poniedziałek, 5 czerwca 2017

Rok po brexicie

Za dwa tygodnie minie mniej więcej rok od referendum w Wielkiej Brytanii w sprawie wyjścia z UE. Rozważałem trochę ten temat przed rokiem i postanowiłem wrócić do moich ówczesnych przewidywań. Na ile okazały się one trafne?

Przewidywałem zamieszanie i mamy zamieszanie. Najlepszym tego dowodem jest fakt, że w czwartek mamy wybory w Wielkiej Brytanii. Podczas gdy Poszczególne kraje UE zwarły szyki i ustaliły wspólne kluczowe punkty swego stanowiska, to Wielka Brytania "hamletyzuje". Sytuacja wygląda więc tak, że po półrocznym debatowaniu w brytyjskim parlamencie, uruchomiono w końcu procedurę wyjścia z UE w ramach art. 50 traktatu lizbońskiego, a następnie (podczas gdy dalej nie wiadomo na jakie  miałyby być zasady "rozwodu") ogłoszono kolejne wybory. Co najśmieszniejsze, wcale nie jest wykluczone, że zmęczeni zamieszaniem "po brexitowym" brytyjczycy w czwartek nie udzielą większości aktualnie rządzącej, pro exitowej partii konserwatywnej. Zdecydowanie zyskuje partia pracy, co się stanie w przypadku jej wygranej? Prognozuję jeszcze większe zamieszanie.

Najlepiej to widać jak się przeanalizuje stanowiska dwóch największych partii brytyjskich w związku z wyborami. premier May była przeciwko brexitowi, a teraz stoi na stanowisku, że nie ma "miękkich rozwiązań". W samej partii konserwatywnej są tacy co nawołują do twardego rozstania się (oczywiście bez konkretów, jak miałoby wyglądać życie po rozwodzie). Partia pracy nawołuje do "miękkiego rozstania się" i stoi na stanowisku, że trzeba z UE negocjować a nie wywijać fochy jak to robią konserwatyści.

Tak czy siak, nawet przy wygranej konserwatystów ich poparcie nie będzie tak silne aby legitymizować silny twardy brexit. Obawiam się jednak, że w związku z tym każdy praktycznie scenariusz polityczny dla Wielkiej Brytanii oznacza dalsze trwanie w niepewności i brak jednoznacznego stanowiska w negocjacjach z UE. 

Oczywiście nie umocni to funta.

Z resztą moje przewidywania co do pozycji funta się potwierdziły, na wykresie możemy wyraźnie zobaczyć jaka była cena funta w złotówkach rok temu a jaka jest teraz. 



Nie twierdzę, że funt się nigdy nie umocni. Ma na to szansę, ale dopiero kiedy kurz rozwodowej bitwy opadnie, czyli... za jakieś parę lat. Na razie nadchodzi sztorm.

Swoje "profetyczne" słowa sprzed roku powtórzę tu bo wydają mi się nadal aktualne:
"Czekają nas teraz co najmniej dwa, jak nie cztery lata zamieszania, niepewności i nerwowych ruchów. Jeszcze tylko brakuje aby jakiś bank się potknął o własne sznurowadła i zobaczymy falę domina jak po Lehman Brothers."

4 komentarze :

Isla pisze...

Zgadzam się, że Brexit wywołał spore zamieszanie. Ciekawe co będzie dalej i jak potoczy się ten "rozwód" i jak wpłynie na życie w Europie.

Adam pisze...

To prawda, brexit wywołał spore zamieszanie, ale wciąż uważam, że była to błędna decyzja dla UK.

dariusz pisze...

Biorąc pod uwagę kurs funta praca na wyspach nie będzie już tak opłacalna. Mam nadzieję, że sytuacja ekonomiczna się ustabilizuje.

Hubert pisze...

Trzeba przyznać, że zamieszanie wywołane przez brexit było ogromne, a obecnie temat trochę ucichł, jednakże nadal nic nie wiadomo. Ogólnie na wyspach powoli robi się niebezpiecznie, więc z pewnością część z naszych rodaków powróci.

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->