbardziej rok do roku wzrosły ceny paliw. To akurat efekt niskiej bazy rok temu, kiedy światowy lockdown spowodował ich zauważalny spadek.  Podrożały jednak także nośniki energii.



Analitycy rynkowi są trochę zaskoczeni, gdyż zakładali, że wzrost cen nie będzie wyższy niż 4%. Ja nie jestem zaskoczony. Według mnie dalsze odmrażanie gospodarki spowoduje, że biznesy otwierane po pandemii będą miały tendencję do kompensowania zmniejszonych obrotów i poniesionych strat, właśnie podnosząc ceny.

NBP nie interweniuje bo w zasadzie to w obecnym systemie monetarnym musiałby znacząco podnieść stopy co by zahamowało gospodarkę a to nie jest w interesie zachowania wzrostu podczas odbudowy po pandemii.

piątek, 2 kwietnia 2021

Dlaczego złotówka słabnie? Wczoraj poznaliśmy odpowiedź

Wczoraj poznaliśmy odpowiedź na pytanie dlaczego złotówka słabnie. Jak ma być silna waluta w kraju rządzonym przed debili i nieudaczników, którzy nie są w stanie zorganizować porządnie akcji szczepień, kłamią i oszukują swoich obywateli, a potem tłumaczą się jak głupi Jasio, który stłukł cioci wazon?


Po pierwsze nie kupuję tłumaczeń związanych z wczorajszym chaosem szczepionkowym. Nic w tej historii nie trzyma się tzw. "kupy", ani tym bardziej logiki i sensu. Niezależnie jednak od tego, to nawet jeśli te tłumaczenia byłyby prawdziwe to i tak znaczy, że rząd mamy marny i wszyscy już to widzą. Sądzę też że wszyscy robiąc świąteczne zakupy widzą jak pusto im w portfelach zostaje czy to z powodu drożyzny czy z powodu inflacji. Dobrze się mają tylko pokolenia krewnych i znajomych prezesa.

No więc mamy zaufanie do państwa, które ostatnio spada w rejony ujemne. Na prawdę szczerze współczuję tym, co je jeszcze mają bo to oznacza, ze są niestety nieuleczalnie chorzy na głupotę i ciemnotę, która karze im postrzegać rzeczywistość taką jaka jest. 

Tak więc jak mają mieć zagraniczni inwestorzy zaufanie to tergo partackiego rządu, w którym banda nieudaczników rządzi tak, że wygrywa banda cwaniaków? No nie będą mieli. Chyba, że banda zagranicznych cwaniaków wyczuje, że może zrobić te rządzącą bandę debili w balona i pokręcić wałki. No na te durne tłumaczenia i malowanie trawy na zielono poważni inwestorzy się nie nabiorą.

No więc kiedy ciemny lud kupuje te wszystkie brednie i naiwne tłumaczenia serwowane im przez rządzącą bandę, to nic w tym kraju lepsze nie będzie. Czemu więc złotówka ma być mocniejsza?

Troli na usługach rządzącej mafii zapraszam do komentowania. Niech wpisują w komentarzach co im to państwo dobrego dało, może uda się z tego ulepić jakąś narrację, którą kupi jakiś naiwniak. Miłego hejtowania, wesołych Świąt.

poniedziałek, 29 marca 2021

Lista filmów na blogu - czyszczenie

Od jakiś paru lat na blogu dostępna jest lista linków do ciekawych filmów dokumentalnych znalezionych na youtube. Lista wymagała odświeżenia, co też niniejszym uczyniłem. Wiszące linki do nieistniejących materiałów zostały skasowane. Zapraszam do oglądania.




środa, 3 marca 2021

Likwidacja OFE przesądzona

Rząd przyjął projekt ustawy, która ostatecznie zlikwiduje Otwarte Fundusze Emerytalne. Proces ten ma rozpocząć się 1 czerwca. 

Zgodnie z założeniami projektu ustawy, każdy oszczędzający w OFE będzie miał do wyboru dwie opcje:

  1. Domyślna (jeżeli nie złożymy żadnej deklaracji) opcja przewiduje przekształcenie OFE w Indywidualne Konto Emerytalne. Domyślam się, że jeśli ktoś już ma IKE, to powstanie mu takie dodatkowe drugie IKE z przekształcenia OFE. W ramach tej opcji pobrany zostanie 15% podatek od zgromadzonych środków (nazywany opłatą przekształceniową). Tak pozostawione środki będą inwestowane przez fundusz (jako IKE) i po ukończeniu przez oszczędzającego 60/65 lat będą mogły być w całości lub ratach wypłacone bez podatku. Będą też dziedziczone.
  2. Jeśli zdecydujemy się złożyć deklarację to środki bez pobierania opłaty przekształceniowej trafią na subkonto w ZUS. Tam będą waloryzowane i doczekają do naszej emerytury gdzie zostaną włączone do podstawy jej obliczenia. Nie będą podlegały dziedziczeniu.
Ostatni dzień na złożenie deklaracji chęci przeniesienia środków na ZUS upływa 2 sierpnia.
Samo przekształcenia miałoby nastąpić 28 stycznia 2022 roku.

Na to nakłada się oczywiście cała fanfaronada o tym, że środki w OFE były publiczne (choć kiedyś reklamowano je jako nasz), a teraz będą prywatne, bla bla bla. Cała operacja ma oczywiście na celu zasilenie budżetu teraz, na kredyt przyszłych pokoleń bo po nas choćby potop.

Co się bardziej opłaca? Sam nie wiem. Zusowi wierzyć ciężko, w giełdę i rynki finansowe wierzyć trudno. Gdyby jednak założyć, że ZUS nie upadnie i będzie waloryzował pieniądze na subkontach tak jak do tej pory, a fundusze będą zarabiały też tak jak do tej pory to można by pokusić się o porównanie.


Porównując wyniki funduszy i waloryzacji zus wychodzi (źródło), że po 20 latach z grubsza (nie czepiajcie się matematyki, to są szacunki) wyniki waloryzacji zus są lepsze niż funduszy. Dodatkowo do funduszu trafi kwota oskubana o 15% podatku, więc będzie mniejsza "baza" aby pracować. 

Nieodmiennie jednak zostaje ryzyko polityczne, że środki utopione w ZUS nie przyczynią się w ogóle do podwyższenia naszej emerytury. IKE z kolei podatne jest na niemożliwe do przewidzenia ryzyko rynkowe.

Pytanie tylko, czy środki pozostawione w IKE się przyczynią? Czymże jest średnio 10-20 tysięcy wobec perspektywy kolejnych 20 lat na emeryturze? 



poniedziałek, 15 lutego 2021

Inflacja rośnie

Jak obecnie nam panujący układ rządzący doszedł do władzy, pomyślałem sobie (i chyba nawet napisałem to na blogu), że czeka nas wzrost podatków i inflacja. Jakżeby inaczej rząd miał pokryć rosnące rozdawnictwo?

No to mamy i wzrost podatków (cukrowy na ten przykład) i inflację. Obecnie  GUS podał, że w ujęciu miesięcznym ceny wzrosły o 1,2%, co jest najwyższym od 10 lat wzrostem cen względem wcześniejszego miesiąca. Aktualnie według statystyków z GUS inflacja wynosi 2,7%. Rzecz w tym, że statystycy w GUS liczą koszyk dóbr, który jest statystyczny i nijak się ma do naszego indywidualnego. W moim odczuciu (choć przyznam się, że nie liczyłem tego dokładniej) koszty życia wzrosły znacznie bardziej niż o 2,7%. Wzrosły ceny energii, utrzymania mieszkania, koszty żywności...

Wydaje mi się, że większości osób to nie przeszkadza. Większość osób jest szczęśliwa w swojej głupocie i ważniejsze jest dla nich aby się nachlać na imprezie albo to, że otwarli galerie handlowe. Tak i tak kupują zwykle zbędne rzeczy i nie oszczędzają.

Inflacja jest podatkiem od uczciwego i oszczędnego życia. Utracjusze i cwaniacy opodatkowują w ten sposób oszczędności roztropnych. Nikt mi nie wmówi, że inflacja jest czymś dobrym.



czwartek, 28 stycznia 2021

Narodowa Strategia Bezpieczeństwa Gotówki?

Ciekawą rzecz ostatnio przeczytałem. Oto NBP ma opracować coś co nazywa się Narodową Strategią Bezpieczeństwa Gotówki. Chodzi o to, że zdaniem prezesa NBP coraz częśćiej rezygnacja z obrotu gotówkowego na rzecz bezgotówkowego staje się zagrożeniem (z czym się zgadzam). Generalnei wydaje się, że NBP zaczął (co rozsądne) dostrzegać, że wprowadzenie wyłącznie bezgotówkowego obrotu de facto odbiera mu monopol (już iluzoryczny) kreacji pieniądza, na rzecz banków komercyjnych. Co więcej brak obiegu gotówkowego to ryzyko w przypadku klęsk żywiołowych czy zawirowań. Dodatkowo brak obiegu gotówki odbiera obywatelom pewną wolność decydowania co i jak ze swoimi pieniędzmi zrobić.

NBP idzie tym samym pod prąd zapędom niektórych środowisk politycznych, które (też nie ukrywajmy, że przy lobbingu banków komercyjnych, które zarabiają na obiegu bezgotówkowym) promują tezę, że obieg gotówki sprzyja terrorystom, bandytom itp. Zapominają przy tym dodać, że ci co najwięcej stracą gdyby zupełnie wyeliminować gotówkę z obiegu to zwykli obywatele.

Moje zdanie jest i zawsze było takie, że gotówka jest niezbędna, a najbardziej niezbędna jest gotówka w walucie twardej i stabilnej (nie promując żadnej), chodzi o to, że łatwiej wtedy wywinąć się od zapędów obłożenia prowizją ostatniego grosza na naszych kontach. Nie mówię już o pełnej kontroli banków nad informacjami o naszych wydatkach czy możliwości wyłączenia kart i bankomatów jednym udanym atakiem hakerów czy woli prezesa (tego czy innego). Z kolei w przypadku barku prądu gotówką zawsze zapłacimy.

Tak więc ze strategią NBP się zgadzam, w tym względzie, że uważam wszelkie zapędy w celu wyeliminowania zupełnie gotówki z obiegu za wręcz zboczone ;)





poniedziałek, 25 stycznia 2021

Brytyjczycy na własnej skórze zaczynają odczuwać skutki brexitu

 Nie minął jeszcze miesiąc od formalnego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, a Brytyjczycy coraz bardziej zaczynają odczuwać na co się zdecydowali. Wyrosły bariery celne, eksplodowała ilość biurokracji i formalności, dodatkowe opóźnienia na granicach, utrudnienia w handlu i najnormalniej w świecie rozpad powiązań biznesowych. Nawet wysłanie paczki z lub do UK zaczyna przypominać cyrk Monty Pythona. Nie sposób znaleźć jednoznaczne informacje, pełno jest absurdów w stylu papierkologii, pojawiają się dodatkowe koszty i opóźnienia. Dochodzi to tego, że każdy na myśl "Wielka Brytania" ma już serdecznie dosyć. 

Zwolennicy Brexitu przekonywali, że uwolnienie się od biurokracji Unii Europejskiej spowoduje rozkwit i prosperity. Chciałbym to zobaczyć bo na razie biurokracji i kretyńskich regulacji jest więcej niż było, a poziom absurdów w handlu między UK a starym kontynentem rośnie a nie maleje. Ciekaw jestem jak sprawa będzie wyglądała za kilka lat i czy rzeczywiście gospodarka brytyjska (jak przepowiadali niektórzy) rozkwitnie.

Ciekaw jestem, ale szczerze to nie specjalnie mnie to jakoś obchodzi. Bo tak zastanawiając się nad tym jedyne produkt jaki mógłby mnie interesować to Marmite i Fishermen Friends. Znacie jakieś produkty brytyjskie bez których Europa sobie nie poradzi? No dobra, jeszcze szkocka Whisky, ale cheddar już można sprowadzić z Irlandii.

Pożyjemy zobaczymy.



środa, 13 stycznia 2021

Co nas czeka w 2021 roku?

Tak się zastanawiam od pewnego czasu nad tym z czym przyjdzie się nam zmierzyć w nadchodzącym roku. Prognozowanie bywa trudne, ale spróbujmy. Za rok zobaczymy czy się sprawdziło.

Po pierwsze inflacja. Tego już doświadczamy ale się nasili. Powodów jest kilka. Bank centralny "drukuje" pieniądze, obniża też cenę kredytu (mamy realnie ujemne stopy) co powoduje napływ pieniędzy do gospodarki. Na razie ten nawis jeszcze nie wylewał się na konsumpcję tylko w nieruchomości, ale któregoś dnia wyleje się na ceny innych artykułów. Ma to jeszcze inny aspekt, oróż niejawnie, ale polityka państwa zmierza do zeszmacenia złotówki, co przełoży się na wzrost cen ze względu na wpływ kursu waluty na ceny paliw. W końcu mamy wzrost kosztów wszystkiego (energii, radzenia sobie z Covidem, etc). W końcu po otwarciu gospodarki ceny wzrosną skokowo bo przedsiębiorcy (gastronomia, turystyka) będą chcieli zrekompensować sobie utracone w wyniku lockdownu przychody. Mamy też nowe podatki takie jak np. opłaty energetyczne czy podatek cukrowy, każdy to jakoś tam odczuje w portfelu.

Po drugie bezrobocie. Jest i będzie ono ukryte bo po pierwsze pracę tracą ci, którzy nigdy umowy o prace nie mieli (b2b, umowy cywilne) po drugie nikomu kto nie miał umowy o pracę nie opłaca się rejestrować w pośredniaku. Więc bezrobocie i bieda wzrośnie, ale nie będzie widoczne w statystykach. To się przełoży na spadek konsumpcji w segmencie towarów i usług droższych, a wzrost popytu na tańsze produkty i usługi. Przykładowo np. w branży fryzjerskiej już widać, że w salonach premium obroty spadły bardziej niż w lowcost.

Nacjonalizacja. Różne pomysły na ratowanie sektorów gospodarki w efekcie mogą spowodować, że w niektórych branżach będziemy mieli kolejne nacjonalizacje. Oczywiście pokusa naszych rządzących jest coraz większa bo to daje wiele stołków do obsadzenia i władzę, bo pieniądze to władza.

Będzie w końcu odbicie. Ono przyjdzie, tylko, że nie wszyscy go doczekają, a benefity z niego czerpać będą różni w różnym stopniu.

Sądzę, że coraz trudniej będzie oszczędzać bezpiecznie (obligacje, lokaty), dla wielu ostatecznie zostaną nieruchomości, ale sensownie zarobią na nich tylko ci, którzy się na tym znają i mają zaufane kipy remontowe.



-->