niedziela, 27 grudnia 2009

Przegląd mijającego roku, ciąg dalszy

Ponieważ ten weekend jest ostatnim weekendem tego roku, postanowiłem, że wobec skróconego tygodnia i braku jakiś specjalnych wydarzeń na rynkach zrobię mały przegląd mijającego roku. Trochę dotknąłem tematu w poprzednim poście, teraz jednak chciałbym przywołać najważniejsze według mnie wydarzenia o których pisałem.

Więc zaczynajmy.


Najważniejsze wydarzenia 2009 roku od początku roku.
Jak widać początek roku zaczął się niepewnością co do tego co nastąpi, zamieszaniem na rynku walutowym i obawami o kondycję naszej gospodarki. Trzeba przyznać, że trochę jako pasażer na gapę udało nam się przejść przez ten rok obronną ręką, bez spadku PKB i jako jedyna zielona wyspa w Europie wchodzimy w rok 2010 z gospodarką nie wyniszczoną kryzysem. Po części przyczyniły się do tego inwestycje w infrastrukturę finansowane ze środków unijnych, po części także osłabienie złotówki i nagły spadek importu. Okazuje się że pomimo usilnych starań naszych polityków aby wszystko popsuć, nasza gospodarka ma się nieźle i daje sobie radę w trudnych czasach. Dość powiedzieć, że wielu przedsiębiorców pamięta jeszcze kryzys lat dziewięćdziesiątych i są dosyć solidnie zaprawienie w bojach jeśli chodzi o walkę o przetrwanie.

Trochę strachu napędziły nam opcje walutowe, które spowodowały wywrócenie się kilku przedsiębiorstw. Jednak ani skala, ani wpływ tego zjawiska nie był taki dramatyczny jak się tego obawiano i wszystko rozeszło się po kościach.

Nerwowo paznokcie obgryzali niewątpliwie posiadacze kredytów walutowych. Niemniej jednak złotówka przestała w pewnym momencie słabnąć i kiedy wszyscy zaczęli liczyć straty okazało się, że posiadacze kredytów walutowych i tak są do przodu  względem tych którzy brali kredyty w złotówkach.

Rok 2009 był niewątpliwie rokiem zamieszania na rynkach walutowych i surowcowych. Ciągle pojawiały się doniesienia a to o słabnięciu jednych walut, odchodzeniu od dolara czy wzrostach złota. Nie sposób tych dwóch elementów ze sobą nie wiązać. Wzrosty na giełdach także wynikają z de-bazowania walut papierowych.

Jaki będzie nadchodzący rok? Każdy powinien sądzić po stanie w jakim jego portfel przeszedł przez rok 2009. Ci którzy teraz uczą się inwestować będą to robili niewątpliwie w inny sposób niż osoby, które zaczynały w czasach powszechnej hossy. Na pewno nadchodzący rok nie będzie nudny. Już za rogiem czają się problemy z deficytami budżetowymi państw strefy Euro i rośnie dominacja polityczna i gospodarcza Chin. Na pewno będzie ciekawie.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->