wtorek, 8 marca 2016

Sposób na kupowanie sztabek złota - recenzja serwisu goldsaver.pl - artykuł sponsorowany

Osoby, które regularnie czytają bloga zapewne wiedzą, że jestem orędownikiem oszczędzania i przechowywania części swoich oszczędności w zlocie. Jednocześnie moja wiara w to, że po regularnym odprowadzaniu składek do ZUS cokolwiek z tej szacownej instytucji otrzymamy, jest niewielka.
Regularni czytelnicy zapewne pamiętają, że na łamach tego bloga proponowałem także wiele sposobów na systematyczne oszczędzanie i zbieranie na swoją sztabkę złota. Tym bardziej z zainteresowaniem powitałem informację o pojawieniu się nowego serwisu w ramach grupy Goldenmark tworzonej przez Mennicę Wrocławską.

Serwis nazywa się Goldsaver i jest to sklep internetowy, w którym możemy dokonując wpłat niewielkich kwot, w wybranych przez nas momentach czasu, uzbierać niezbędną ilość złota aby wymienić ją na sztabkę o wadze jednej uncji.

Skąd taki koncept? Rzecz w tym, że uncja złota kosztuje obecnie około pięć tysięcy złotych. Niestety nie każdy dysponuje taką gotówką. Można (i trzeba) zatem systematycznie oszczędzać tak, aby – kiedy już uzbieramy odpowiednią kwotę – być w stanie zakupić sobie naszą sztabkę. Problem polega jednak na tym, że samodzielnie oszczędzając mamy nasze oszczędności „podatne na pokusy”. Poza tym kupując sztabkę w danej chwili czasu narażamy się na ryzyko kursowe – w danej chwili cena złota może się wahnąć i nie będziemy w stanie kupić jednej uncji.

Gdyby tylko dało się kupować małe ilości złota za małe kwoty – problem zmian kursu byłby wyeliminowany. Kupując regularnie np. 1-2 gramy to w końcu uzbieramy na całą uncję a ryzyko, że akurat w dniu zakupu cena będzie wyższa rozkłada się na większą liczbę transakcji. Problem polega na tym, że małe sztabki mają znacznie wyższe marże (są nieproporcjonalnie drogie). Kupujemy więc takie złoto drożej niż gdybyśmy kupili większą sztabkę.

Goldsaver rozwiązuje ten problem. Za pomocą sklepu możemy wpłacać i kupować regularnie małe ilości złota niealokowanego, które w momencie kiedy uzbiera się go już jedna uncja zamawiamy do odbioru, faktycznie dokonując konwersji niealokowanego złota, na fizyczną sztabkę, którą otrzymamy pocztą lub odbierzemy osobiście.

Zaletą takiego podejścia jest to, że możemy kupować za naprawdę małe kwoty. Chcemy kupować co tydzień po 10 złotych? Nie ma problemu. Sami decydujemy jaki okres nas interesuje i jaka kwota. Ważną cechą jest to, że zakupów dokonuje się do momentu uzbierania na sztabkę 1oz. To jest maksymalny limit ryzyka, które ponosimy w relacji z firmą. Po uzbieraniu na jedną uncję złota (czyli w tym momencie około 5000zł – tyle maksymalnie ryzykujemy), zamawiamy odbiór i cieszymy się naszą fizyczną sztabką osobiście.

Dlaczego piszę o limitacji ryzyka? Bo są na rynku programy oszczędzania w zlocie, które mają inną konstrukcję. Tam kupujemy złoto gromadzone i przechowywane „gdzieś indziej”. W przypadku Goldsaver chodzi o to aby ułatwić nam uzbieranie na sztabkę 1oz, którą możemy zaraz odebrać albo zamówić w dostawie. Nic więcej. To nie jest program systematycznego oszczędzania – nie ma tu obowiązku wpłacania jakichkolwiek kwot (co jest kolejną zaletą) – sami decydujemy ile i kiedy zamierzamy wpłacić celem nabycia złota. W momencie naszej wpłaty, dokonujemy nabycia odpowiedniej liczby gramów po aktualnej cenie.

Całość zaś możemy monitorować w serwisie przez panel naszego konta klienta. Co istotne w każdej chwili możemy sprzedać (po aktualnej cenie rynkowej) to co już kupiliśmy i wycofać pieniądze.
Podoba mi się jeszcze jedna rzecz w tym całym interesie i piszę to autentycznie szczerze – nie znalazłem na stronie ściemy o tym ile zarobimy na naszym złocie. Każdy kto część swojego kapitału alokuje w złoto powinien sobie zdawać sprawę z tego, że jego cena się zmienia i potrafi skoczyć w górę lub w dół. Nie ma magicznej formuły pozwalającej na zarobienie ileś tam procent na lokacie w złoto, jak o swego czasu obiecywało Amber Gold. Nie da się czegoś takiego obiecać i Goldsaver nic takiego nie obiecuje. Deal jest prosty – wpłacasz i kupujesz złoto niealokowane po aktualnej cenie rynkowej. Jak uzbierasz pełna uncję, zamawiasz odbiór fizycznej sztabki. Tylko tyle i aż tyle.

Pozostaje pytanie, dlaczego można zbierać i odbierać tylko sztabki jedno uncjowe? Wydaje mi się, że po pierwsze taka standaryzacja ma sens bo ogranicza pewne koszty, upraszcza cały serwis internetowy i obsługę klientów, a poza tym dla samego klienta jest też prościej. Poza tym powiedzmy sobie szczerze, że sztabka jedno uncjowa jest jedynie sensowna z punktu widzenia kosztów. Samemu kiedyś zdarzało mi się kupić jakieś mniejsze sztabki i teraz z perspektywy czasu widzę, że przepłacałem relatywnie do ceny złota w sztabce 1oz.

Przejdźmy zatem do serwisu i rozłóżmy go na czynniki pierwsze. Na pierwszy ogień biorę regulamin. Kto czytał bloga ten wie, że po lekturze regulaminu zdarzało mi się już wyłapać niejedno naciągactwo czy potencjalny przekręt.

Warte podkreślenia jest, że regulamin został napisany przystępnym językiem. Pochwalam takie podejście. Ja sam nie mam wprawdzie problemów z czytaniem tekstów prawniczych, ale wiem, że dla wielu jest to problem. Tak więc duży plus tutaj dla właścicieli sklepu za podejście ułatwiające klientom zapoznanie się z regułami.

Regulamin definiuje więc goldsaver.pl jako sklep, którego administratorem jest firma wchodząca w skład grupy zorganizowanej wokół Mennicy Wrocławskiej. Według regulaminu złoto kupujemy według aktualnego kursu ustalanego w oparciu o kurs dolara i kurs złota w Londynie, powiększonych o marżę 8,6% - jest to jasno określone w regulaminie i powinno dać się zweryfikować. Cena złota jest podawana w systemie w momencie zlecania zakupu.

Regulamin definiuje złoto, które nabywamy w serwisie jako będące naszą własnością, przy czym do momentu odebrania go w formie sztabki (po uzbieraniu jednej uncji), zastrzega co następuje: „Twoje złoto inwestycyjne zdeponowane w naszych skarbcach, sejfach i skrytkach będziemy mogli łączyć w większe sztabki i nim rozporządzać, co zredukuje koszty przechowania i pozwoli nam na nieobciążanie Ciebie dodatkowymi kosztami związanymi z profesjonalnym przechowywaniem Złota.”. Co ten zapis oznacza? Złoto, które nabywamy jest niealokowane – do momentu odebrania fizycznej sztabki mamy pewien udział w łącznej puli złota przechowywanego w skarbcu.

Zgodnie z regulaminem, kiedy uzbieramy pełną sztabkę złota możemy zamówić jej odbiór w oddziale Mennicy Wrocławskiej lub Goldenmark albo przesłanie do nas kurierem. Koszty dostawy będziemy musieli pokryć dodatkowo w takiej wysokości jakie będą one wtedy aktualnie (na dzień dzisiejsz wysyłka sztabek ubezpieczonym kurierem lub ich odbiór w oddziale są bezpłatne). Termin dostawy wynosi 15 dni roboczych od dnia zamówienia.

Regulamin określa też w sposób czytelny cenę za jaką możemy odsprzedać złoto przed uzbieraniem pełnej sztabki. Cena ta jest obliczona w oparciu o aktualny kurs dolara, kurs złota w Londynie i marżę 2%.

Proces zakładania konta przebiega sprawnie. Na stronie podajemy do rejestracji tylko adres e-mail i hasło. Następnie otrzymujemy link aktywacyjny i po kliknięciu go możemy się już zalogować. Po zalogowaniu system nie pozwoli nam na zbyt wiele do momentu kiedy uzupełnimy swoje dane.
Po uzupełnieniu danych, uaktywnia się nam przycisk „Kup złoto”, który prowadzi nas do ekranu w którym widzimy ile i za ile możemy kupić. Sam proces zakupu jest prosty – podajemy kwotę i dokonujemy opłaty przez szybki przelew bankowy typu mTransfer, iPKO, przelew24 itp.

W dalszym kroku na nasz adres e-mail dostaniemy potwierdzenie zaksięgowania naszej wpłaty, a następnie fakturę oraz potwierdzenie zakupu. Po kilku minutach na naszym koncie w panelu pojawia się zaktualizowana kwota posiadanego przez nas złota.

Możemy przejrzeć historię transakcji, a kiedy uzbieramy pełną uncję zamówić dostawę sztabki. I tyle – serwis jest bardzo prosty i o to w nim właśnie chodzi. To nie jest jakaś platforma handlu złotem, czy system maklerski. Zbieramy na sztabkę, jak uzbieramy to zamawiamy dostawę i koniec.

Mamy jeszcze jedną opcję – mianowicie możemy zrezygnować. W zakładce „Odbiór sztabek” mamy link, który pozwala nam zrezygnować i sprzedać całe posiadane złoto. Należność otrzymamy przelewem. Niestety złoto zostanie od nas odkupione, ale poniżej ceny rynkowej, podobnie z resztą jak gdybyśmy poszli do dowolnego punktu skupu złota i chcieli coś sprzedać.

Właściciele serwisu wprowadzili także ofertę przechowywania alokowanego złota w postaci naszych sztabek w skarbcu Mennicy, przy czym jak dowiedziałem się od przedstawicieli firmy jest to niezależna dodatkowa usługa, oferowana przez Mennicę Wrocławską , z osobnym regulaminem, warunkami i kosztami. Możliwość wybrania takiej opcji pojawia się w systemie kiedy uzbieramy już na pełną sztabkę.

Czego mi zabrakło w tym serwisie? Jedna rzecz, która przyszła mi do głowy to możliwość zrobienia stałego zlecenia przelewu np. raz w miesiącu. Mogłoby to być interesujące zautomatyzowane oszczędzanie niewielkich kwot. Sądzę, że tu jednak jakimś argumentem przeciw jest zapewne fakt, że przy automatycznym przelewie nie dokonujemy świadomej decyzji zakupowej znając cenę zakupu i tu chyba o to chodzi, żeby uniknąć ewentualnych kontrowersji. Serwis goldsaver.pl nie chce działać jak instytucja finansowa, ale jak sklep – wchodzimy, wybieramy kwotę, sprawdzamy cenę, wpłacamy, zabieramy towar i wychodzimy.

Podsumowując – serwis jest prosty i przy zachowaniu prostej reguły, że po uzbieraniu na daną sztabkę od razu zlecamy jej odbiór, to korzystanie z niego sprawia, ze nie ryzykujemy. Możemy za to zmniejszyć problem wahań kursów złota uśredniając cenę zakupu i systematycznie zbierać na fizyczne sztabki złota.


Disclosure: Artykuł powstał w ramach odpłatnej współpracy. Jestem jego autorem, wyraża on moje opinie, konsultowałem jego treść ze zleceniodawcą, otrzymałem wynagrodzenie za jego przygotowanie i publikację.

13 komentarzy :

Anonimowy  pisze...

Wadą zdecydowanie jest wysokość marży, poziom 8,6% jest mało konkurencyjny w stosunku do warunków rynkowych.
Aktualnie (na chwilę wpisu) marża na sztabki (sztabki!!!) 1 oz wynosi ok 0,7% do 2%, czyli nie ma co porównywać. Dla monet marża wynosi 2,59% do 3%.
Wg mnie program miałby rację bytu przy marżach 5% dla monet i max 3% dla sztabek.

Anonimowy  pisze...

Mennica Wrocławska kolejny raz próbuje kopiować innych, szkoda. Mogliby się zająć usprawnianiem "dostarczania złota", bo niby złoto miałem dostać w 24h a czekam już tydzień. Jednak nie ma co zamawiać złota w dużych mennicach, najlepiej jakieś małe lokalne firmy.

Przegląd Finansowy pisze...

Echh, jak czytam takie coś to nie mogę. Na stronach MW nigdzie nie stoi, ze dostarczają złoto w 24h, ale że wysyłka jest w 24h i to pewnie po zaksięgowaniu płatności. Błagam więc, trochę zdrowego rozsądku.

Goldsaver.pl pisze...

Dzień dobry,
@Anonimowy, porównywanie ceny jednej uncji w sklepie Goldsaver do ceny sztabki 1-uncjowej w którymkolwiek sklepie konkurencji mija się nieco z celem. Oferta sklepu Goldsaver jest dla kogoś kto nie może lub nie chce wydawać jednorazowo większej kwoty. Lepszym porównaniem byłoby sprawdzenie ceny sztabki np. 1 gramowej - gdzie marża wynosi nawet kilkadziesiąt procent. Więc korzyść nie polega na najtańszej uncji, tylko na kupowaniu dowolnych małych ilości złota, po cenie zbliżonej do uncji, a nie do małych sztabek. Pozdrawiamy.

Anonimowy  pisze...

Witam,
@MW, nie zgodzę się z takim porównaniem. Osoba, która nie ma samodyscypliny, by w sytuacji, gdy nie stać jej na jednorazowy zakup, nie potrafiła odłożyć (uzbierać) sama odpowiedniej kwoty, nie powinna zabezpieczać się zakupem metalu, będącą długodystansową lokatą. Jeśli ktoś nie potrafi na kilka miesięcy ograniczyć konsumpcji, to niby jak ma trzymać metal 10 czy 20 lat?
Piszę to z perspektywy osoby, która stworzyła małą grupę zakupową w latach 2013-2015. Było nam obojętnie, co kupimy srebro czy złoto, ważne by blisko spot. I z naszej perspektywy jest jeden wyznacznik (jak cena w zamówieniach publicznych), tu liczyła się tylko najmniejsza marża. Teraz mamy przerwę na zakupy gruntów rolnych, Ale w 2017 wracamy z zakupami metali fizycznych i na pewno będziemy się kierować tylko wysokością marży.

Przegląd Finansowy pisze...

Rzecz w tym, że nie każdy ma możliwość albo chęć uczestnictwa w grupie zakupowej. Poza tym umowmy się samodyscyplina jest potrzebna tak samo czy kupując przez serwis czy składając pieniądze do słoika, z tą różnicą, że tu trochę uśredniamy cenę zakupu.

Patryk pisze...

Czy dla kogoś kto chce kupić po raz pierwszy złoto będzie to dobry serwis?

Przegląd Finansowy pisze...

Ja nie widzę przeciwwskazań, ale wszystko zależy też od ilości pieniędzy przeznaczonych na zakup - warto sobie policzyć i porównać ceny.

Andrzej pisze...

Dzisiaj zarejestrowałem się w serwisie, dziękuję za polecenie :)

SK35 pisze...

Witam, mam jedno pytanie dotyczące tego serwisu i samego sposobu kupowania złota. Czy brał Pan pod uwage przy wszystkich ewidentnych zaletach tego systemu rówież fakt, że kupując w ten sposób niejako odkrywa sie Pan systemowo jako osoba kupująca kruszce? Kupując w oddziale za gotówkę zostaję anonimowy, tutaj są już rejestracje, ruchy na koncie bankowym itp. Oczywiście piszę to z perspektywy osoby dmuchającej na zimne, ale były już takie sytuacje w historii Polski i Świata, gdzie złoto było konfiskowane. Byłbym wdzięczny za komentarz w tej sprawie.

Przegląd Finansowy pisze...

To jest fakt niezaprzeczalny. Oczywiście, że nie jest to rozwiązanie dla każdego i nie porównuję tego nawet do anonimowego zakupu. Zakup "z ulicy" jest specyficzny sam w sobie i jeśli ktoś tak dalece chce zachować anonimowość to oczywistym jest, że z goldsavera nie skorzysta, tak jak nie skorzysta z żadnego zakupu online.

Anonimowy  pisze...

Jeśli nie daj Boże miałoby dojść do ponownej konfiskaty złota i urzędnicy dojdą , że kupowałem złoto zawsze mogę powiedzieć że sprzedałem , a komu to mnie nie interesowało bo nie muszę wiedzieć kto kupuje ode mnie złoto

Mariusz pisze...

Też inwestuję w złoto i uważam, że nie ma bezpieczniejszej, a jednocześnie naprawdę zyskownej inwestycji, bo musi zdrożeć co najmniej kilkukrotnie (jego cena jest obecnie bardzo niedoszacowana, mimo że od 2000 roku poszło w górę już +350%). Przekonało mnie do złota to, że za jednego aureusa (monetę zawierajaca 8 g złota) można było kupić w starożytnym Rzymie 150 bochenków chleba. Dzisiaj złoto w niej zawarte warte jest 1500 zl. Czyli nadal możemy kupić co najmniej 150 bochenków, a nawet 300. A np. euro od 2000 roku straciło 60% siły nabyczej, złotówka 40%...
Ale moim zdaniem sens maja tylko sztabki, nie monety. Monety wiecej kosztuja, bo wiecej kosztuje ich wybicie, a przy sprzedazy maja niższe ceny. Ważne jest też to, żeby sztabki posiadały certyfikat LBMA, bo bez niego możemy mieć trudności ze sprzedaża sztabek. Gdy jest LBMA, od ręki sprzedamy w każdym zakatku świata, po bardzo dobrej cenie (nie po cenie złotego złomu, tylko po cenie sztabek). Niestety żadna polska mennica nie ma akredytacji LBMA.
W szczególności polecamwww.about.globalintergold.com - bardzo dobre ceny sztabek, certyfikat LBMA, bardzo sprawnie funkcjonuja, szybka dostawa itp.
Pozdrawiam!

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->