Nie minął jeszcze miesiąc od formalnego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, a Brytyjczycy coraz bardziej zaczynają odczuwać na co się zdecydowali. Wyrosły bariery celne, eksplodowała ilość biurokracji i formalności, dodatkowe opóźnienia na granicach, utrudnienia w handlu i najnormalniej w świecie rozpad powiązań biznesowych. Nawet wysłanie paczki z lub do UK zaczyna przypominać cyrk Monty Pythona. Nie sposób znaleźć jednoznaczne informacje, pełno jest absurdów w stylu papierkologii, pojawiają się dodatkowe koszty i opóźnienia. Dochodzi to tego, że każdy na myśl "Wielka Brytania" ma już serdecznie dosyć.
Zwolennicy Brexitu przekonywali, że uwolnienie się od biurokracji Unii Europejskiej spowoduje rozkwit i prosperity. Chciałbym to zobaczyć bo na razie biurokracji i kretyńskich regulacji jest więcej niż było, a poziom absurdów w handlu między UK a starym kontynentem rośnie a nie maleje. Ciekaw jestem jak sprawa będzie wyglądała za kilka lat i czy rzeczywiście gospodarka brytyjska (jak przepowiadali niektórzy) rozkwitnie.
Ciekaw jestem, ale szczerze to nie specjalnie mnie to jakoś obchodzi. Bo tak zastanawiając się nad tym jedyne produkt jaki mógłby mnie interesować to Marmite i Fishermen Friends. Znacie jakieś produkty brytyjskie bez których Europa sobie nie poradzi? No dobra, jeszcze szkocka Whisky, ale cheddar już można sprowadzić z Irlandii.
Pożyjemy zobaczymy.