niedziela, 4 stycznia 2015

Podsumowanie roku 2014

Przełom roku to czas podsumowań, tradycyjnie chciałbym spojrzeć wstecz i wyłowić to co interesującego wydarzyło się w 2014 roku.

W styczniu mieliśmy rewię prognoz na temat kursu franka szwajcarskiego. Prognozy były, że 3,30, 3,48 albo nawet 2,50. Gratulacje dla prognozujących, nikt nie trafił. Na koniec 2014 frank był coś pomiędzy 3,50 a 3,60. Nikt też nie przewidział ujemnych stóp procentowych - gratuluję po raz wtóry.


Mijający rok upłynął pod znakiem wstrząsów wywołanych wojną na Ukrainie. Aneksja Krymu, walki w Donbasie, sankcje ekonomiczne na Rosję wywoływały wstrząsy na rynkach. W wyniku manipulacji zaczęły na przykład tanieć ceny paliw, co niektórym było trudno zrozumieć, a innym trudno znieść.

Przeczytałem w tym roku ważną książkę, która zmieniła moje myślenie na temat otaczającego nas świata. Ta książka to "Świat na rozdrożu" Marcina Popkiewicza. Traktuje ona o perspektywach naszej cywilizacji i naszej ekonomii. W dużym skrócie - stawia tezę, że jeśli nie zmienimy naszych przyzwyczajeń i naszego myślenia to zrobi to za nas sama natura w dużo bardziej dramatycznych okolicznościach. Nie jesteśmy w stanie utrzymać obecnego tempa wzrostu w sytuacji kiedy praktycznie wszystkie zasoby, które wykorzystujemy są w jakiś sposób ograniczone.


Miniony rok to także czas uporządkowywania/rozmontowywania "systemu" SKOKów. KNF dobrał się do niego i zaczęły na jaw wyłazić niezbyt przyjemne fakty, co zaowocowało upadkiem albo przejęciem przez banki niektórych kas.

Mieliśmy w 2014 roku "afere taśmową" dzięki której "ciemny lud" usłyszał, że (o dziwo) bank centralny może drukować pieniądze. Blady strach padł na wszystkich doc czasu, gdy tydzień później zapomnieli o co chodziło.

Rok 2014 to także rok zmian na blogu. Założyłem stronę na Facebooku, zmieniłem szatę graficzną i przeniosłem się na nową domenę. Po tylu latach jest to w zasadzie rewolucja.

2 komentarze :

aneta pisze...

wiedziałam i zdawałam sobie sprawę z tego, że ten rok nie był najlepszym, ale jak przeczytałam Twój dokładny i konkretny wpis, niestety dotarło do mnie jak wiele naprawdę wiele fatalnych decyzji wokół nas padło i które i tak niczego na lepsze nie zmienią ;p aż mi się żal nas jako obywateli zrobiło przez chwilkę ;p no nic czekamy co przyniesie kolejny nowy rok :D pozdrawiam

Anita pisze...

Miejmy nadzieje, że 2015 rok będzie korzystniejszy. To podsumowanie uświadomiło falę złych sytuacji z 2014.
Poza tym bardzo lubię śledzić Twojego bloga a "rewolucje" są zdecydowanie pozytywne.

Pozdrawiam serdecznie.

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->