poniedziałek, 11 lipca 2011

Mennica Wrocławska - ciekawa oferta na przechowywanie złota

Przemierzając internet natknąłem się na interesująca ofertę jaka dla swoich klientów zaproponowała Mennica Wrocławska. Chodzi o możliwość przechowania u dealera zakupionego u niego złota. Ceny za taką usługę są dosyć atrakcyjne. Przykładowo pierwszy rok jest praktycznie za darmo bo kosztuje złotówkę, kolejny w przypadku ilości mniejszej niż 20 uncji, kosztuje 80zł. Przyznam, że ceny bardzo mnie zainteresowały - oferta jest dużo tańsza od np. wynajmu skrytki bankowej, ale należy zwrócić uwagę że przechowywanie odbywa się na zupełnie innych warunkach niż w przypadku wynajmu skrytki. Mamy tu bowiem do czynienia z umową przechowania w rozumieniu przepisów Kodeksu Cywilnego.

Postanowiłem zatem poczytać regulamin i poprosić o wzór umowy. Na moje pytanie przesłane e-mailem niemal natychmiast otrzymałem odpowiedź z wyjaśnieniami i wzorem umowy. Lektura umowy nasunęła jednak szereg wątpliwości. Postanowiłem więc zadać pytania uzupełniające. 

Na moja dalszą korespondencję w tej sprawie nie otrzymałem już niestety odpowiedzi. Chętnie bym tę umowę opublikował bo wydaje mi się, że nie ma w niej nic tajnego czy niebezpiecznego, no ale skoro Mennica Wrocławska sama tej umowy nie ujawnia, to ja tym bardziej tego robił nie będę (nie otrzymałem takiej zgody). Nie ujawnię także bez zgody drugiej strony treści korespondencji, która została do mnie wysłana. Nie żeby było tam cokolwiek tajemnego, ale chodzi o zasadę. Natomiast pozwolę sobie zacytować list, który w odpowiedzi na te korespondencję i wzór umowy wysłałem ja. Niestety miało to miejsce 10 czerwca i do dnia dzisiejszego nie otrzymałem na moje wątpliwości jakiejkolwiek odpowiedzi.
Oto treść listu, który wysłałem:
Dzień dobry,
dziękuję za szybką odpowiedź. Przesłany przez Pana wzór umowy jest
pomocny, aczkolwiek chciałbym rozwiać pewne wątpliwości. Myślę, że
wyjaśnienie tych kwestii przysłuży się przejrzystości biznesu z
korzyścią dla Państwa jak i dla klientów (których zapewne mogą trapić
podobne wątpliwości).
Przechodząc zatem do meritum.

1. Konieczność zakupu u Państwa nie pozostawia wątpliwości - jest
zrozumiała. Czy jednak przedłużenie o kolejny rok wymaga kolejnego
zakupu?

2. Z informacji, które udało mi się uzyskać wynika, że do
reprezentacji spółki uprawnionych jest zgodnie z KRS dwóch członków
zarządu działających łącznie, z których jeden pełni funkcje członka
zarządu ds. finansowych. Z treści umowy wynika, że umowa jest
podpisywana przez Pana jednoosobowo - rozumiem, że na podstawie
pełnomocnictwa. Czy w takim wypadku treść pełnomocnictwa może być
przedstawiona klientowi (ewentualnie jego kopia jako załącznik)?
Prosiłbym o ewentualny komentarz do tej kwestii.

3. Jak od strony organizacyjnej wygląda zawarcie takiej umowy.
Rozumiem, że w przypadku zakupu u Państwa wszystkie kwestie formalne
można załatwić korespondencyjnie (jak w takim wypadku wygląda spisanie
protokołu zdawczo odbiorczego?). Natomiast przypadku dostarczenia
własnego złota do przechowania gdzie załatwia się formalności - w
siedzibie spółki, czy w sklepie (z tego co wiem są to inne adresy)?

4. Odnośnie kwestii ubezpieczenia - w umowie znajduje się oświadczenie
z Państwa strony, że towar będzie ubezpieczony, czy treść polisy i
warunki ubezpieczenia może być ujawniona klientowi na życzenie? Chodzi
o ustalenie ewentualnych wyłączeń wpisanych ze strony ubezpieczyciela
do umowy ubezpieczenia (w szczególności ubezpieczyciele mają tendencję
do wyłączania pewnych zdarzeń i podciągania ich pod siłę wyższą).

5. Czy jest możliwość podania przez Państwa informacji o tym czy towar
jest przechowywany w siedzibie Państwa firmy czy w wynajętych np.
skrytkach bankowych? Ma to istotne znaczenie w przypadku wynajętych
skrytek bankowych, ponieważ w takim przypadku towar dostarczony do
siedziby firmy na przechowanie musi być przewieziony w docelowe
miejsce co wymaga odpowiednich procedur i ubezpieczenia. Miejsce
przechowywania i podmiot przechowujący ma także znaczenie w kontekście
Art. 840 § 1 Kodeksu Cywilnego.

6. W odniesieniu do paragrafu 7 umowy - "ustawowe prawo zastawu" - mam
istotne wątpliwości odnośnie tego zapisu umowy. Mianowicie w Kodeksie
Cywilnym w Tytule XXVIII nie ma przepisu szczególnego regulującego
możliwość ustanowienia zastawu ustawowego w przypadku umowy
przechowania. Ustawowe prawo zastawu w Kodeksie Cywilnym jest
uregulowane w Art. 859 ze znaczkiem 3 w odniesieniu do umowy składu.
Ustawowe prawo zastawu może przysługiwać także wynajmującemu (ustawowe
prawo zastawu na rzeczach ruchomych najemcy wniesionych do przedmiotu
najmu), a także na przykład w umowie komisu. Tymczasem świadczona
przez Państwa usługa jest oparta o umowę przechowania a nie umowę
najmu pomieszczeń lub umowę składu czy komisu. W związku z powyższym
powstaje wątpliwość czy taki zapis w umowie jaki Państwo umieścili (o
"ustawowym prawie zastawu" w sytuacji, gdy z przepisów nie wynika, że
dla takiej umowy takie prawo przysługuje) jest prawnie skuteczny. Czy
jest możliwość rozwiania wątpliwości w tej kwestii?

Jest dla mnie zrozumiałym, że z pewnych względów (np. bezpieczeństwa)
na pewne wskazane przeze mnie wyżej kwestie nie będą mogli Państwo
udzielić odpowiedzi. Wydaje mi się jednak, że przejrzystość w tej
kwestii i jasno sformułowane procedury, przedstawione potencjalnym
klientom, przyczynią się do powodzenia Państwa biznesu. Temat bowiem
dotyka dosyć delikatnej materii jaką jest przechowywanie i sprzedaż
metali szlachetnych o dużej wartości. W ten sposób będą mogli Państwo
pozytywnie odróżnić się na tle wielu "szemranych" przedsiębiorców z
Polski i z zagranicy, którzy z przejrzystością i transparentnością
biznesu mają niewiele wspólnego. Jestem przekonany, że przejrzystość w
tej kwestii przysłuży się do pozyskania szeregu zadowolonych klientów,
dla których ważne jest komu powierzają swoje pieniądze.

Na koniec pozwalam sobie prosić o wyrażenie zgody na publikację na
Państwa temat artykułu na prowadzonej przeze mnie stronie internetowej
(dostępnej pod adresem http://przeglad-finansowy.blogspot.com).
Artykuł dotyczyłby możliwości przechowywania zakupionych u Państwa
metali szlachetnych i warunków na jakich się to odbywa. Nie ukrywam,
że powyższe pytania zwarte w niniejszym liście formułuję zarówno jako
potencjalny klient, ale także autor ewentualnej "recenzji" takiej
usługi. Myślę, że z Państwa punktu widzenia mogłoby to mieć także
pozytywny wydźwięk marketingowy. Artykuł przed publikacją zostałby do
Państwa przesłany z prośbą o autoryzację. Wszelkie zastrzeżenia
dotyczące publikacji informacji, które Państwo określicie jako poufne,
zostaną rzecz jasna uwzględnione. W razie gdyby wyrazili Państwo wolę
dokonywania ewentualnych zmian w formule marketingowej, czy biznesowej
oferowanych usług, i w związku z tym mieliby Państwo życzenie aby
wstrzymać się z publikacją - takie zastrzeżenie też byłoby oczywiście
uwzględnione.

Będę wdzięczny za odniesienie się do zagadnień poruszonych przeze mnie
w niniejszym liście
Z poważaniem

Jak sądzę, pewne kwestie rzeczywiście mogły być problematyczne, ale wydaje mi się, że mógłbym, jako potencjalny klient spodziewać się odpowiedzi, jakiejkolwiek!! Wygląda jednak na to, że nie zostałem potraktowany poważnie. A pytania, które stawiałem, w interesie klientów, ale też rozwoju rynku, jak najbardziej poważne były. Bo kwestie poruszone przeze mnie w punktach 2,3,4,5,6 są dla potencjalnego klienta istotne. Jako klient chciałbym wiedzieć jakie przechowująca moje złoto firma ma procedury w tej materii. jak zabezpiecza moją własność, jak ubezpiecza, kto ją reprezentuje, czy umowa będzie niepodważalna. W końcu pytanie 6  wydaje mi się poważne w kwestiach prawnych. Ja uważam, że prawo zastawu na żadnym złocie przechowywanym w ten sposób w Mennicy Wrocławskiej nie przysługuje. Chętnie zapoznam się z opinia prawną, która tej tezie zaprzeczy. Jeżeli taką opinie otrzymam, to ją opublikuję. Ma to doniosłe znaczenie w wielu wypadkach (także losowych), które mogą dotyczyć osób składających swoje złoto na przechowanie.

No ale nad czym się tu rozwodzić, skoro firma prezentująca poważną ofertę, w poważnej materii nie planuje podtrzymać kontaktu z potencjalnym klientem udzielając jakiejkolwiek, choćby zdawkowej odpowiedzi na e-mail? Spodziewałbym się np. odpowiedzi w stylu "proszę poczekać, analizujemy z prawnikiem te kwestie, dostanie pan odpowiedź za miesiąc", cokolwiek. W tej sytuacji, czuję się zobowiązany wobec czytelników poinformować o tym, że chciałem napisać w tym temacie artykuł uwzględniając rzetelnie komentarze drugiej strony, ale nie dane mi było, bo druga strona z potencjalnymi klientami korespondować nie chce. 

No i jak tu zaufać takiemu dealerowi, żeby coś u nich kupić? Jak zaufać takiej firmie żeby kupione złoto u nich przechować? W ten sposób to chyba biznesu Panowie nie zrobicie, choć dla dobra rozwoju rynku tego typu produktów w Polsce, jak najlepiej bym Wam życzył. A czytelnicy sami wyciągną wnioski.

PS. Jak widać z treści listu prosiłem o zgodę na napisanie artykułu na temat oferowanej przez Mennicę Wrocławską usługi. Zgody takiej nie otrzymałem, ale było o de facto pytanie pro forma. Uważam, że dla publikacji samych moich przemyśleń i wysłanego przeze mnie listu, bez ujawniania treści korespondencji drugiej strony, taka zgoda nie jest konieczna. Liczyłem na uzyskanie wyczerpującej odpowiedzi na pytania i zgodę na ujawnienie treści umowy. Wobec braku odpowiedzi na korespondencję nie widzę także sensu przesyłania czegokolwiek do autoryzacji.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->