wtorek, 29 września 2009

Stany Zjednoczone mylą się biorąc za pewnik, że dolar pozostanie dominującą walutą na świecie.

Tytuł dzisiejszego posta to cytat z wczorajszego przemówienia Roberta Zoellicka, szefa Banku Światowego. Według niego już wkrótce dolar może nie być światową walutą rezerwową, a na jego miejscu mogą pojawić się euro lub chiński juan. Znacznie zmniejszyła się też amerykańska dominacja w światowej gospodarce w wyniku kryzysu. Zaznaczył kwestie, o których wielokrotnie wspominałem na tym blogu, na przykład umiędzynarodowienie juana i umożliwienie chińskim partnerom handlowym dokonywania rozliczeń w tej walucie. Podkreśla on,że w ciągu 10-20 lat juan stanie się znaczącą siłą na światowym rynku finansowym.

W swoim przemówieniu Zoellick zauważył także rosnącą rolę SDR (o czym pisałem tutaj i tutaj).

Co ciekawe, ani jedno słowo nie zostało wypowiedziane na temat złota...

News na temat przemówienia jest dostępny tutaj, a tekst samego przemówienia tutaj.

Przetłumaczony na polski tekst przemówienia poniżej.

Robert B. Zoellick Prezydent Grupa Banku Światowego
Szkoła zaawansowanych studiów międzynarodowych im. Paula H. Nitze Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa
28 września 2009 r 

Wielkie wstrząsy powodują fale uderzeniowe, które poszerzają pęknięcia w polityce, gospodarce i bezpieczeństwie. Czasami pękają stare zamówienia. Jednak może być w mocy przywódców i narodów, aby kształtować kierunki zmian.

Dzisiaj większość ludzi zakłada, że ​​kiedy Edmund Burke napisał swoje rozważania o rewolucji we Francji , potępił rewolucję, która już dokonała egzekucji króla i królowej, i wywołał terror. Ale opublikował swoją pracę w 1790 roku, zanim brukowane ulice Paryża rozbrzmiewały echem hukiem tumbli i rykiem tłumów na gilotynie.

1789 był jednym z największych wstrząsów w historii. Chociaż Burke zaoferował mądre ostrzeżenia, większość jego rówieśników oczekiwała, że ​​Francja stanie się "angielską ścieżką" ku konstytucyjnej demokracji.

Efekty doniosłych wydarzeń mogą z czasem odbijać się echem. Zapytany ponad sto lat później o wpływ rewolucji francuskiej, Premier Chin Zhou Enlai rzekomo odpowiedział: "Jest zbyt wcześnie, aby powiedzieć".

W tym roku przypada 20. rocznica pokojowej rewolucji 1989 roku. Niepokoje w Europie w tym roku, tak różne od 1789 roku, zakończyły zimną wojnę. Doprowadzili do otwarcia muru berlińskiego, wolności Europy Środkowej i Wschodniej, zjednoczenia demokratycznych Niemiec i zjednoczenia Europy, rozpadu Związku Radzieckiego i powrotu Rosji. Dla wielu te burzliwe wydarzenia naprawdę sprawiały wrażenie "końca historii", jak to określił mój przyjaciel i twój profesor Frank Fukuyama. Jednak narracja europejska przeniosła się do nowych rozdziałów wraz z poszerzeniem Unii Europejskiej, stworzeniem wspólnej waluty i rozszerzeniem Sojuszu NATO.

Podczas gdy większość oczu skupiała się na Europie w tamtym okresie, na świecie nakreślono nowe historie: NAFTA zaoferowała fundamentalną reorientację Meksyku, w tym w kierunku demokracji i potencjalnie głębszej integracji Ameryki Północnej; APEC sugeruje nowy "otwarty regionalizm", który może łączyć wschodzącą Azję Wschodnią z Amerykami graniczącymi z Pacyfikiem; a koalicja oparta na działaniach ONZ odwróciła brutalny podbój Iraku w Kuwejcie, otwierając drogę do konferencji w Madrycie, która zapoczątkowała negocjacje między Izraelem a państwami arabskimi. Te nasiona zmian zostały zasadzone przez wybiegających w przyszłość liderów, którzy widzieli możliwości pośród zmian sejsmicznych i zmieniających się trendów.

Moje doświadczenie - i od tego czasu - wzmocniło mój zmysł, że zdarzenia zachodzą w kontinuum. Jak zauważył Burke, istnieje "partnerstwo nie tylko między tymi, którzy żyją, ale między tymi, którzy żyją, którzy są martwi i tymi, którzy mają się narodzić".

Wyniki nie są z góry określone. Zależą od obu wydarzeń i celowych działań.

W 2009 roku przeżywamy kolejne wstrząsy, które zmieniają nasz świat. Jakie będą jego konsekwencje na przyszłość?

Dzisiejszy wstrząs nie pojawił się znikąd. Nasiona zostały posadzone wcześniej.

Ostatnie 20 lat było świadkiem ogromnej zmiany ekonomicznej. Załamanie planowanych gospodarek w Związku Radzieckim i Europie Środkowej i Wschodniej, reformy gospodarcze w Chinach i Indiach oraz napędzane eksportem strategie wzrostu w Azji Wschodniej przyczyniły się do światowej gospodarki rynkowej, która przeskoczyła z około 1 miliarda do 4 lub 5 miliardów ludzi. Ta zmiana oferuje ogromne możliwości. Ale wstrząsnęło to również międzynarodowym systemem gospodarczym ukształtowanym w połowie XX wieku, z poprawkami, jakie nastąpiły w ciągu ostatnich dziesięcioleci.

Niektóre nasiona dzisiejszych problemów zostały zasiane przez odpowiedzi - lub ich brak - na kryzysy finansowe końca lat dziewięćdziesiątych. Po azjatyckim kryzysie finansowym kraje rozwijające się zdecydowały, że nigdy więcej nie chciały narażać się na burze globalizacji. Wielu "ubezpieczało" się poprzez zarządzanie kursami walutowymi i budowanie ogromnych rezerw walutowych. Niektóre z tych zmian przyczyniły się do nierównowagi i napięć w światowej gospodarce, ale przez lata rządy przemieszały się pośród ogólnie dobrego wzrostu.

Banki centralne nie poradziły sobie z budowaniem ryzyka w nowej gospodarce. Wydawało się, że w latach osiemdziesiątych opanowali inflację cen produktów, ale większość zdecydowała, że ​​bańki cen aktywów trudno jest zidentyfikować i ograniczyć politykę pieniężną. Twierdzili oni, że szkody spowodowane "realną gospodarką" miejsc pracy, produkcji, oszczędności i konsumpcji mogą zostać ograniczone po pęknięciu baniek, poprzez agresywne złagodzenie stóp procentowych. Okazało się, że nie mają racji.

Regulatorzy i nadzorcy instytucji finansowych nie byli już ugruntowani w rzeczywistości. Innowacje finansowe i konkurencja znacznie rozszerzyły usługi - w tym firmy i rodziny często pomijane w przeszłości - ale ponętnie prosty projekt teorii rynków racjonalnych zmusił ustawodawców, by wybrali się na wakacje z realiów psychologii, zachowań organizacyjnych, ryzyka systemowego i złożoność rynków i ludzi.

Podobnie jak w przeszłości, podejmowane przez nas działania kształtują przyszłe szanse i wyzwania.

Musimy wyciągnąć wnioski z przeszłości - bez ograniczania się przez nie. Zbyt często przygotowujemy się do walki z kryzysem przeszłości, zamiast przewidywać kryzys przyszłości. Jedną rzeczą, na którą możemy być pewni, jest to, że za waszych żyć wydarzy się inny przewrót i że będzie inny od tego, którego obecnie doświadczamy.

Wszyscy w SAIS mają szczęście, aby być przygotowanym na udział i mam nadzieję, że wybierzesz. Podczas studiowania poprzednich wysiłków, możesz zapytać: w jaki sposób nasz świat zostanie zmieniony przez ten kryzys?

W 1944 r. Delegaci z Bretton Woods wykorzystali moment, aby ukształtować nowy globalny układ. Spędzili trzy tygodnie w New Hampshire, tworząc system reguł, instytucji i procedur dotyczących stosunków finansowych i handlowych w gospodarce światowej.

Ten świat bardzo się zmienił w ciągu ostatnich 65 lat - także z przemian roku 1989. Obecny wstrząs powoduje ponowną zmianę krajobrazu.

Już teraz widzimy potencjalne zmiany władzy i instytucji oraz współpracę międzynarodową. Częściowo przesunięcia będą zależeć od tego, jak strony dostosują się do nowych okoliczności; częściowo, po szybkim odzyskaniu; po części, po zmianach w tym, kto posiada światowy kapitał, technologię i zasoby ludzkie oraz to, co robią z nimi; po części, w jaki sposób kraje współpracują - lub nie. .

Jakie są percepcje i realia władzy po tym kryzysie?

Obecne założenie jest takie, że pokryta kryzysem ekonomia polityczna będzie odzwierciedlała rosnące wpływy Chin, prawdopodobnie Indii i innych dużych wschodzących gospodarek. Podobno Stany Zjednoczone, epicentrum kryzysu finansowego, zobaczą, że jego siła ekonomiczna i wpływy maleją.

Istnieją dobre powody takiego postrzegania. Chiny zareagowały silnie na kryzys, zarówno pod względem bodźców, jak i polityki monetarnej, i wydaje się, że ma on głęboki skarb, aby poprzeć swoje pierwsze ruchy. Chiny cieszyły się szybkim powrotem do zdrowia, które pomagało innym, co podkreśla rosnący wpływ Chin.

Rzeczywiście, dzisiaj Chiny działają jako siła stabilizująca w globalnej gospodarce. Łącznie Chiny i Indie stanowią 8,5% światowej produkcji. Wraz z innymi krajami rozwijającymi się rozwijają się znacznie szybciej niż kraje rozwinięte.

A jednak ... przyszłość Chin nie jest jeszcze ustalona. Jego szybkie ożywienie w 2009 r. Było napędzane przez zwiększenie kredytu o 26 procent PKB w pierwszych ośmiu miesiącach tego roku. Ta powódź obecnie łagodzi, a władze najprawdopodobniej będą ją dalej ograniczać z obawy przed wpływem na ceny aktywów, jakość aktywów, a ostatecznie na ogólną inflację. Chiny wciąż stoją w obliczu dużych niewiadomych w 2010 roku.

Przywódcy Chin dostrzegają te zagrożenia, w tym utrzymującą się zależność Chin i innych wschodzących gospodarek od wzrostu napędzanego przez eksport. Chinom nie będzie łatwo przejść do rosnącego uzależnienia od popytu krajowego, zwłaszcza do zwiększenia konsumpcji, która może pomóc w zrównoważeniu wzrostu światowego, przyczyniając się jednocześnie do osiągnięcia przez Chiny bardziej "harmonijnego społeczeństwa". Chiński sektor usług chronionych, w tym usługi finansowe, ogranicza możliwości dla przedsiębiorców i wzrost wydajności.

Z kolei Stany Zjednoczone mocno ucierpiały z powodu kryzysu. Ale Ameryka ma kulturę odporności na niepowodzenia, dostosowywanie się do nowych okoliczności i przerabianie siebie.

Przyszłość Stanów Zjednoczonych zależeć będzie od tego, czy iw jaki sposób zajmie się dużymi deficytami, odzyska bez inflacji, która mogłaby osłabić kredyt i walutę, i dokonać przeglądu swojego systemu finansowego, aby zachować innowacyjność, jednocześnie zwiększając bezpieczeństwo i solidność. Stany Zjednoczone muszą także pomagać ludziom w dostosowaniu się do zmian, aby utrzymać swój największy atut: otwartość na handel, inwestycje, ludzi i idee. Geopolodzy będą śledzić sygnały świadczące o tym, że amerykańskie problemy gospodarcze prowadzą do osłabienia zaufania, energii i zasobów USA do globalnych projekcji swoich interesów we współpracy z innymi.

Japonia jest pierwszą wiodącą potęgą przemysłową, która doświadczyła wstrząsów politycznych w obliczu kryzysu. Wybór Demokratycznej Partii Japonii może po raz pierwszy w historii kraju stworzyć zrównoważoną dwupartyjną demokrację.

Japonia wyrosła z popiołów II wojny światowej jako "państwo handlowe", model wzrostu napędzanego przez eksport. Nie jest jasne, czy stary model wzrostu eksportu będzie zrównoważony w bardziej zrównoważonej globalnej gospodarce, która nie będzie tak silnie opierać się na amerykańskim konsumentu. Starzejąca się Japonia będzie miała nowe potrzeby konsumpcyjne. Globalna gospodarka z większymi biegunami wzrostu mogłaby zaoferować Japonii nowe rynki, szczególnie ze względu na imponujące możliwości wydajnego wykorzystania energii.

Świat będzie głęboko zainteresowany kształtem japońskiej polityki zagranicznej, która może być podtrzymywana przez strony i która może przyjąć nowe obowiązki. Taka polityka zagraniczna może opierać się na doświadczeniach Japonii w dziedzinie rozwoju. Japonia mogłaby pogłębić współpracę z innymi aktorami Azji i Pacyfiku w ASEAN, Australii, Chinach i Korei, zachowując swoją globalną rolę, szczególnie poprzez relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Możliwości rozwoju w Afryce, Ameryce Łacińskiej, Azji Środkowej i na Bliskim Wschodzie umożliwiłyby także "dobre funkcjonowanie w dobrym stanie".

Unia Europejska mogła być powolna, aby uznać, że ten kryzys gospodarczy był pierwszym wielkim testem Nowej Europy, który stał się możliwy dzięki rewolucjom w 1989 roku. Ale dostosował się stosunkowo szybko, a instytucje europejskie mogą wyjść z tego silniej.

Gospodarki Europy Środkowej i Wschodniej zostały szczególnie dotknięte kryzysem. Ich problemy jeszcze się nie skończyły. Przynajmniej dla członków Unii Europejskiej, jednak wsparcie oferowane przez Komisję Europejską, Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju oraz Europejski Bank Inwestycyjny - przy wsparciu Grupy Banku Światowego - ma kluczowe znaczenie. Wydaje się, że europejskie banki, które zainwestowały w swoich sąsiadów z Europy Środkowej i Wschodniej, zostają z nimi. Dobra wiadomość strategiczna jest taka, że ​​państwa europejskie, we wszystkich swoich wewnętrznych debatach i negocjacjach, uznały swoją współzależność. Pod wpływem stresu tym razem Europa się nie rozpadła.

Europejski Bank Centralny odegrał decydującą rolę pod przewodnictwem prezesa, Jean-Claude'a Tricheta. EBC szedł cienką linią wspierając europejski system finansowy, a nawet pomagając Europejczykom spoza strefy euro, zapewniając jednocześnie wiarygodność euro. W rezultacie nowi członkowie UE spoza strefy euro mogą starać się o swoje bezpieczeństwo.

Jednak w czasach kryzysu gospodarczego Unia Europejska musi nadal borykać się z niepewnością. Jego wrażliwość energetyczna podsyca zmartwienia, pogłębiając trudne relacje z sąsiadami na wschodzie, zwłaszcza z Ukrainą i Rosją. Bałkany nadal się tliły, a nieuwaga Bośni mogłaby ożywić obawy o zdolność UE do oferowania bezpieczeństwa, nawet na własnym kontynencie. UE i Turcja muszą jeszcze rozwinąć wspólny pogląd na temat wspólnej przyszłości. W miarę starzenia się demografii Europa będzie również borykać się z integracją imigrantów.

Azja Południowo-Wschodnia również mogła zostać pobudzona przez kryzys - w zależności od tego, w jaki sposób wykorzystano możliwości. Region leży na geograficznym skrzyżowaniu Indii i Chin, dwóch wschodzących potęg. Wydaje się, że ASEAN rozpoznał ten moment i podjął działania w celu pogłębienia swojej integracji, nawet w kontaktach z innymi.

Biorąc pod uwagę znaczną masę Indonezji i rosnące wpływy Wietnamu, ich brzmienie wśród zawirowań gospodarczych stało w ostrym kontraście z dekadą temu. Pozostają jednak pytania o korekty i zmiany polityczne w krajach takich jak Tajlandia i Malezja. Pojawia się również pytanie, czy inni uznają powstający ASEAN. Wydaje się, że tak robią Chiny i Indie, ale czy Ameryka Północna i Unia Europejska?

Dla innych długoterminowy wpływ kryzysu może zależeć od towarów, w szczególności cen ropy, które w ostatnich latach przyniosły wysokie zyski. Kiedy cena ropy wynosi 100 USD, kraje te są silne. Kiedy wynosi 30 $, większość ma poważne kłopoty. Opieranie się na ropie naftowej i surowcach jest niepewną podstawą do budowania gospodarki w świecie, który stara się zmniejszyć zależność od paliw kopalnych, i w których ceny surowców wahają się, gdy inwestorzy przenoszą się do "klasy aktywów". kraje rozsądnie korzystają z tych zwrotów - w celu dywersyfikacji i budowania rozwoju gospodarczego na szerszą skalę? To są pytania do Rosji, krajów Zatoki Perskiej i niektórych krajów Ameryki Łacińskiej i Afryki.

Zrozumienie zmieniających się stosunków władzy ma zasadnicze znaczenie dla kształtowania przyszłości - jak docenili delegaci z Bretton Woods. Polityczna podstawa tego systemu powstała w wyniku wspólnego doświadczenia w nieudanej odpowiedzialności po I wojnie światowej i jasnej oceny władzy po II wojnie światowej. Zmień relacje władzy - i charakter rynków, które je łączą - a system wygląda na nieczuły. Przyjrzyjmy się kilku przykładom:

Czy dolar amerykański pozostanie dominującą walutą rezerwową?

System walutowy Bretton Woods ustąpił w 1973 r. Zmiennym oprocentowaniu, przy czym dolar był główną walutą rezerwową na świecie. W przypadku wszystkich pytań dotyczących wiarygodności dolara jako waluty rezerwowej, jej wartość umocniła się w czasie kryzysu, ponieważ oferowała inwestorom bezpieczną przystań.

Stany Zjednoczone są niezwykle szczęśliwe, że dolar cieszy się tym szczególnym statusem. Kiedy pracuję z krajami, które mają problemy z opłacaniem budżetów lub finansowaniem deficytu handlowego, zastanawiam się nad tym, jak Amerykanie nie poświęcają czasu na rozważenie wyjątkowych zalet możliwości swobodnego emitowania obligacji i drukowania pieniędzy. Historie wojen napoleońskich opowiadają o wielkich kampaniach i bitwach, ale ostateczne zwycięstwo Wielkiej Brytanii i jej koalicji zależało od suchego rozdziału o przywróceniu brytyjskiego kredytu przez Pitta.

Stany Zjednoczone mylą się, przyjmując za pewnik miejsce dolara jako dominującą walutę rezerwową świata. Patrząc w przyszłość, będzie coraz więcej opcji dla dolara.

Biorąc pod uwagę ostatnie wyniki EBC, istnieją wszelkie powody, by sądzić, że akceptacja euro może wzrosnąć. Wpływ euro zależeć będzie w części od konkurencyjności krajów Unii Europejskiej w kolejnych latach oraz od głębokości i płynności jej rynków finansowych. Istotne będą również perspektywy demograficzne i wzrost. Jednak finansowanie w euro oferuje godną szacunku alternatywę, jeśli dolar jest słaby.

Co więcej, Chiny zmierzają w kierunku stopniowej internacjonalizacji swojej waluty. Chiny ułatwiają partnerom handlowym prowadzenie działalności w Renminbi - na przykład poprzez swapy walutowe. Prawdopodobnie zobaczymy również zmianę w świecie inwestycji: po raz pierwszy w tym miesiącu Chiny wyemitowały obligacje skarbowe w Renminbi na zagranicznych inwestorów. Chiny ogłosiły niedawno, że firmy zagraniczne będą mogły wymieniać swoje zapasy w Chinach, co jest krokiem w kierunku uczynienia z Szanghaju międzynarodowego centrum finansowego. Jako główny importer towarów można sobie wyobrazić nowe wskaźniki referencyjne ustalone w Szanghaju lub innych chińskich portach, ewentualnie w Renminbi.

Chińscy przywódcy będą ostrożni. Większość chce zachować kontrolę, która pochodzi z zamkniętego rachunku kapitałowego. Rynki finansowe i bankowe będą prawdopodobnie nadal podlegać różnym narzędziom interwencji i kontroli. Jednak spodziewam się, że Chiny będą nieuchronnie wyciągnięte na zewnątrz. Przez 10 do 20 lat Renminbi przekształci się w siłę na rynkach finansowych.

Kraje i rynki mogą również eksperymentować z finansowaniem denominowanym w specjalnych prawach ciągnienia - lub SDR-ach, które odzwierciedlają portfel głównych walut.

Oczywiście dolar amerykański jest i pozostanie główną walutą. Ale fortuny Greenbacka będą w dużej mierze zależeć od amerykańskich wyborów. Czy Stany Zjednoczone rozwiążą problemy z zadłużeniem bez uciekania się do inflacji? Czy Ameryka może ustanowić długoterminową dyscyplinę w zakresie wydatków i deficytu budżetowego? Czy kraj ten przywraca zdolność sektora finansowego do innowacji, płynności i zwrotów, nie powodując takiego samego ryzyka dużych baniek i załamania instytucjonalnego? Wartość dolara zależeć będzie również od stopnia, w jakim widzimy powrót do dynamicznej, innowacyjnej gospodarki sektora prywatnego.

Relacje władzy są również kwestionowane w obrębie krajów. Banki centralne odegrały ogromną rolę w tym kryzysie.

Czy demokratyczne rządy pozwolą niezależnym bankom centralnym na przyjęcie jeszcze większej władzy?

Kongres Stanów Zjednoczonych był zaskoczony, gdy dowiedział się o zakresie uprawnień Rezerwy Federalnej do tworzenia funduszy, kupowania aktywów, opracowywania globalnych linii swapowych i dokonywania transakcji poza zwykłym procesem wydawania publicznych pieniędzy.

Kongres miał niepokojące relacje z bankami i bankierami od czasów Alexandra Hamiltona. Dopiero w 1913 roku Stany Zjednoczone utworzyły bank centralny. Rezerwa Federalna zdobyła ciężko wypracowaną niezależność przez lata wysiłków.

Nie powinno więc dziwić, że amerykańska demokracja waha się przed zezwoleniem Fedowi na nadzorowanie systemowych ryzyk bankowych, a także prowadzenie polityki pieniężnej, dodając jej siły.

W Wielkiej Brytanii toczy się debata na temat roli Bank of England i Financial Services Authority. Kraje strefy euro również stoją przed tym problemem, a dodatkowo złożoność wielu krajowych organów nadzoru. Jest to temat dla wschodzących krajów rozwijających się, z coraz bardziej rozwiniętymi rynkami bankowymi i finansowymi.

Banki centralne działały imponująco, gdy tylko dotknęła cała siła kryzysu. Istnieją jednak uzasadnione pytania o sposób, w jaki radzą sobie z narastaniem, w tym inflacją cen aktywów i poważnymi uchybieniami w zakresie nadzoru. Musimy jeszcze sprawdzić, czy banki centralne radzą sobie z ożywieniem, nie dopuszczając do wymknięcia się spod kontroli inflacji.

Stanley Fischer, gubernator banku centralnego Izraela i były zastępca MFW, opowiada się za łączeniem narzędzi polityki pieniężnej i nadzoru standardów ostrożnościowych w banku centralnym, w oparciu o efektywność organizacyjną. Inni sugerują, że jedna funkcja będzie nieuchronnie traktowana jako biedna kuzynka, lub że jedna władza dla obu powiększy ryzyko błędów bez drugiej opinii. Niektórzy sugerują nawet konflikt interesów.

Debata ta będzie odzwierciedlać różne tradycje polityczne i postawy wobec banków i banków centralnych. W Stanach Zjednoczonych trudno będzie pozyskać niezależnych i wpływowych technokratów w Rezerwie Federalnej z większą władzą. Moja lektura ostatniego zarządzania kryzysowego polega na tym, że Departament Skarbu potrzebował większego autorytetu, aby zgromadzić grupę różnych organów regulacyjnych. Co więcej, Skarb Państwa jest organem wykonawczym, dlatego Kongres i społeczeństwo mogą bardziej bezpośrednio nadzorować, w jaki sposób wykorzystuje on jakiekolwiek dodane uprawnienia.

Kolejną spuścizną architektów z Bretton Woods jest nasz globalny system transakcyjny.

Czy nadąża za potrzebami globalnej gospodarki?

Odpowiedź brzmi jednoznacznie "nie".

Patrząc na pozytywne strony, katastroficzne doświadczenia ekonomicznego izolacjonizmu lat trzydziestych ostrzegły większość rządów, aby nie ryzykowały kontynuacji. Do tej pory tradycyjnym protekcjonizmem handlowym była gorączka niskiej jakości. Ale temperatura rośnie.

Polityczna ekonomia handlu jest uosabiana przez "teorię roweru": biorąc pod uwagę lokalne przyciąganie producentów protekcjonistycznych w większości krajów, jedynym sposobem przeciwdziałania ich sile grawitacyjnej jest posuwanie się naprzód w ramach liberalizującej się agendy handlowej. Potencjalne zyski otwierania rynków mogą wtedy pomóc zmobilizować interesy, które będą przeciwdziałać tym, którzy domagają się barier.

Dzisiaj pedały prawie nie poruszają rundy dauhańskiej w WTO. Co więcej, wraz z agendą sformułowaną prawie dekadę temu, runda z Doha szybko spada za nowe wyzwania. Powinniśmy szybko wykonać rundę dauhańską - - a następnie spojrzeć w przyszłość.

Runda Doha mogłaby ograniczyć, zdyscyplinować, a nawet wyeliminować niektóre subsydia rolnicze, które przez lata pozostawały poza systemem handlu opartym na regułach. Mogłaby skromnie otwierać rynki produkcji i towarów rolnych w rozwiniętych i głównych rozwijających się gospodarkach. Mogłoby to "wiązać" bariery głównych krajów rozwijających się na znacznie niższym poziomie, zwiększając poczucie wzajemnych wkładów i ograniczając ryzyko dużych skoków taryfowych. Runda Doha mogłaby również otworzyć rynki usług i obniżyć szczytów taryfowych krajów rozwiniętych, które ograniczają podstawową produkcję i produkcję o wartości dodanej w biedniejszych krajach. Runda może skorygować reguły, które zostały wprowadzone, aby zbyt swobodnie ograniczać handel. Są to rzeczywiste korzyści i wykazywałyby zdolność rozwiniętych i głównych gospodarek wschodzących do kompromisu w celu osiągnięcia wzajemnego i systemowego zainteresowania.

Po osiągnięciu Doha musimy szybko przejść do nowej agendy. Integracja regionalna jest częścią globalizacji, ale potrzebujemy przepisów, które umożliwią krajom czerpanie korzyści z pogłębionej i kompleksowej liberalizacji z innymi, jednocześnie zachęcając do otwartego regionalizmu. Światowa Organizacja Handlu musi wspierać program dotyczący zmian klimatycznych bez odwoływania się do nowych taryf węglowych. Potrzebujemy kontrataków przeciwko protekcjonizmowi finansowemu i subsydiowemu, który powstał w wyniku kryzysu. Potrzebujemy niższych barier w handlu Południe-Południe. Handel usługami musi zostać poszerzony, aby dopasować się do możliwości rozwoju i wzrostu. Potrzebujemy więcej pomocy dla najbiedniejszych krajów, które były mniej zdolne do wykorzystania możliwości wzrostu z handlu.

Nowa agenda musi opierać się na wczesnych wysiłkach podejmowanych przez dyrektora generalnego WTO, Pascala Lamy'ego, wspieranego przez grupę Banku Światowego, w celu powiązania ułatwień w handlu z pomocą na rzecz wymiany handlowej. Aby wykorzystać słabsze bariery w handlu, uboższe kraje potrzebują: integracji regionalnej w celu zbudowania większych rynków i dostępu do krajów pozbawionych dostępu do morza; energia; infrastruktura; systemy logistyczne; łatwy dostęp do finansowania handlu; pomoc w zakresie standardów; i usprawnione procedury celne i graniczne. Trwało dwa dni, zanim ciężarówki pokonały granicę między Kenią i Ugandą. Dziś pojedynczy punkt graniczny, z pomocą którego Bank Światowy pomógł ustanowić, skrócił czas transferu do dwóch godzin lub mniej.

System Bretton Woods został wykuty przez 44 kraje w tym czasie, w którym siła była skoncentrowana w niewielkiej liczbie państw. Wielkie fale dekolonizacji właśnie się poruszały; kilka krajów rozwijających się postrzegano jako przedmioty, a nie podmioty historii. Ten świat dawno minął. Nowe realia ekonomii politycznej wymagają innego systemu.

Jaka będzie rola krajów rozwijających się po kryzysie?

Kryzys uwypuklił rosnące znaczenie dużych gospodarek wschodzących, zwłaszcza Chin i Indii, ale także innych. W efekcie gospodarka światowa ulega "zrównoważeniu" w stosunku do względnych udziałów sprzed około 200 lat, przed rewolucją przemysłową i nową Ameryką Północną.

Rosnące kraje rozwijające się powinny odgrywać kluczową rolę w ożywieniu gospodarczym. Większość prognostów spodziewa się, że popyt będzie leciutko, a wycofanie przez amerykańskiego konsumenta. Wiele krajów rozwijających się może zwiększyć popyt, jeśli uzyska dostęp do finansowania. Mają przestrzeń fiskalną do pożyczania, ale nie mogą uzyskać potrzebnych im objętości po rozsądnych cenach, nie wypychając swoich prywatnych sektorów. Co więcej, kraje o średnich dochodach są domem dla 70 procent najcięższych na świecie. Pomocna może być Grupa Banku Światowego i regionalne banki rozwoju.

Patrząc dalej, bardziej zrównoważony i inkluzywny model wzrostu na świecie skorzystałby z wielu biegunów wzrostu. Dzięki inwestycjom w infrastrukturę, ludzi i prywatne firmy, kraje Ameryki Łacińskiej, Azji i szerszy Bliski Wschód mogą przyczynić się do "nowej normalności" dla światowej gospodarki.

Z biegiem czasu Afryka może również stać się biegunem wzrostu. Przesłania, które słyszę w większości krajów afrykańskich, są takie same: Afrykanie chcą energii, infrastruktury, bardziej produktywnego rolnictwa, dynamicznego sektora prywatnego i rynków zintegrowanych regionalnie, związanych z otwartym handlem. To przesłanie, które można było usłyszeć w zrujnowanej Europie 60 lat temu.

Przed kryzysem tempo wzrostu liczby krajów afrykańskich osiągało imponujące poziomy z konsekwencją. Wychodząc z kryzysu, może pojawić się nowa szansa. Niektóre chińskie firmy produkcyjne, wspierane przez rząd, rozważają przeniesienie podstawowej produkcji do Afryki. Grupa Banku Światowego współpracuje z Chinami w celu zbadania rozwoju nowych stref przemysłowych, które łączą infrastrukturę, energię i szkolenia z tymi przedsięwzięciami.

Perspektywy afrykańskie w Chinach - które obejmują rozwój zasobów i infrastrukturę - prawdopodobnie zostaną uzupełnione przez inne. Brazylia jest zainteresowana dzieleniem się doświadczeniem w zakresie rozwoju rolnictwa. Indie budują linie kolejowe. To są początki trendu, który się rozwinie.

Grupa Banku Światowego może zaoferować przeciwwagę dla protekcjonizmu finansowego i handlowego, wspierając ten rozwój na całym świecie: Uruchomiliśmy nową spółkę Asset Management Corporation, poprzez IFC, podmiot z sektora prywatnego, aby inwestować w banki, akcje, infrastrukturę i restrukturyzację zadłużenia. Równolegle dążymy do wspierania i inwestowania w rozwój rynków obligacji w walucie lokalnej. Inwestorzy długoterminowi, tacy jak fundusze rządowe i emerytalne, teraz uznają, że rynki rozwinięte również stanowią zagrożenie, a rozwijające się rynki mogą zapewnić dobre perspektywy wzrostu.

Wniosek

Wychodząc z tego kryzysu, mamy szansę na zmianę naszej polityki, architektury i instytucji. Mamy szansę stworzyć nowy globalny system na rzecz XXI wieku "odpowiedzialnej globalizacji" - taki, który sprzyjałby zrównoważonemu globalnemu wzrostowi i stabilności finansowej, obejmowałby globalne wysiłki na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatycznym i zwiększania szans dla najuboższych. Oznacza to rozszerzenie korzyści płynących z otwartych rynków i handlu, inwestycji, konkurencji, innowacji, przedsiębiorczości, wzrostu, informacji - oraz debaty na temat pomysłów. Musi to być globalizacja, która jest zarówno globalna, jak i zrównoważona - zwiększa szanse i troska o środowisko.

Jednak nie stanie się to samo.

Na szczycie G-20 w Londynie w kwietniu przywódcy wpatrywali się w ekonomiczną otchłań. Niebezpieczeństwo nie jest dziś swobodą, lecz samozadowoleniem. W miarę zmniejszania się kryzysu trudniej będzie wywierać presję na kraje, by współpracowały w celu "lepszego budowania". Wzajemna ocena nowych ram Silnego, Zrównoważonego i ZrównowaŜonego Wzrostu uzgodniona na zeszłym tygodniu na Szczycie G-20 to dobry początek, ale wymagają nowego poziomu międzynarodowej współpracy i koordynacji, w tym nowej chęci poważnego potraktowania wyników globalnego monitoringu. Przegląd partnerski będzie musiał być wywierany przez rówieśników.

Zmiana klimatu stanowi wczesny test. Kluczowym zadaniem w grudniu w Kopenhadze będzie stworzenie zachęt dla krajów rozwijających się do udziału w niskim wzroście emisji dwutlenku węgla. Decydenci będą musieli opracować stały proces, który ograniczy emisję gazów cieplarnianych, jednocześnie zachęcając do zmian technologicznych, adaptacji i wzrostu.

Potrzebujemy systemu międzynarodowej ekonomii politycznej, który odzwierciedla nową wielobiegunowość wzrostu. Musi zintegrować rosnące potęgi gospodarcze jako "odpowiedzialne zainteresowane strony", jednocześnie uznając, że kraje te nadal są domem dla setek milionów ubogich i stoją w obliczu oszałamiających wyzwań związanych z rozwojem. Musi angażować energię i wsparcie krajów rozwiniętych, których opinia publiczna odczuwa duże obciążenia zadłużenia, niepokoje związane z konkurencją i poczucie, że nowe moce muszą dzielić odpowiedzialność. Musi pomóc zaoferować rękę najbiedniejszym i najsłabszym krajom, 1,6 miliarda ludzi, którzy wciąż żyją bez elektryczności, a "Dolna Mili" uwięziona w ubóstwie z powodu konfliktu i złamanego zarządzania.

Globalne finanse i waluty. System handlu. Inkluzywny i zrównoważony rozwój. Zmiana klimatu. Państwa borykające się z niestabilnością i konfliktami. I wiele innych problemów związanych z bezpieczeństwem. Każdy temat jest ważny sam. Ale każdy łączy się z innymi.

Kraje świata nigdy nie będą skutecznie zajmować się tym programem, chyba że będą ze sobą współpracować. Ekonomiczny multilateralizm innej epoki nie odzwierciedla dzisiejszych realiów. Musimy zmodernizować multilateralizm i rynki.

Jak uzgodniono w zeszłym tygodniu w Pittsburghu, G-20 powinien stać się głównym forum międzynarodowej współpracy gospodarczej między rozwiniętymi uprzemysłowionymi krajami i rosnącymi potęgami. Ale nie może to być niezależna komisja. Nie może też ignorować głosów ponad 160 krajów pozostawionych na zewnątrz.

G-20 powinien funkcjonować jako "Grupa Sterująca" poprzez sieć krajów i instytucji międzynarodowych. Może rozpoznać połączenia między kwestiami i punkty wspólne we wspólnym interesie. System ten nie może być hierarchiczny i nie powinien być zbiurokratyzowany. Jeśli zostanie pchnięty, tematy mogą być realizowane za pośrednictwem innych grup negocjacyjnych, reżimów międzynarodowych lub instytucji globalnych i regionalnych. MFW, Grupa Banku Światowego, WTO, Rada Stabilności Finansowej i organy ONZ mogą ostrzegać kraje o problemach, dostarczać analizy, budować rozwiązania oparte na współpracy i pomagać w realizacji polityk.

Aby być skutecznym i wzmocnić ich legitymację, instytucje międzynarodowe również muszą się rozwijać. Ich udział w wyborach powinien odzwierciedlać wagi i nowe obowiązki wschodzących mocarstw, zapewniając jednocześnie głos ubogim. Potrzebują przejrzystości i zręczności w pracy w ramach sieci prywatnych firm, fundacji i społeczeństw obywatelskich, a także nawzajem.

Stary, międzynarodowy porządek gospodarczy walczył o zmianę przed kryzysem. Dzisiejszy wstrząs ujawnił głębokie luki i fascynujące potrzeby. Nadszedł czas, żebyśmy się dogonili i ruszyli naprzód.

Pytanie brzmi, czy przywódcy mogą współpracować w sterowaniu zmianami. Będą przyciągane do interesów reprezentowanych przez nie narodów publicznych, tak jak powinny. Będą oni również mieli za zadanie rozpoznawać i budować wspólne interesy, nie tylko indywidualnie, ale także poprzez instytucje odzwierciedlające "Odpowiedzialną globalizację".

Bretton Woods jest remontowany na naszych oczach. Tym razem zajmie to więcej niż trzy tygodnie w New Hampshire. Będzie miał więcej uczestników. Ale jest tak samo konieczne. Następny nawrót, cokolwiek by to nie było, przybiera teraz postać. Kształtuj lub kształtuj przez to. 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->