piątek, 21 sierpnia 2020

Ayn Rand - "Atlas zbuntowany" recenzja

Uff, przebrnąłem... Już wcześniej pisałem, że czytam "Atlas zbuntowany", choć wspominałem o tym nie wprost. Słuchałem audiobooka, to mogło wpłynąć na odbiór.Jakie są moje wrażenia po "lekturze" tej książki? 

Przyznam się, że pierwsze dwie części części były dla mnie znacznie bardziej wciągające niż trzecia. Znacznie bardziej intelektualnie interesujące były rysy postaci, które w trzeciej części były już zupełnie czarno-białe. 

Nie będę referował treści książki czy fabuły. Napiszę w dwóch zdaniach. rys akcji osadzony jest w alternatywnej rzeczywistości co z każdym rozdziałem dociera do czytelnika coraz bardziej aż na koniec ociera się o science fiction. Nie taki jednak jest zamysł. Zamysł to mobilizacja intelektualna do rozważań na temat roli przedsiębiorcy w społeczeństwie i tego czym jest "myślenie komunistyczne" jakbym to ja nazwał.

Generalnie cała książka to jest obnażenie braku logiki takiego myślenia komunistycznego i przyznam się, że Ayn Rand się to udało. Tzn im głębiej byłem w "lekturze" tym więcej zacząłem dostrzegać wokół sprzeczności nielogiki i polityki. Otwarcie oczu na rzeczywistość jest doświadczeniem przerażającym.

Jest to zdecydowanie książka dla ludzi myślących i warto aby przedsiębiorcy przeczytali ją bo dostrzegą potem wokół siebie wiele zachowań, które zostały zilustrowane w tej powieści. Skłania do refleksji nad rolą przedsiębiorcy w społeczeństwie.

Przyznam się, że zmęczyła mnie jednak trzecia część kiedy wszystkie wątki zmierzają już do końca, była trochę zbyt prosta, a zakończenie przykro mi to powiedzieć - naiwne. niestety, chyba gdybym ja był autorem tej powieści to zakończenie byłoby znacznie mniej optymistyczne. 

W każdym razie jest to moim zdaniem lektura obowiązkowa dla każdego kto chciałby otworzyć oczy na to co się robi przedsiębiorcom i ludziom pod hasłami "dobra społecznego".


"Atlas zbuntowany" Ayn Rand
Powieść o roli przedsiębiorców w społeczeństwie
Wydawca: Zysk i S-ka
Data wydania: 2017
ISBN: 9788365676955
"Atlas zbuntowany" Ayn Rand
Powieść o roli przedsiębiorców w społeczeństwie
Date published: 21/08/2020
5

sobota, 15 sierpnia 2020

Czy Berlin wywłaszczy koncerny mieszkaniowe - gdzie rozum?

Przeczytałem właśnie na money.pl artykuł o tym jak to w Berlinie trwa debata nad poddaniem pod referendum planu wywłaszczenia koncernów mieszkaniowych, które maja ileś tam set tysięcy mieszkań. Padają argumenty takie, że "mieszkanie to prawo człowieka", że jest wielu chętnych na mieszkania, że czynsze są za wysokie itd. 

Zastanawiam się w jaki sposób wywłaszczenie firmy, która zainwestowała w ileś tam mieszkań miałoby zlikwidować te problemy. Skoro "Znalezienie mieszkania w przystępnej cenie w dobrej okolicy graniczy z cudem." to jak po "uspołecznieniu tych mieszkań" miałaby się ta sytuacja poprawić? Nie lepiej aby "uspołecznienie" objęło budowę nowych mieszkań? Po pierwsze, jak nacjonalizacja tych mieszkań sprawi, ze będzie na nie mniej chętnych? Jak obniżenie czynszów sprawi, że będzie na nie mniej chętnych i staną się bardziej dostępne? Chyba jedynie dla kolegów i przyjaciół prezesa. Obniżenie czynszów doprowadzi do degradacji substancji mieszkaniowej i zniechęci do inwestowania w nieruchomości jeszcze bardziej obniżając dostępność mieszkań. Gdzie tu rozum? 

Może jestem nakręcony w trakcie lektury "Atlasa Zbuntowanego", ale jestem przerażony bo to jest droga do komuny. Co gorsza nic się w argumentacji lewackiej koalicji w Berlinie nie trzyma logiki. Postradanie rozumu jest chyba najbardziej przerażającym z tego co wyziera z tych planów. 

Logika grabieżców...


-->