piątek, 29 maja 2009

Polska lokomotywą Unii?

Trochę ironicznie brzmi tytuł dzisiejszego wpisu, bo ani nie mamy siły ani chęci żeby całą Unię ciągnąć. Niemniej jednak dzisiejsze dane na temat PKB w pierwszym kwartale 2009 są niezłe. Wzrost w Polsce wyniósł 0,8% r/r, wyprzedza nas tylko Cypr, a reszta Unii tonie w bagnie.

Nie ma co popadać w huraoptymizm, sami tego pociągu nie uciągniemy i jak będzie tak zwalniał, jak zwalnia teraz to i my zwolnimy, siły nie ma. Choćby się Premier pogodził z Prezydentem, nie da rady. Niezależnie od idiotycznych pomysłów opozycji (nie mogłem się powstrzymać) na cudowne uzdrowienie gospodarki. Spadek popytu w całej europie, wynikający ze spowolnienia w Niemczech, Włoszech czy Francji spowoduje, że możemy co najwyżej wyjść na zero lub niewielki plus. I ja uważam, że na ten plus wyjdziemy.

I może nam pomoże nowa kampania naszego kraju w CNN (i tu drugi news). Ciesze, się że nasze władze tak cenią sobie moje rady z lutowych wpisów... Ale na poważnie - uważam że to dobrze i należy się promować, należy budować wizerunek kraju który jest silny i stabilny. Chociażby po to, aby poprzez ten marketing niższym kosztem sprzedawać obligacje i pozyskiwać inwestycje. Biznes to marketing, a marketing to reklama. Tak, tak, kraje też trzeba reklamować... i mówić, że nie jest tak źle jak może być, a nie trąbić wszem i wobec że zaraz wszystko się zawali. Defetyzm nic dobrego nie przyniesie.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->