środa, 21 października 2009

Brylanty są wieczne?

"Brylant pozostanie brylantem tylko wtedy, gdy jego wartość nie będzie podlegać wahaniom nawet w warunkach kryzysu. Obraz brylantu jako „wiecznej wartości” tworzony przez wiele dziesięcioleci, nie może się zdewaluować. Dlatego nie możemy dopuścić do spadku cen" te słowa wypowiedziane w 2008 roku Antwerpii przez ówczesnego prezesa koncernu Alrosa (35% światowego rynku) Siergieja Wybornowa doskonale oddaje stopień zmanipulowania rynku brylantów i diamentów.



Zastanawiającym objawem jest przy tym wszystkim pojawienie się w dzienniku Rzeczpospolita w krótkim odstępie czasu dwóch artykułów (1 i 2) na temat brylantów. Wydaje mi się, że wpisuje się to trochę w nagonkę na alternatywne inwestycje obserwowaną od początku kryzysu, i ostatnio przybierającą na sile.

Odnośnie inwestycji alternatywnych w ogóle zawsze byłem ostrożny. Natomiast w stosunku do brylantów jestem zdecydowanie sceptyczny. O ile złoto czy srebro miało w swojej historii epizody monetarne i są powszechnie uznawane za nośnik wartości, o ile srebro i platyna mają swoje zastosowania przemysłowe, to brylanty są tylko piękne. Nie zaprzeczam, piękno tych kamieni jest urzekające, ale to wszystko. Są i owszem jakimś nośnikiem wartości, ale ich cena jest pochodną manipulacji, tylko i wyłącznie.

Pisałem o tym, że inwestując w kamienie szlachetne trzeba mieć zapewniony rynek zbytu. Doskonale rozumieją to zarówno De Beers jak i Alrosa, bo w obliczu kryzysowego spadku popytu po prostu zamknęły kopalnie. W 2008 r zakupy na rynku amerykańskim spadły o ponad połowę, wydobycie zmniejszono, ale nie ograniczyło to strat koncernów wydobywczych. jak widać na Brylantach nie zawsze da się zarobić. Tym bardziej bzdurny i niemalże naganiający wydaje się artykuł z Rzeczpospolitej zatytułowany "Ceny diamentów będą stale rosły". Skoro popyt w ciągu roku może spaść o połowę i jedynym ratunkiem dla cen jest wstrzymanie wydobycia to jaki jest potencjał tego rynku?

Oczywistym jest, że próbuje się teraz znaleźć nabywców w szeregach przeciętnych inwestorów, próbując im wmówić, że jest to pewna inwestycja na której nie można stracić.

PS. Ciekawy artykuł o zmanipulowanym światowym rynku tych kamieni można znaleźć na NBPortalu.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->