wtorek, 30 października 2018

Ceny diamentów inwestycyjnych - artykuł sponsorowany

Zakup kamieni szlachetnych może stanowić alternatywę dla inwestycji giełdowych czy walutowych, które zawsze obarczone są pewnym ryzykiem. Na co warto zwrócić uwagę, nabywając diamenty inwestycyjne? Od czego uzależniona jest ich cena?


Inwestowanie w diamenty
Tak samo jak złoto czy srebro, mogą być wykorzystywane w celu zabezpieczenia wartość majątku w czasie. Kamienie szlachetne wykazują odporność na inflację i to właśnie z tego powodu często wybierane są przez inwestorów. Inwestowanie w diamenty wiąże się z względnie niewielkim ryzykiem – do taki wniosków można dojść po przeanalizowaniu zmian cen diamentów na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat. Kupując diamenty, warto skorzystać z usług pewnego i sprawdzonego sprzedawcy, który potwierdza autentyczność kamieni odpowiednim certyfikatem.

Od czego zależy cena diamentów?
Cena diamentu uzależniona jest od jego indywidualnych właściwości i cech fizycznych. Podczas dokonywania wyceny uwzględnianie są parametry, znane jako „cztery C”: carat (jednostka masy), colour (barwa), clarity (czystość) oraz cut (szlif). To właśnie od konfiguracji tych parametrów zależy ostateczna cena kamienia.
  • Masa diamentów wyrażana jest w karatach (ct). Jeden karat to 0,2 grama. Cięższe kamienie występują w naturze rzadziej i mają większą wartość. Przykładowo, jeden diament, którego masa wynosi 0,50 ct, jest droższy niż dwa kamienie o masie 0,25 ct każdy (zakładając, że ich pozostałe właściwości są takie same).
  • Barwa to drugi czynniki, który wpływa na wartość diamentu. Barwę diamentów opisuje się za pomocą skali, która zawiera litery od D do Z. Najrzadziej spotykane, a jednocześnie najcenniejsze, są diamenty bezbarwne, które opisuje się literą D. Im większy stopień nasycenia barwą żółtą barwą, tym cena diamentu jest niższa. Dużym zainteresowaniem cieszą się również kamienie o barwach fantazyjnych – niebieskiej, różowej czy pomarańczowej
  • Czystość to kolejne kryterium, które brane jest pod uwagę podczas wyceniania diamentu. Występowanie znamion wewnętrznych (inkluzji) oraz zewnętrzny (skaz) wpływa niekorzystanie na wartość diamentu. Kamieniom przyznaje się oceny z następującej skali:
    • o FL (Flawless) – diament pobawiony jest znamion wewnętrznych i zewnętrznych.
    • o IF (Internally Flawless) – diament pozbawiony jest znamion wewnętrznych, a dokładne badania ujawniają jedynie znamiona zewnętrzne.
    • o VVS (Very, Very Small Inclusions) – diament posiada znamiona wewnętrzne, które widoczne są tylko pod mikroskopem.
    • o VS (Very Small Inclusions), SI (Small Inclusions) – diament posiada znamiona wewnętrzne widoczne przy dziesięciokrotnym powiększeniu.
    • o I1, I2, I3 (Included) lub P1, P2, P3 - diament z zanieczyszczeniami, które widoczne są gołym okiem.
  • Szlif – ten parametr nie dotyczy fizycznych cech samego kamienia, ale sposobu, w jaki został obrobiony przez szlifierza. Podczas wyceny diamentu pod uwagę brane są proporcje i symetryczności szlifu oraz jego wykończenie. Za najcenniejszy szlif uważany jest szlif okrągły (brylantowy), który stanowi szczytowe osiągniecie jubilerstwa.



Disclosure: Artykuł powstał w ramach odpłatnej współpracy. Otrzymałem wynagrodzenie za jego publikację

poniedziałek, 22 października 2018

Bankowość islamska

Pomysł na napisanie wpisu o bankowości islamskiej został mi niedawno podsunięty przez jednego z czytelników. Zastanawiałem się jednak jak do tego podejść aby nie powtarzać definicji zawartych w wikipedii. Pomyślałem sobie, że należałoby skupić się na dwóch elementach, które stanowią zasadnicze różnice: depozyt i lichwa. W czym rzecz?

Czym jest lichwa - od niej zaczniemy? Dziś definiuje się ją jako udzielanie nieetycznych pożyczek na wysoki procent, ale źródło tego pojęcia jest głębsze i starsze. Początkowo pod pojęciem lichwy rozumiano udzielani jakichkolwiek pożyczek na procent. Wszystkie trzy wielkie religie monoteistyczne zakazywały tak rozumianej lichwy, ale na różne sposoby. W Starym testamencie znajduje się szereg zakazów udzielania pożyczek na procent - z tego wyewoluował prawo zakazują ce Żydom udzielania pożyczek na procent innym Żydom, ale już mogli robić to w stosunku do Chrześcijan czy Muzłumanów. Sami Chrześcijanie początkowo potępiali lichwę, stąd rozkwit bankowości żydowskiej, dopiero później podejście potępiające pobieranie odsetek zaczęło ewoluować aż w końcu za lichwę zaczęto uważać tylko nieetyczne, znacząco zawyżone odsetki a nie jakiekolwiek w ogóle.

W przypadku Muzłumanów zasadą pozostało potępienie pobierania jakiegokolwiek procenta od udzielonej pożyczki. Stąd idea aby (skoro jednak są chętni aby pożyczać od siebie pieniądze) wymyślić inny sposób na wynagradzanie się nawzajem.

Stąd w bankowości islamskiej źródłem zysku dla pożyczkodawcy nie jest procent ustalany sztywno, ale coś w rodzaju udziału w zyskach z przedsięwzięcia, co wiąże się też z przyjęciem na siebie pewnego rodzaju ryzyka analogicznego do tego jaki wiąże się z objęciem udziałów w spółce.

Od lat pięćdziesiątych zaczęły powstawać instytucje finansowe opierające się na tym modelu, który był wcześniej zarezerwowany do stosunków gospodarczych na znacznie prostszym poziomie relacji plemienno klanowych. Chodzi jednak o wielkie pieniądze i te pieniądze w ślad za postępującym rozwojem gospodarczym potrzebowały pewnej instytucjonalnej obudowy. Pierwsze międzynarodowe instytucje finansowe operujące zgodnie z Sharia zaczęły powstawać w latach sześćdziesiątych, a po kryzysie naftowym i wojnie Yom Kippur rządy zaczęły zachęcać do ich rozbudowy upatrując w nich koniecznej alternatywy.

 


Koncepcyjnie bankowość islamska stanowi swoisty balet polegający na lawirowaniu pomiędzy nakazami religijnymi a potrzebami biznesowymi współczesnego świata. Znajdziemy tam niemal bliźniacze mechanizmy pożyczek i depozytów ale nazwane i skonstruowane inaczej, w specyficzny sposób. Istnieją nawet karty "kredytowe" ale działające inaczej, bo np. na zasadzie stałej opłaty, czy dzierżawy przedmiotu zakupionego kartą, albo prowizji. W każdym razie sposobów na to aby instytucja finansowa mogła zarobić jest sporo.

Ale nie o tym chciałem - dużo by można pisać o temacie, a chciałem napisać o depozycie. W bankowości świata zachodniego powstał model depozytu, który w żadnej innej dziedzinie życia nie jest uznawany za uczciwy. Mówimy o tym szczególnym modelu depozytu nieprawidłowego (tak to się prawnie nazywa), który bankom pozwala odgrywać rolę kreatorów pieniądza w oparciu o rezerwę cząstkową. 

W przypadku bankowości islamskiej przynajmniej niektóre rodzaje depozytów winny być (wg. niektórych źródeł) pokryte 100% rezerwami.

Zastanawiam się czy tak rzeczywiście jest...

Polecam lekturę artykułu w Wikipedii na temat bankowości islamskiej, ale w wersji anglojęzycznej. Jest znacznie bardziej rozbudowany. Ja po jego lekturze mam takie przemyślenie, że jest to niezwykle innowacyjna dziedzina biznesu finansowego, jeżeli chodzi o... wymyślanie obejść i zakłamywanie rzeczywistości. Odnoszę wrażenie, że w całym tym interesie obie strony tj. bankiet i klient wiedzą, że na rzeczy jest pewien model działania, który zbliżony jest do ogólnoświatowego sposobu działania instytucji finansowych, al tylko na poziomie nazewniczym i formalnym kontrakty konstruowane są tak aby były w zgodzie z Sharia. A może to właśnie o to chodzi aby być zgodnym z Sharia tylko na poziomie formalnym?

poniedziałek, 15 października 2018

Kolejny ciekawy film - The Spider's Web: Britain's Second Empire

Znalazłem kolejny ciekawy film wart obejrzenia.
The Spider's Web: Britain's Second Empire
Polecam

 

piątek, 12 października 2018

Nacjonalizacja

Mieliśmy kiedyś kurs polityki gospodarczej ukierunkowany na prywatyzację. O ile w pewnym momencie miało to uzasadnienie (gospodarka centralnie planowana nie była w stanie efektywnie alokować kapitału, którego z resztą brakowało), to później okazało się, że w niektórych przypadkach prywatyzacja całych gałęzi gospodarki (szczególnie we wrażliwych sektorach czy też dotyczących specyficznych, komunalnych usług) ma negatywne skutki społeczne czy ekonomiczne dla całej gospodarki.

Obecnie mamy kurs na nacjonalizację (zwaną repolonizacją) - dotyczy ona sektora finansowego, energetycznego, a niedawno dotarła do kolejki na Kasprowy Wierch. Jak to ze wszystkim bywa może in w pewnym aspekcie za taką a nie inną polityką stoi jakaś racja, ale życie i historia pokazuje, że później rolę wiodąca przejmują racje inne, bardziej partykularne jeżeli chodzi o interesy danej grupy czy opcji politycznej.

Rząd szykuje nam dokapitalizowanie Polskiego Funduszu Rozwoju pieniędzmi pozyskanymi z nowej reformy systemu emerytalnego pod postacią PPK. Pieniądze te posłużą budowie ekonomicznej podbudowy dla władzy politycznej. Skoro bowiem będziemy mieli znacjonalizowane przedsiębiorstwa w różnych gałęziach gospodarki to jakim celom będą one służyć (bo ekonomiczne cele zejdą na drugi plan - tak zawsze jest w przedsiębiorstwie politycznie sterowanym)? 

Zastanawiam się czy chcę uczestniczyć w tym systemie.
-->