wtorek, 3 grudnia 2013

Debata i pozew w sprawie cięcia OFE

Interesujący się sprawą "reformy" OFE zapewne wiedzą, a tym niezainteresowanym przypomnę, że dziś odbywa się "debata" na temat "reformy". Piszę te słowa w cudzysłowach ponieważ jest to czysta farsa. Pomimo negatywnych komentarzy dochodzących z różnych stron, zarówno od strony prawników, jak i ekspertów merytorycznych, rząd forsuje ekspresowe przepchnięcie ustawy zmieniającej OFE. Wszak pieniądze z tej grabieży są już zapisane w przyszłym budżecie i przeznaczone do wydania. Jestem jednak, w mojej naiwności i niewiedzy przekonany, że uchwalona ustawa będzie niekonstytucyjna. Tylko ktoś musiałby się odważyć ją zaskarżyć, a sam Trybunał Konstytucyjny musiałby się odważyć "postawić". Trybunał "stawiał się" już parę razy (bo to w końcu nie on płaci) więc szansa, że znowu zrobi rządowi prztyczka jest niezerowa. Trzeba byłoby tylko doprowadzić ustawę przed Trybunał. Tutaj z pomocą przychodzi pewna grupa prawników, która wymyśliła, że można by złożyć pozew zbiorowy. idea jest taka, żeby doprowadzić do tego by sprawą zajął się sąd i zadał pytanie do trybunału. Pytanie, czy będzie w Polsce odważny sąd, który się "postawi" i pozwu nie oddali. Zobaczymy, na razie sprawie kibicuję szczerze bo aż mierzi mnie cała ta hucpa. Może nawet bym się do takiego pozwu przyłączył? W końcu argument za tym, że przyszli emeryci zostaną pozbawieni realnych aktywów, w postaci obligacji, w zamian za obietnicę przyszłych świadczeń z I filara, co nie stanowi odszkodowania, bo jego wysokość jest niepewna, jest wg. mnie słuszny i sam go podnosiłem. Co z tym będzie? Poczekamy - zobaczymy.


Wcześniej pisałem o "reformie OFE" tutaj i tutaj.
-->