piątek, 26 lipca 2019

Stopy procentowe w Polsce wzrosną? Pewnie prędzej czy później...

Mamy taką sytuację, że stopy procentowe pomimo rosnącej inflacji są cały czas utrzymywane na niskim poziomie. Realna stopa procentowa jest najniższa od 24 lat i wynosi -1,1%. W konsekwencji każdy kto trzyma pieniądze na lokacie, czy na rachunku bankowym w ujęciu realnym traci.

Dla rządu jest to sytuacja korzystna dlatego, że transfery socjalne, wyrażone w nominalnych kwotach, za kilka lat realnie będą ważyły dużo mniej. Być może liczą też na to, że realnie ujemne stopy w końcu wypchną pieniądze w inwestycje (bo aktualnie PKB napędza przede wszystkim konsumpcja).

Rzecz jest jednak w tym, że inflacja może łatwo wymknąć się spod kontroli. Prędzej czy później RPP będzie zmuszona do podniesienia stóp procentowych. Posiadacze lokat zapewne się wtedy ucieszą. Nie ucieszą się posiadacze kredytów. 

Oto bowiem mamy taką sytuację, że wiele osób chętnie i łatwo bierze dziś kredyty w złotówkach. Są to jednak kredyty oparte o zmienną stopę procentową. Kiedy RPP zacznie podnosić stopy, raty zaczną rosnąc i dla niektórych może się to okazać bolesne. Trzeba będzie zacisnąć pasa, zmniejszyć konsumpcję i więcej oddawać do banku na spłatę rat.

Już dziś zaczynają się podnosić głosy, że może być równie niebezpiecznie jak w przypadku kredytów frankowych, że nagle kredytobiorców zaskoczy zmiana sytuacji i będzie płacz i zgrzytanie zębów. Są głosy,że może trzeba zacząć ostrzegać klientów, etc...

Ja się jednak zastanawiam, dlaczego wszyscy: banki, politycy i sami kredytobiorcy, traktują kredytobiorców jak debili, którzy nie umieją czytać i liczyć? Skoro ktoś bierze kredyt na zmiennej stopie to musi się liczyć z jej wzrostem. Może zatem banki wprowadziłyby wśród klientów test umiejętności liczenia i logicznego myślenia przed przyznaniem kredytu?


1 komentarz :

Grzegorz pisze...

Głupotą jest branie kredytu, którego rata spłaty jest na granicy naszych możliwości finansowych, bo albo raty mogą wzrosnąć, albo nasze dochody — zmaleć. Taki błąd popełniło wielu Frankowiczów.

Ja chyba nadal chętnie bym zamienił mój kredyt złotówkowy na frankowy, gdyby była taka możliwość. Gdy ostatnio sprawdzałem (jakiś czas temu), moje raty dość znacznie by po takim przewalutowaniu zmalały.

Banki traktują kredytobiorców jak durniów, bo większość nie umie liczyć.

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->