czwartek, 28 czerwca 2018

Fundamenty kryzysu tak na prawdę nigdy nie zostały usunięte

Nie mam czasu na długi wpis, ale kilka rzeczy skłoniło mnie do pewnej refleksji. Otóż od jakiegoś czasu zaczynam zauważać w nagłówkach mainstreamowych portali internetowych wzmianki, że znów nadchodzi kryzys. No i tak zastanawiam się czy fundamentalnie cokolwiek się zmieniło w kontekście poprzedniego kryzysu?

Wydaje mi się, że fundamenty naszego systemu ekonomiczno politycznego są od dawna nie zmienione. Kryzys roku 2008 nie wpłynął na nie zasadniczo. System zareagował tak jak potrafił, dodrukiem pieniądza i zwiększeniem koncentracji kapitału w rękach tych, którzy sprawują ekonomiczno polityczną kontrolę nad strumieniami przepływu pieniędzy.

Czytałem dziś artykuł o tym jakoby ogłoszono, że kryzys  Grecji się skończył. Objawia się to tym, że zanotowano wzrost gospodarczy, ale przy 20% bezrobociu i totalnej prywatyzacji państwa. Cała pomoc międzynarodowa dla Grecji była zaś tylko ratowaniem niemieckich i francuskich banków, które pożyczały jej pieniądze. Ratowanie to odbywało się za pieniądze podtaników (albo wydrukowane co wychodzi na to samo bo to podatnicy doświadczają inflacji).

W tym kontekście film, który ostatnio trafiłem bije w punkt.

Mamy do czynienia z kryzysem, ekologicznym, ekonomicznym i politycznym. System ekonomiczny oparty na nieustannym wzroście, długu i dewaluacji pieniądza w długim terminie jest nie do utrzymania. Podobnie jak to, w jaki sposób eksploatujemy naszą planetę, która jest systemem zamkniętym. Polecam książkę "Świat na rozdrożu", którą recenzowałem tu na blogu - tam jest wyjaśnione dlaczego te elementy są ze sobą powiązane. Na to nakłada się kryzys polityczny - nie da się utrzymać systemu polityczno ekonomicznego w sytuacji kiedy zarówno politycy jak i wyborcy przedkładają cele krótkoterminowe nad długofalowe. Niestety jest to immanentną dysfunkcją demokracji...

sobota, 16 czerwca 2018

"Pomysł do wynajęcia" - praca zbiorowa mieszkaniczników pod redakcją Sławka Muturi - recenzja

Skończyłem właśnie czytać kolejną książkę związaną z nieruchomościami na wynajem - tym razem nie jest to historia jednego człowieka, jak w poprzednim przypadku, ale zbiór relacji wielu osób, które zostały zebrane w jedną książkę.

Z samego charakteru tego, że nie jest to jedna ciągła opowieść, ale zbiór wypowiedzi wielu różnych ludzi wynika, że książkę tę czyta się inaczej niż zwykłe. To, że zebrano w jednym miejscu wypowiedzi różnych ludzi, opisujących swoje przygody, sukcesy i niepowodzenia związane z wynajmem nieruchomości, jest bardzo fajne. Lektura tych krótkich, kilku kartkowych historii jest inspirująca bo pokazuje jak w zasadzie każdy, na różne sposoby może zajmować się nieruchomościami na wynajem.

Przykłady są "z życia" bo historie są prawdziwe. Można się wiele nauczyć analizując decyzje podejmowane przez innych i można wiele wniosków wyciągnąć zarówno temat sposobu działania "w nieruchomościach". Osoby, które opisały swoje historie na potrzeby tej książki to przeróżni ludzie i wydaje mi się, że chyba każdy w jakimś stopniu odnajdzie na jej łamach kogoś podobnego do siebie. poczytanie o przykładach tego jak inni robią to o czym my na razie tylko myślimy pozwala przełamać trochę opór i lęk przed podjęciem działania. Wielu z nich przyznaje, że w ich przypadku to strach przed wykonaniem tego pierwszego kroku był największym problemem i później już (nawet wobec trudności) nie było tak strasznie.

Polecam lekturę tej książki wszystkim, którzy zastanawiają się czy nie zainwestować w mieszkanie na wynajem, ale boją się i szukają informacji, inspiracji czy przykładów tego jak robią to inni. Sądze, że warto ją przeczytać

"Pomysł do wynajęcia" - praca zbiorowa mieszkaniczników pod redakcją Sławka Muturi - recenzja
Zbiór relacji osób zajmujących się wynajmowaniem nieruchomości.
Wydawca: Mzuri
Data wydania: 2012
ISBN: 9788393516605
"Pomysł do wynajęcia" - praca zbiorowa mieszkaniczników pod redakcją Sławka Muturi
"Pomysł do wynajęcia" - praca zbiorowa mieszkaniczników pod redakcją Sławka Muturi - recenzja
Polecam lekturę tej książki wszystkim, którzy zastanawiają się czy nie zainwestować w mieszkanie na wynajem, ale boją się i szukają informacji, inspiracji czy przykładów tego jak robią to inni. Sądzę, że warto ją przeczytać
Date published: 16/06/2018
5

poniedziałek, 11 czerwca 2018

Pieniądz suwerenny padł...

Początkiem kwietnia pisałem o inicjatywie Volllgeld w Szwajcarii i planowanym referendum w sprawie zniesienia modelu bankowości opartego o kreację pieniądza w systemie rezerwy cząstkowej. Jakkolwiek mądrze to brzmi to fakty są takie, że pod wpływem opinii ekonomistów tzw. "głównego nurtu", popieranych przez sam Szajcarski Bank Narodowy (a być może też z powodu niskiej generalnie na świecie świadomości ekonomicznej skąd się bierze pieniądz) inicjatywa ta we wczorajszym referendum padła

Oznacza to, że nic się nie zmieni. Końca świata nie będzie. Początku nowej ery również. Będzie tak jak jest ze wszystkimi dobrodziejstwami i przekleństwami obecnej rzeczywistości, w której system bankowy może bez absolutnie żadnej siły hamującej generować pieniądz kredytowy na niespotykaną skalę.



Można doszukiwać się pozytywnej informacji w tym, że inicjatywę Vollgeld poparło jednak aż 25% głosujących a debata na jej temat skłoniła niektórych do myślenia, a oponentów do rewizji swojej argumentacji.


-->