wtorek, 10 sierpnia 2010

Co powie FED

Oczy inwestorów zwrócone są dziś na posiedzenie FOMC (które ma odbyć się wg naszego czasu po południu), podczas którego prawdopodobnie zapadną decyzje co do skali ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej. Jakie decyzje zapadną na tym posiedzeniu FED? Ewentualna materializacja plotek o kolejnej rundzie skupu amerykańskich obligacji rządowych oraz papierów opartych o hipoteki wyzwoli w graczach kolejną falę "optymizmu", która wesprze giełdowe benchmarki w ich wspinaczce w kierunku kwietniowych szczytów.

Pisze "optymizm" w cudzysłowie bo będzie to raczej materializacja bańki inflacyjnej, która z braku miejsca gdzie indziej (ze względu na stagnację) ekspanduje na rynkach papierów wartościowych. A, że kolejne stimulanse mogą mieć miejsce i bardzo prawdopodobne jest dodrukowanie kolejnych dolarów, to raczej wielce prawdopodobne. Determinacja szefa FED, którą wyrażał publicznie w ostatnich tygodniach jest na tyle duża, iż pewne działania w obliczu pogarszającej się sytuacji w amerykańskiej gospodarce, zostaną jednak podjęte. Sugerował to także J. Stiglitz, chwaląc politykę "quantitative easing" i sugerując, że FED powinien podjąć działania aby wygenerować dodatkowe pakiety stymulujące.

Tyle tylko, że pozostaje pytanie, czy pompowanie dodatkowej podaży pieniądza w gospodarkę, przy jednoczesnym braku fundamentalnych podstaw wzrostu gospodarczego nie doprowadzi do stagflacji. Będziemy wtedy mieli jednocześnie inflację wynikająca ze spadku wartości pieniądza i stagnację wynikającą z recesji i braku podstaw do wzrostu, o czym pisał Nouriel Roubini w 2008 roku.



PS (aktualizacja z godzin wieczornych). A więc FED ogłosił dziś, że postanowił reinwestować przychody z zapadających obligacji skarbowych i papierów wartościowych zabezpieczonych kredytami, które skupywał od marca 2009 r. do marca br. w celu obniżenia rynkowych stóp procentowych i zapewnienia bankom środków na prowadzenie akcji kredytowej. W przeciwnym wypadku, portfel tych aktywów - sięgający łącznie około 1,5 bln USD - zacząłby się naturalnie kurczyć, co byłoby równoznaczne ze stopniowym normalizowaniem polityki pieniężnej. Po komunikacie banku centralnego wcale nie było euforii i indeksy odrabiały straty bardzo powoli. Nie tego oczekiwały rynki akcji. Przyznam się, tez, że spodziewałem się raczej uruchomienia ponownie prasy drukarskiej.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->